„Rz”: rząd zapłaci Ukraińcom rekompensaty za niewydolność polskich urzędów

Ukraińcy zarabiają na nieudolności urzędników, a rząd zapłaci za niewydolny system legalizacji pracy cudzoziemców – pisze „Rzeczpospolita”. Sądy przyznały im już prawie 200 tys. zł rekompensat, a w kolejce czekają kolejne pozwy. Portal Kresy.pl pisał o tej niebezpiecznej sytuacji blisko rok temu.

Według danych opublikowanych w środę przez dziennik „Rzeczpospolita”, od stycznia do listopada 2018 roku sądy administracyjne wydały ponad 100 wyroków, w których przyznano cudzoziemcom 196 tys. zł rekompensat za bezczynność wojewodów lub za przewlekłe prowadzenie postępowań o zezwolenia na pobyt czasowy i pracę.

Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje, że w sądach administracyjnych na rozpatrzenie czekają kolejne 183 skargi przeciw urzędom wojewódzkim.

 

Przeczytaj: Eurostat: Polska liderem w UE pod względem wydawania pozwoleń na pobyt imigrantom spoza UE, głównie Ukraińcom

Przemysław Ciszek, radca prawny w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek w rozmowie z gazetą powiedział, że według posiadanych przez niego informacji „sądy w Polsce już kilkakrotnie uznały racje pracodawców, przyznając im kilkutysięczne rekompensaty”. Powodem są ciągnące się miesiącami postępowania o wydanie zgody na pobyt i pracę cudzoziemca. – W tym czasie przedsiębiorcom przepadają bowiem kontrakty, a cudzoziemcy tracą przez to pracę – mówi prawnik. Zaznacza, że skargi kierowane przez przedsiębiorców i cudzoziemców do sądów to akt desperacji i często „jedyna możliwość pokrycia strat wynikających z niewydolności urzędów”.

CZYTAJ: Wnioski NIK: Polskie władze nie panują nad masową imigracją z Ukraina

Z kolei Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy w Konfederacji Lewiatan, promującej zatrudnianie obcokrajowców i ściąganie ich do pracy w Polsce powiedział, że „w niektórych urzędach trzeba czekać ponad 12 miesięcy na rozpatrzenie sprawy”. Skarży się, że z tego powodu cudzoziemcy często tracą możliwość pracy w Polsce, a przy tym źródło dochodu, przez co zrywają współpracę z polskimi firmami.

Łukasz Dudzik, specjalista ds. prawa pracy i zatrudnienia cudzoziemców w Randstad Polska uważa, że urzędy wojewódzkie, które zajmują się wydawaniem zezwoleń na pracę, potrzebują głównie wsparcia kadrowego. Opowiada się też za wydłużeniem z 6 do 18 miesięcy dozwolonego czasu zatrudnienia cudzoziemca w Polsce na podstawie oświadczenia, dzięki czemu zatrudnianie ich byłoby łatwiejsze. Uważa też, że wydawaniem takich oświadczeń zajmują się powiatowe urzędy pracy, które znacznie lepiej radzą sobie z terminowym załatwianiem takich spraw niż urzędy wojewódzkie.

Przeczytaj: Pracownicy z Ukrainy zdominowali rynek pracy tymczasowej w Polsce

Czytaj także: Business Centre Club proponuje kolejne ułatwienia ws. zatrudniania i osiedlania obcokrajowców – Ukraińców i Azjatów

Ostrzegaliśmy: rząd PiS nie kontroluje imigracji do Polski

Przeprowadzanie postępowań legalizujących pobyt cudzoziemców w Polsce zależy w dużej mierze od podległego MSW Urzędu do spraw Cudzoziemców, centralnej instytucji w Warszawie. Jest drugą instancją (odwoławczą) wobec odpowiednich komórek zajmujących się pobytem w Polsce cudzoziemców w urzędach wojewódzkich. UdsC podlega ministrowi spraw wewnętrznych (ten zaś premierowi), zaś urzędy wojewódzkie – wojewodom, przedstawicielom premiera w każdym z województw. Proces przyjmowania imigrantów leży więc w całości w kompetencji rządu – na co zwracaliśmy uwagę.

Do UdsC spływają sprawy z całego kraju, które są odwołaniami od negatywnych decyzji wydanych przez wojewodów. Cudzoziemcy, którzy w urzędach wojewódzkich otrzymali odpowiedź odmowną, na podstawie zasady domniemania legalności pobytu mogą nadal przebywać w Polsce do momentu rozpatrzenia sprawy przez instytucję odwoławczą – czyli UdsC.

Jak pisaliśmy w październiku ub. roku, sytuacja panująca wewnątrz UdsC wskazuje, że polski rząd zupełnie nie kontroluje, kto przyjeżdża do naszego kraju i kim właściwie są cudzoziemcy żyjący coraz liczniej pośród nas. Portal Kresy.pl jako pierwszy w Polsce opisał niebezpieczną dla państwa sytuację.

Przeczytaj również: Ukraiński konsul: ponad milion Ukraińców może starać się o polskie obywatelstwo

Zobacz: Rośnie liczba cudzoziemców z pozwoleniem na pobyt w Polsce. Ponad połowa z nich to Ukraińcy

Były pracownik urzędu, a ściślej Departamentu Legalizacji Pobytu, Marcin Skalski pisał wówczas, że choć zgodnie z prawem czas rozpatrzenia sprawy nie powinien przekraczać miesiąca, to w pierwszym kwartale 2018 roku część spraw z roku 2016 pozostawała nadal nierozpatrzona(!).

„Normą było, że sprawy z 2017 zalegały, bo nie było komu ich rozpatrzyć, najmniejszych szans na uzyskanie decyzji w ustawowym terminie jednego miesiąca nie mieli cudzoziemcy, którzy odwoływali się w roku 2018. W praktyce Urząd do spraw Cudzoziemców był obarczony takimi zadaniami, które uniemożliwiały stosowanie przepisów prawa” – pisał Skalski.

Jak ostrzegano, za taki stan rzeczy zapłaci polski podatnik:

„(…) interesant, czy też jego pełnomocnik, nie tylko może odwołać się od decyzji administracyjnej do sądu administracyjnego, ale też może ubiegać się o odszkodowanie za przewlekłość postępowania. I będzie miał rację. Tak rażące naruszanie Kodeksu Postępowania Administracyjnego (…) spowoduje zasądzanie odszkodowań na korzyść cudzoziemca na koszt Skarbu Państwa, czyli nas, podatników. Za polityczną decyzję obecnego rządu PiS o masowym wpuszczaniu imigrantów, przy jednoczesnym braku rozbudowy odpowiedniej infrastruktury mogącej tę imigrację obsłużyć, będziemy płacić my wszyscy. Wielu cudzoziemców wynajmuje bowiem adwokatów w charakterze pełnomocników, adwokaci ci są opłacani za reprezentowanie interesów swoich klientów. W przypadku niemożności wyegzekwowania wydania decyzji administracyjnej w terminie miesiąca pełnomocnik taki będzie próbował to zrobić w sądzie i z takimi zapowiedziami ze strony pełnomocników spotykałem się jako pracownik Urzędu. Za to też – reprezentowanie interesów klienta-cudzoziemca – sam pobiera on wynagrodzenie, więc w interesie pełnomocnika będzie zasądzenie odszkodowania od Skarbu Państwa”.

CZYTAJ WIĘCEJ: PiS kłamie – rząd zupełnie nie kontroluje imigracji do Polski

Przeczytaj też: Ukraińskie zagrożenie – źródła i skutki imigracji zarobkowej

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply