Stwarzanie przez władze Litwy, Łotwy i Estonii trudności w przeprowadzeniu wyborów prezydenta Rosji wywoła poważne protesty rosyjskich obywateli, żyjących w tych krajach – ostrzega rosyjskie MSZ.

Rosyjska agencja Tass poinformowała we wtorek, że do siedziby MSZ Rosji wezwano przedstawicieli placówek dyplomatycznych państw bałtyckich. Władze w Moskwie żądają, by Litwa, Łotwa i Estonia zapewniły poprawny przebieg głosowania w zbliżających się wyborach prezydenta Rosji. Oczekują od tych państw, że na czas wyborów zapewnią bezpieczeństwo lokali wyborczych, zlokalizowanych w rosyjskich ambasadach. Rosjanie twierdzą, że dyplomatów wezwano „w związku z brakiem reakcji na powtarzające się wezwania” ze strony rosyjskiej w tej kwestii.

Jak czytamy, w komunikacie strony rosyjskiej zaznaczono, iż „stwarzanie trudności w przeprowadzeniu wyborów wywoła poważne protesty wśród rosyjskich obywateli, żyjących w tych krajach, ponieważ będzie to naruszeniem ich konstytucyjnego prawa”. Ostrzeżono też przed „zdecydowanymi działaniami” w przypadku „sabotażu”.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że państwom bałtyckim przekazano, iż zgodnie z postanowieniami Konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych oraz w oparciu o ogólnie przyjętą praktykę międzynarodową, „obowiązek podjęcia wszelkich odpowiednich środków w celu ochrony misji dyplomatycznych spoczywa na państwach przyjmujących”.

„W związku z tym zażądaliśmy od władz Łotwy, Litwy i Estonii podjęcia wszelkich niezbędnych kroków w celu zapewnienia bezpieczeństwa wyborcom, a także pracownikom ambasad Federacji Rosyjskiej w okresie głosowania” – zaznaczyła Zacharowa. Zapowiedziała również, że Moskwa podejmie zdecydowane działania w przypadku „sabotażu przez kraje bałtyckie ich zobowiązań związanych z wyborami prezydenckimi w Rosji”.

„W dalszym ciągu będziemy dbali o wywiązanie się państw bałtyckich ze swoich zobowiązań, a w przypadku dalszego sabotażu podejmiemy zdecydowane działania w dwustronnym kontekście i w strukturach międzynarodowych, pociągając władze państw bałtyckich do odpowiedzialności za takie stanowisko” – czytamy w oficjalnym komunikacie MSZ Rosji.

Przeczytaj: Putin: Łotewska polityka wpływa na bezpieczeństwo Rosji

Przypomnijmy, że wybory prezydenckie w Rosji zaplanowane są na 15 marca br. Po raz pierwszy w historii potrwają one trzy dni. Ma to wpłynąć na zwiększenie frekwencji. Władze Rosji liczą, że przekroczy ona poziom 70 proc. Zdecydowanym faworytem jest urzędujący od lat Władimir Putin, który zgłosił już swoją kandydaturę. Będą to dla niego piąte wybory prezydenckie. Jest o prezydentem Rosji od 2000 roku, z przerwą w latach 2008-2012, gdy był premierem, a głową państwa był blisko z nim powiązany Dmitrij Miedwiediew – premier Rosji w latach 2012-2020.

mid.ru / TASS / PAP / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply