Rolnicy ze Stowarzyszenia “Oszukana Wieś” zapowiedzieli dołączenie do protestów polskich przewoźników blokujących drogi dojazdowe do przejść granicznych z Ukrainą.

Rolnicy ze wspomnianego ruchu zapowiedzieli rozpoczęcie w czwartek protestu na drodze krajowej DK 28 prowadzącej do przejścia granicznego w Medyce. Pikieta ma trwać do niedzieli. Blokada będzie dotyczyła kierunku wyjazdowego z Polski. Przepuszczane będą tylko pojazdy służb, samochody osobowe z pomocą humanitarną oraz autokary, jak podał w poniedziałek portal Nowiny24.pl. Ma to być gestem solidarności wobec protestujących od dwóch tygodni przewoźników, jednak rolnicy zgłaszają też swoje postulaty.

Dla rolników ważne są przede wszystkim spadające ceny zbóż. Domagają się państwowych rekompensat wobec spadku cen kukurydzy. Dołączenie rolników do protestów już kilka dni temu zapowiadał jeden z liderów strajku przewoźników Rafał Mekler. Pierwsi z nich mieli pojawić się na blokadach w sobotę.

W lecie to właśnie grupa “Oszukana wieś” była jednym z głównych organizatorów protestów przeciwko zalewaniu polskiego rynku zbożem z Ukrainy, które miało być przez Polskę tranzytowane na rynki państw trzecich.

Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa od 6 listopada. Przedstawiciele branży blokują przejścia graniczne z Ukrainą w woj. lubelskim i podkarpackim.  Blokady dróg dojazdowych do przejść granicznych z Ukrainą związane są z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Polscy przewoźnicy chcą zwrócić uwagę na sytuację w obszarze przewozów transportowych w Polsce i rozpoczęcie rozmów polsko-ukraińskich. W przypadku osiągnięcia kompromisu, mieliby zrezygnować z blokady przejść granicznych.

Polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich i zmniejszenia ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę tj. 200 tys. rocznie. Chcą też zaostrzenia zasad przewozu EKMT, wprowadzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze UE, a także osobnej dla pustych ciężarówek (obecnie muszą czekać 10-12 dni). Chcą też zapewnienia im dostępu do ukraińskiego systemu „Szlach” (Droga).

Pisaliśmy też, że według ukraińskiego wiceministra infrastruktury Serhija Derkacza i agencji Ukrinform, większości postulatów protestujących polskich przewoźników nie da się zrealizować. Twierdzą oni, że strona polska już wcześniej przyznała, że spełnienie jednego z kluczowych żądań jest nierealne.

Jak podaliśmy, ukraińskie władze oświadczyły, że w ramach rozmów polsko-ukraińskich ws. protestu polskich przewoźników na granicy nie ma tematu zmiany czy anulowania umowy o liberalizacji transportu. Twierdzą też, że Polacy, blokując granice, szkodzą nie tylko Ukrainie, ale również Polsce i krajom unijnym.

nowiny24.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply