Ktoś postrzega go jako pomnik UPA, a my widzimy pomnik w Hruszowicach jako hołd złożony Ukraińcom, którzy walczyli i umierali za Ukrainę. To jest właśnie nasze rozumienie pojednania – ludzkiego i chrześcijańskiego – mówił szef MSZ Ukrainy, Pawło Klimkin.

Szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin podczas swojego wystąpienia na forum “Ukraina: w dążeniu do równowagi” w Kijowie powiedział, że Ukraina potrzebuje “kanału komunikacji” z Polską dla dyskusji o trudnych kwestiach historycznych.

PRZECZYTAJ: Jak rozbiórka nielegalnego upamiętnienia UPA wpłynęła na stosunki polsko-ukraińskie

– Rozwiązanie nie jest skomplikowane. Stwórzmy jakiś bardzo prosty kanał komunikacji. Zawsze jesteśmy do tego gotowi. Chcemy, by było tak, że zanim coś zrobimy, razem to przedyskutujmy – powiedział. Zaznaczył, że tego rodzaju dyskusja jest potrzebna m.in. w przypadku upamiętnienia UPA w Hruszowicach na Podkarpaciu, który w kwietniu br. został zgodnie z prawem rozebrany.

– Ktoś postrzega go jako pomnik UPA, a my widzimy ten pomnik jako hołd złożony Ukraińcom, którzy walczyli o Ukrainę, umierali za Ukrainę. To jest właśnie nasze rozumienie pojednania. Jest to pojednanie ludzkie. Jest to pojednanie chrześcijańskie. Jeśli zaczniemy mówić, że ten ma większą rację, a ten mniejszą, to donikąd nie dojdziemy – zaznaczył szef MSZ Ukrainy.

Przeczytaj: Wiceszef MSZ: sposób rozbiórki pomnika w Hruszowicach nie uwzględniał wrażliwości Ukraińców

Przeczytaj także: Wicepremier Gliński odcinał się na Ukrainie od demontażu pomnika UPA w Hruszowicach

Klimkin wezwał również Ukrainę i Polskę do tego, by zaczęły rozmawiać „jak przyjaciele”, biorąc pod uwagę stanowisko drugiej strony.

– Nie mamy [na Ukrainie] jednej narracji historycznej i obecnie nad nią pracujemy. W Polsce taka narracja istnieje, ale to nie znaczy, że polska jest z założenia prawidłowa, a nasza nieprawidłowa. Czasem prowadzimy tę dyskusję w warunkach totalnego upolitycznienia – podkreślił Klimkin.

Przeczytaj: „Nie ma mowy o żadnej odbudowie pomników UPA. A jeśli tak – to będzie protest społeczny”

Pomnik postawiono nielegalnie w latach 90. XX wieku. Znajdował się na cmentarzu komunalnym. Zbudowano go w kształcie bramy, której połowy połączone są u góry metalowym tryzubem – herbem Ukrainy. Napis na tablicy u podnóża pomnika brzmi „Bohaterom UPA walczącym o wolną Ukrainę”. Gotowe elementy pomnika przywieziono z Ukrainy. Postawił je na zbudowanym przez siebie cokole nieżyjący już mieszkaniec wsi i były członek UPA. Został rozebrany w kwietniu br. przez społeczników, działaczy patriotycznych i narodowych.

Przypomnijmy, że strona ukraińska domagała się od polskich władz odbudowania „pomnika UPA” w Hruszowicach. Żądanie to powtórzono w ubiegłym miesiącu, podczas wizyty wicepremiera Piotra Glińskiego na Ukrainie. Towarzyszący mu wiceprezes IPN, prof. Krzysztof Szwagrzyk relacjonował, że władze w Kijowie oczekują od Polski odbudowania nielegalnego upamiętnienia UPA na Podkarpaciu, a także ukarania osób odpowiedzialnych za jego rozbiórkę. Szantażują przy tym Polskę ws. wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych. Sam prof. Szwagrzyk podkreśla, że nie ma szans na odbudowę obiektu ku czci UPA w Hruszowicach. Jednocześnie, wicepremier Gliński miał w Kijowie odcinać się od demontażu tego nielegalnego upamiętnia. W rozmowach z Ukraińcami miał „potępić sposób” w jaki społecznicy go zdemontowali.

Jak informowaliśmy wcześniej, członkowie Społecznego Komitetu Usuwania Banderowskich Upamiętnień w Polsce (SKUBUwP) byli przedmiotem nacisków ze strony polskich służb. Próbowano wpłynąć na nich, by zaniechali rozbiórki nielegalnego obiektu ku czci band UPA w Hruszowicach lub przenieśli ją na inny termin

Z inicjatywy SKUBUwP, w miejscu rozebranego obiektu ku czci UPA, w lipcu br. poświęcono krzyż, upamiętniający Ukraińców, którzy ratowali Polaków w czasie ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Wcześniej był on częścią rozebranego, nielegalnego obiektu ku czci band UPA.

Wysocy rangą funkcjonariusze podkarpackiej policji i oficerowie kontrwywiadu oraz tzw. pośrednicy, „odwiedzają” osoby zaangażowane w usuwanie nielegalnych „pomników UPA”. Próbują wpłynąć na nich, by z tego zrezygnowali. Policja twierdzi, że jej działania są zgodne z prawem.

Unian / 112.ua / dzieje.pl / Kresy.pl

14 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. tagore
    tagore :

    Jakoś nie widzę tego jak wymordowanie przez OUN-B Ukraińców z konkurencyjnych ugrupowań,Żydów,Polaków ,Ormian i innych “obcych rasowo” przyczyniło się do uzyskania przez Ukrainę niepodległości. W zasadzie coraz mocniej jest widoczna sytuacja
    w której Ukraina zsuwa się na tej krwi powoli w przepaść.

    • jwu
      jwu :

      100/100.A od siebie dodam ,że stosując banderowskie kryteria w Niemczech,kraj ten powinien zostać jedną wielką budową pomników.Bo przecież żołnierze Wehrmachtu,czy Waffen SS ,walczyli za ojczyznę i przeciwko bolszewizmowi.Dlatego śmieszą mnie i jednocześnie irytują te banderowskie tłumaczenia.No i jeszcze jedno, ciekawe jak zachowaliby się Żydzi widząc na bramie wjazdowej do Auschwitz, tablicę pamiątkową ,upamiętniającą dr.Mengele ,czy Eichmanna ?

  2. greg
    greg :

    1. Co chcieli ci bandyci, terroryści i degeneraci osiągnąć, mordując nawet juz po wojnie ludność cywilną, na terytorium okrojonej przez Stalina na rzecz Ukr.SSR Polski?!
    2. Nie uda sie osiagnąć porozumienia, dopóki polskojęzyczne łajzy bedą wprowadzac nie porozumienia i zamęt, nie mówiac jednym glosem, glośno i wyraznie: precz ze zbrodniczym bandero-nazizmem! A także, dopoki będą demoralizować, i tak juz zdemoralizowanych wyznawcow bandery, wspierajac ich i nagradzajac za antyludzkie bezeceństwa i pochwałę zbrodniarzy.

  3. uvara
    uvara :

    “Pojednanie” wg banderowskich władz: my pozwolimy wam wykopać i pochować szczątki waszych rodaków bestialsko zamordowanych przez naszych geroyów, jeśli wy odbudujecie samowolnie postawione (!) pomniki ku chwale tych zbrodniarzy.

  4. jazmig
    jazmig :

    Polska nie stawia pomniki SS-manom, chociaż oni walczyli o wolność Niemiec z sowietami, burzy pomniki sowieckie i ma obowiązek burzyć pomniki banderowskie.

    Należy absolutnie odrzucić kłamstwa, jakoby bestialskie mordowanie Polaków przez ich sąsiadów, było symetryczną wojną. Nie było wojny, była rzeź niewinnych ludzi.

    • jwu
      jwu :

      Dokładnie jest tak jak piszesz i dlatego zaczynam rozumieć dlaczego ustawa o penalizacji banderyzmu leży dalej w zamrażarce sejmu ? Bo wtedy te banderowskie upamiętnienia musiałyby zniknąć i to nie ważne ,czy były legalnie ,czy nielegalnie postawione.A także Juszczenko nie mógłby udzielić takiego wywiadu w Polsce jaki udzielił ostatnio.

  5. zefir
    zefir :

    Wypowiedż Pawło Klimkina obrazuje zakłamany banderowski egocentryzm,hołdujący ludobójstwu jako wyrazowi pojednania.Gdzież w tym ludzka,chrześcijańska logika? Pawło święcone widły na sztorc stawia i kanału komunikacji szuka.Przez pryzmat dekalogu OUN,z ministerialnego stołka,Pawło właściwe rozumienie pojednania z Polską realizuje.

    • Laszka
      Laszka :

      @zefir

      Kanal komunikacji jest bardzo prosty. Przyznanie, ze UPA OUN wymordowaly Polakow, oraz pozwolenie na prace archeologiczne majace na celu pochowanie w godny sposob doczesnych szczatkow ofiar mordow, lezacych gdzies na zapomnianej ziemi.

      TYLKO TYLE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Ale chachly tego nie rozumieja, albo nie cha rozumiec.

      • jwu
        jwu :

        Przyznanie się do wymordowania mniejszości narodowych przez OUN-UPA ,to strzał w kolano.Bo jak później wyjaśnić nieświadomej części Europy,gloryfikację tych zbrodniarzy na współczesnej Ukrainie?