Irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora Niemiec w związku z „interwencjonistycznymi i nieodpowiedzialnymi” komentarzami kanclerza RFN.
Ambasador RFN Hans-Udo Muzel został wezwany przez dyrektora generalnego ds. Europy Zachodniej w irańskim MSZ w poniedziałek, aby przyjąć w stanowczy protest Teheranu w sprawie ostatniego „antyirańskiego i popierającego zamieszki” stanowiska kanclerza Niemiec Olafa Scholza, jak to ujął portal PressTV.
Scholz skrytykował w sobotę irański rząd za „brutalne stłumienie” protestów po wrześniowej śmierci młodej Iranki pochodzenia kurdyjskiego w areszcie policji obyczajowej. Niemiecki kanclerz twierdził, że Berlin stoi „ramię w ramię” z narodem irańskim podczas protestów i zamieszek w całym kraju, obciążając irański rząd o „wyłączną odpowiedzialnością za tę falę przemocy”.
Potępiając uwagi szefa niemieckiego rządu, urzędnik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Iranu to stronę niemiecką uznał za odpowiedzialną za wszelkie konsekwencje wynikające z kontynuacji takich „niekonstruktywnych” wypowiedzi i działań dla przyszłości stosunków między obydwoma krajami.
„Islamska Republika Iranu, opierając się na godności i autorytecie oraz narodowych interesach i doraźnych potrzebach, będzie monitorować stanowiska i działania innych stron i udzieli proporcjonalnej odpowiedzi” – zadeklarował urzędnik.
Po przekazaniu formalnego zawiadomienia Iranu o proteście ambasador Niemiec ze swojej strony powiedział, że niezwłocznie przekaże przesłanie Iranu swojemu rządowi.
Nasir Kanani, rzecznik irańskiego MSZ, skrytykował jeszcze w niedzielę stanowisko niemieckiego kanclerza i jego komentarze popierające protesty w Iranie jako „wścibskie, prowokacyjne i niedyplomatyczne”.
Unia Europejska i niektóre kraje zachodnie nałożyły sankcje na Iran w związku z jego podejściem do niedawnych protestów i zamieszek. Z kolei Iran odpowiedział sankcjami odwetowymi wobec instytucji i osób w Unii Europejskiej za celowe działania „wspierające terroryzm i ugrupowania terrorystyczne”.
Na początku miesiąca wywiad irański podał, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania były „bezpośrednio” zaangażowane w zamieszki, dodając, że w zamieszkach zatrzymano również dziesiątki „terrorystów” powiązanych z „reżimem izraelskim”.
Na tle protestów i zamieszek doszło już do dyplomatycznych utarczek między Iranem i Francją.
presstv.ir/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!