Bułgarię czekają szóste wybory w ciągu trzech lat

Bułgarskie Zgromadzenie Narodowe zaaprobowało powołanie tymczasowego rządu technicznego zaproponowanego przez prezydenta kraju, a także rozpisanie kolejnych przedterminowych wyborów parlamentarnych.

Członkowie parlamentu zaaprobowali we wtorek powierzenie obowiązków premiera Dymitarowi Gławczewowi, szefowi Izby Kontroli. Choć obecnie Gławczew sprawuje funkcję tej ponadpartyjnej instytucji audytu, w latach 2009-2021 był parlamentarzystą z ramienia “Obywateli na rzecz Europejskiego Wyboru Bułgarii” (GERB), co jest gestem prezydenta w kierunku jednej z partii dotychczasowej koalicji. W pakiecie prezydent zaproponował rozwiązanie parlementu. Tak też się stało, jak podała agencja informacyjna Associated Press.

5 marca premier Nikołaj Denkow złożył dymisję w ramach procedury uzgodnionej przez GERB i koalicyjnych liberałów z “Konynuujemy Zmiany” (PP) i Demokratycznej Bułgarii (DB). W czerwcu 2023 r., zawierając koalicję, wymienione siły polityczne uzgodniły rotowanie funkcji szefa rządu w okresach dziewięciomiesięcznych. Tymczasem mechanizm się zaciął.

W połowie marca, wywodząca się z GERB wicepremier i minister spraw zagranicznych Bułgarii Marija Gabriel otrzymała misję tworzenia nowego rządu, ale nie zdołała uwieńczyć jej powodzeniem. Wobec niesnasek wśród koalicjantów co do składu nowego gabinetu Gabriel zrezygnowała z tej misji. Liberałowie nie zgadzali się między innymi, by Gabriel, obejmując fotel ministra zatrzymała jednocześnie tekę szefowej dyplomacji.

Latem 2020 r. w Sofii rozpoczęły się protesty uliczne przeciwko Bojko Borisowowi, wieloletniemu premierowi i liderowi GERB. To właśnie na ich fali w bułgarskiej polityce pojawiła się cała gama nowych partii politycznych jak populistyczna partia “Jest taki naród” (ITN) oraz liberalne DB i PP. Liberałowie przedstawiali się jako antyteza starego układu politycznego. Jednocześnie GERB nie mogło przekroczyć historycznego podziału politycznego równie ważnego w bułgarskiej polityce, jakim jest antagonizm z postkomunistyczną BSP.

Po półrocznym epizodzie rządów liberałów wraz z socjalistami i niestabilnymi populistami z (ITN), trzeba było wielkiego kompromisu ponad podziałem z jakiego zrodził się kilkuletni klincz polityczny, to jest porozumienia GERB i liberałów, by utworzyć regularny rząd. Zostało zawarte po ubiegłorocznych wyborach, należy już jednek do przeszłości. Kraj czekają nowe wybory parlamentarne. Szóste w ciągu trzech lat. Odbędą się one 9 czerwca.

Sondaże pokazują, że kolejne wybory mogą nie przynieść stabilności większej niż dotychczas. Nowy układ parlamentarny może być znów mało spójny. Badanie przeprowadzone między 28 marca a 5 kwietnia przez Gallup International na próbie 805 obywateli wskazuje, że GERB może liczyć na zwycięstwo z poparciem 27,4 proc., podała agencja informacyjna Novinite.

Koalicja liberałów z PP i DB została wskazana przez 17,9 proc. zdecydowanych na głosowanie na konkretną partię respondentów. Ruch na rzecz Praw i Wolności (DPS) reprezentujący mniejszość turecką może liczyć na 15,9 proc. Niewiele mniej otrzymali w sondażu jego zacięci przeciwnicy z nacjonalistycznego Odrdzenia (Wazrażdane) – 14,9 proc.

Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP) może liczyć na 10,5 proc., a ITN na 5,9 proc. 8,9 proc. chcących głosować wybrałoby inną partię.

apnews.com/novinite.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply