Media: wizyta Nuland w Moskwie nie przyniosła przełomu

Dotychczasowe relacje z wizyty Victorii Nuland, zastępcy sekretarza stanu USA w Moskwie wskazują, że nie przyniosła ona znaczącej poprawy w napiętych stosunkach amerykańsko-rosyjskich.

Zastępca sekretarza stanu USA ds. politycznych Victoria Nuland, będąca de facto „Numerem 3” w Departamencie Stanu, przybyła w poniedziałek do Rosji na trzydniową wizytę. W założeniu miała ona przyczynić się do przełamania impasu w stosunkach rosyjsko-amerykańskich. Kryzys dotyka m.in. sfery misji dyplomatycznych i obsad w ambasadach obu krajów, których personel jest mocno zredukowany, utrudniając np. wydawanie wiz.

Przeczytaj: USA nakładają nowe sankcje na Rosję i wydalają 10 rosyjskich dyplomatów

Czytaj także: Ponad dwudziestu rosyjskich dyplomatów musi opuścić USA

We wtorek Nuland spotkała się z rosyjskim wiceministrem spraw zagranicznych, Siergiejem Riabkowem. Spotkanie to najwyraźniej nie przyniosło żadnych konkretnych rezultatów. Według relacji strony amerykańskiej, Nuland odbyła „konstruktywne spotkania” z urzędnikami MSZ Rosji, podczas których omawiano różne kwestie bilateralne, regionalne i globalne. Nie podano jednak żadnych szczegółów.

Z kolei według relacji Riabkowa, Amerykanie nie zważają ani na rosyjską logikę, ani oczekiwania strony rosyjskiej. Cytowany przez agencję Interfax powiedział, że „jest bardzo mały postęp, jeśli chodzi o istotną część istniejących problemów” i jego zdaniem „jest ryzyko nowych napięć”. Riabkow powiedział też, że rozmawiał z Nuland o kwestii wykorzystywania przez siły amerykańskie baz w Azji Środkowej, które chcą dzięki temu dalej obserwować z bliska rozwój sytuacji w Afganistanie. Moskwa jest temu zdecydowanie przeciwna. Rozmawiano też o kontroli zbrojeń i Afganistanie.

Rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price określił rozmowy z rosyjskim MSZ mianem „przydatnych”. Dodał, że Rosjanie zgodzili się na kolejną rundę rozmów, żeby rozwiązać spór dotyczący rozmiarów i funkcjonowania ambasad obu krajów.

We wtorek MSZ Rosji wydało komunikat, w którym podano, że wiceminister Riabkow zaproponował Amerykanom zniesienie wszystkich restrykcji dotyczący misji dyplomatycznych, oczekując tego samego od strony amerykańskiej. Według komentarzy medialnych, Rosjanom zapewne chodzi o zwrot dwóch placówek dyplomatycznych, w stanach Maryland i Nowy Jork, które Amerykanie zamknęli w 2016 roku, twierdząc, że są one wykorzystywane w celach wywiadowczych. Rok później władze USA nakazały zamknięcie m.in. rosyjskiego konsulatu w San Francisco.

Grupa amerykańskich kongresmenów zaapelowała o wydalenie z terytorium Stanów Zjednoczonych 300 rosyjskich dyplomatów, jeśli Moskwa odmówi zmiany swojej decyzji ws. zakazu zatrudniania miejscowych w placówkach dyplomatycznych USA w Rosji, co może doprowadzić do kompletnego paraliżu ich pracy.

W środę Nuland spotkała się Jurijem Uszakowem, głównego doradcy prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej, a także z Dmitrijem Kozakiem, zastępcą szefa administracji prezydenta Rosji, który odpowiada m.in. za sprawy dotyczące Donbasu. Amerykanka określiła swoją rozmowę z Kozakiem jako „produktywną”. Wezwała też do przestrzegania warunków porozumień mińskich.

Rosyjska gazeta Kommiersant napisała, że podczas rozmów wysłanniczka USA opowiedziała się za specjalnym statusem Donbasu w ramach Ukrainy. Powołała się przy tym na komentarz Kremla. „W trakcie rozmów zostało potwierdzone stanowisko USA wyrażone w Genewie, że bez uzgodnienia przyszłych parametrów autonomii, lub innymi słowy, osobnego statusu Donbasu w ramach Ukrainy, nie jest możliwy znaczący postęp w kwestii uregulowania konfliktu” – podano.

AP / rferl.org / themoscowtimes.com / kommersant.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply