Według sondażu IBRIS przeprowadzonego na zlecenie Rzeczpospolitej większość Polaków chce, aby Wojsko Polskie składało się nawet z 300 tysięcy żołnierzy.

Jak poinformowała w czwartek Rzeczpospolita, według sondażu IBRIS większość Polaków chce, aby Wojsko Polskie składało się nawet z 300 tysięcy żołnierzy.

“64,3 procent badanych zgadza się ze stwierdzeniem, że rząd powinien kontynuować tworzenie 300-tysięcznej armii. Przeciwnie myśli 20,2 procent pytanych, a zdania nie ma 15,6 procent” – czytamy.

Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował w poniedziałek, że w szeregach Wojska Polskiego obecnie znajduje się ponad 193 tys. żołnierzy zawodowych.

“Mamy już ponad 193 tys. żołnierzy zawodowych, obrony terytorialnej i dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej! Między bajki można włożyć opowieści niektórych polityków, że nie mamy potencjału demograficznego na 300-tysięczne wojsko. Wystarczy być zdeterminowanym i dobrze zarządzać sprawami obronności żeby urealnić projekt najsilniejszej armii lądowej w Europie” – czytamy na platformie X.

Przypomnijmy, że wiceszef PO i były minister obrony Tomasz Siemoniak uważa, że Polska nie ma potencjału demograficznego, by stworzyć armię liczącą 300 tys. żołnierzy. Jego zdaniem, optymalny wariant to łącznie 220 tys. żołnierzy, w tym 150-tysięczna armia zawodowa, plus WOT i żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

W rozmowie na antenie RMF FM były szef MON w rządach PO-PSL (w latach 2011-2015), Tomasz Siemoniak, został zapytany, czy w nowym, centrolewicowym rządzie powróci na stanowisko ministra obrony. Według niektórych nieoficjalnych informacji, przy podziale tek ministerialnych między koalicjantów, resort obrony miałaby wziąć KO. Siemoniak odpowiedział, że nikt z nim nie rozmawiał na temat zostania szefem MON, ale przyznał, że to „obiektywnie bardzo ważny resort”. Dodał jednak, że nikt w KO nie będzie „umierał” za ministerstwo obrony.

Siemoniak pytany o kwestie dotyczące obronności oświadczył, że jego zdaniem Polska nie ma potencjału demograficznego do budowy 300-tysięcznej armii, co było celem PiS.

– Optymalnym wariantem jest 150-tysięczna armia zawodowa, [ponadto – red.] 30-40 tysięcy obrony terytorialnej, 20-30 tysięcy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej i zbudowanie kilkusettysięcznej rezerwy – powiedział polityk (kilka tygodni temu mówił o rezerwie na poziomie 300-400 tys. ludzi). Łącznie to zatem 200-220 tys. Obecnie, Wojsko Polskie liczy około 126 tys. żołnierzy zawodowych, a łącznie z żołnierzami WOT i DZSW około 187 tysięcy. Dodał, że odkąd PiS zapowiedziało tworzenie 300-tysięcznej armii zawodowej, z wojska odeszła rekordowa liczba osób.

Czytaj także: Szef MON: niemal 50 tys. żołnierzy przeszkolonych w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej

Kresy.pl/Rzeczpospolita

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply