W nocy głosami PiS Sejm zmienił kodeks wyborczy. Umożliwiono głosowanie korespondencyjne dla osób w izolacji i w wieku od 60 lat, jednocześnie nie umożliwiając takiego rozwiązania w przypadku obwodów zagranicznych, gdzie głosuje Polonia i Polacy poza granicami Polski.

W nocy z piątku na sobotę, w ramach procedowania tzw. tarczy antykryzysowej, PiS wprowadził też dwie poprawki, zgłoszone przez swój klub parlamentarny.

Pierwsza poprawka dotyczy zmiany Kodeksu wyborczego, rozszerzając zakres głosowania korespondencyjnego. Zgodnie z treścią poprawki, oddać głos korespondencyjnie będą mogli wyborcy „podlegający w dniu głosowania obowiązkowej kwarantannie, izolacji lub izolacji w warunkach domowych”, jak również ci „którzy najpóźniej w dniu wyborów skończyli 60 lat”.

Ponadto, poprawka ta modyfikuje również inny przepis, przez co głosowania korespondencyjnego nie będzie można przeprowadzać w obwodach zagranicznych ani na statkach morskich. W obecnych okolicznościach, może to oznaczać utrudnienia dla Polaków w krajach, w których będzie obowiązywać restrykcyjna kwarantanna, a oddanie głosu będzie musiało wiązać się z koniecznością osobistego stawienia się w polskiej placówce dyplomatycznej.

Z kolei wyborcy w wieku 60 lat i starsi zamiast głosowania korespondencyjnego będą mogli wybrać głosowanie przez pełnomocnika, podobnie jak osoby niepełnosprawne. Zamiar głosowania korespondencyjnego trzeba będzie zgłosić komisarzowi wyborczemu do 15 dnia przed wyborami, a jeśli ktoś jest na kwarantannie, do 5 dnia przed dniem wyborów. Szczegóły głosowania korespondencyjnego, w tym tryb otwierania kopert z głosami, ma ustalać minister właściwy do spraw łączności w rozporządzeniu, po zasięgnięciu opinii szefa MSWiA, ministra zdrowia i PKW. Obecnie jest nim minister infrastruktury.

Druga poprawka zakłada, że premier będzie mógł w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii odwoływać członków Rady Dialogu Społecznego będących przedstawicielami strony pracowników, strony pracodawców i strony rządowej na wniosek tych organizacji lub bez wniosków. Taki powodem może być m.in. fakt współpracy takiej osoby ze służbami specjalnymi PRL, ale także „sprzeniewierzenie się działaniom Rady” i doprowadzenie do „braku możliwości prowadzenia przejrzystego, merytorycznego i regularnego dialogu”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Pierwsza poprawka, dotycząca zmian w kodeksie wyborczym, wywołała oburzenie posłów opozycji, których zdaniem pokazuje to, iż obóz rządzący prze do przeprowadzenia wyborów prezydenckich w wyznaczonym terminie. Poseł Jakub Kulesza z Konfederacji zaznaczył, że poprawka została zgłoszona z naruszeniem regulaminu.

Część komentatorów przypomniała też, że kilka lat temu PiS sam ograniczył głosowanie korespondencyjne, twierdząc, że taka forma oddawania głosu może prowadzić do nadużyć, w tym fałszerstw i kupowania głosów.

Wcześniej pisaliśmy, że jak wynika z sondażu Kantar dla „Gazety Wyborczej”, gdyby wybory prezydenckie odbyły się w terminie, to przy spodziewanej, niewysokiej frekwencji urzędujący prezydent Andrzej Duda mógłby być pewny reelekcji już po pierwszej turze. Przełożenie wyborów oznaczałoby konieczność przeprowadzenia drugiej tury, z dużą szansą na zwycięstwo obecnej głowy państwa.

Przeczytaj: 70 proc. Polaków za przełożeniem wyborów prezydenckich

Czytaj także: Konstytucjonalista: jeśli rząd nie wprowadzi stanu nadzwyczajnego, Morawiecki może stanąć przed Trybunałem Stanu

Tydzień temu w rozmowie na antenie RMF FM lider PiS Jarosław Kaczyński wyraził przekonanie, że „w tej chwili nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej”, który mógłby spowodować przełożenie wyborów. Kaczyński zaznaczył, że zmiana terminu wyborów możliwa jest tylko w takim przypadku, jak mówi – jest to ograniczenie konstytucyjne. Prezes PiS przekonywał również, że na kampanii trwającej w czasie stanu epidemii najwięcej traci Andrzej Duda.

Rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply