Polsce mogą grozić finansowe kary za niespełnienie wymogów przygotowywanego właśnie przez UE rozporządzenia – pisze Rzeczpospolita (Rz) w poniedziałek. Ma to związek z zakazem sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 r., który jest elementem pakietu „fit for 55”.

Rzeczpospolita zwraca uwagę, że UE już wkrótce postawi Polskę przed gigantycznym wyzwaniem. Chodzi o dostarczenie energii do aut elektrycznych. “Proponowany przez Komisję Europejską projekt rozporządzenia w sprawie paliw alternatywnych (AFIR) narzuci krajom członkowskim obowiązek zapewnienia w publicznej infrastrukturze ładowania minimum 1 kW mocy dla każdego zarejestrowanego auta z napędem czysto elektrycznym i 0,66 kW dla hybrydy plug-in” – pisze Rz. Polska jest jednym z krajów UE z najsłabiej rozwiniętą infrastrukturą i może mieć z tym największy problem.

Gazeta powołuje się na raport Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA), do którego dotarła. Wynika z niego, że liczba e-aut rośnie dwa i pół razy szybciej niż publicznych ładowarek. W 2019 r. na jeden punkt przypadało pięć pojazdów, a obecnie 11,5. Prognozy wzrostu ilości takich aut sugerują, że w 2025 r. potrzebować będziemy nawet 435,8 MW zainstalowanej mocy, w 2030 r. – 1383,5 MW, a w 2035 r. – 2613,1 MW. PSPA szacuje, że w rezultacie już za trzy lata powinniśmy mieć ok. 42 tys. punktów ładowania, dziesięć razy więcej niż obecnie.

Rzeczpospolita podkreśla, że przy obecnych procedurach budowa przyłącza elektroenergetycznego do ładowarki trwa w Polsce dłużej niż w innych krajach UE. “Tak powolny wzrost liczby punktów ładowania nie tylko narazi nas na konsekwencje w postaci wyhamowania tempa sprzedaży aut elektrycznych, ale i doprowadzi do kolejek przy ładowarkach i nałożenia na Polskę kar finansowych za niespełnienie celów określonych w rozporządzeniu” – ostrzega Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.

Zobacz także: Media: zaproponowano wyjątki od zakazu aut spalinowych w UE

Przypomnijmy, że Parlament Europejski poparł koncepcję Komisji Europejskiej, by już w 2035 r. w UE nie pojawiały się nowe samochody osobowe emitujące gaz cieplarniany. To element pakietu „fit for 55”.

Stanowisko przyjęte przez KE i, od środy, także przez PE zakłada również cel pośredni  – do roku 2030 emisja na poziomie 55 proc. dla samochodów osobowych i 50 proc. dla samochodów dostawczych.

Stanowisko poparte przez PE będzie teraz przedmiotem negocjacji między organami Unii Europejskiej i państwami członkowskimi. Polski rząd już na początku roku zapowiedział, że nie popiera unijnych propozycji.

rp.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply