Parlament Libanu nie zdołał wyłonić większości niezbędnej dla wyboru prezydenta. Był to 12 takim przypadek z rzędu w ciągu ostatnich kilku miesięcy.

Libańscy parlamentarzyści zebrali się w środę, aby wybrać następcę byłego prezydenta Michela Aouna, wieloletniego prezydeta bliskowschodniego kraju, którego kadencja zakończyła się w październiku ubiegłego roku. Nieporozumienia między licznymi frakcjami uniemożliwiły osiągnięcie wymaganej większości.

Głównymi rywalami byli Dżihad Azour, były minister finansów i pracownik wysokiego szczebla Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW), a Slejmanem Frangiehem, liderem partii Marada, którego rodzina ma długą historię w libańskiej polityce, a jej przedstawiciel był prezydentem w 1975 r. – roku wybuchu krwawej wojny domowej.

Reporterka Al Jazeery podaje, że koalicja skupiona wokół szyickiego Hezbollahu opuściła izbę na czas głosowania. Tak samo, jak podczas poprzednich głosowań. Hezbollah stoi na stanowisku, że nie zaakceptuje kandydata opozycji, nazywają go kandydatem konfrontacyjnym. Jednak według katarskiej telewizji Hezbollah był krytykowany za osobę własnego kandydata, Slejmana Frangieha, człowieka, który tak naprawdę nie ma legitymacji w swojej społeczności, ponieważ stanowisko prezydenta jest zarezerwowane dla chrześcijan, tymczasem kandydatem popieranym przez główne chrześcijańskie partie  Libanu jest Dżihad Azour.

Do wyboru głowy państwa potrzebnych jest co najmniej 86 spośród 128 parlamentarzystów. Azour wygrał w pierwszej turze, zdobywając jednak tylko 59 głosów wobec 51 głosów oddanych Frangieha. Po tej rundzie Hezbollah i jego sojusznicy przeszedł do taktyki zrywania kworum.

Czytaj także: Dysfunkcyjny Liban

Liban ma złożony konsesnsualny system polityczny oparty na tak zwanym “pakcie narodowym”, niepisanej umowie z 1943 r. między blokami politycznymi reprezentującymi rozmaitość grup wyznaniowych: chrześcijana różnych obrządków, muzułmańskich szyitów i sunnictów czy druzów. Zakłada on dopuszczenie do partycypacji we władzy reprezentantów wszystkich grup, przy zachowaniu pewnej hierarchii.

Zgodnie z paktem prezydent i dowódca armii muszą być maronitami, premier musi być sunnitą, a przewodniczącym parlamentu szyitą. Stanowiska wiceprzewodniczącego parlamentu i wicepremiera zajmują greccy prawosławni, a szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych są zawsze Druzowie.

Szyiccy parlamentarzyści w dużej mierze poparli Frangieha, który jest preferowanym kandydatem Hezbollahu, podczas gdy Azour ma poparcie większości druzów. 

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply