Kanclerz Niemiec Angela Merkel oparła się w lutym br. naciskom USA w kwestii wysłania okrętów wojennych do Cieśniny Kerczeńskiej, która jest przedmiotem sporu pomiędzy Rosją a Ukrainą. – podał w czwartek Bloomberg powołując się na trzy anonimowe źródła znające szczegóły amerykańsko-niemieckich rozmów. Według Bloomberga niedoszłe manewry morskie miałyby na celu “sprowokowanie Władimira Putina”.

Amerykańska propozycja miała paść 16. lutego br. na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Jak pisze Bloomberg, wiceprezydent USA Mike Pence wzywał Merkel do wysłania niemieckich okrętów do Cieśniny Kerczeńskiej. Gest ten miał pokazać Putinowi, że kraje zachodnie nie rezygnują z dostępu do spornych wód. Kanclerz Niemiec odmówiła powołując się przy tym na słowa samego prezydenta Ukrainy. Miał on mówić, że jednorazowe wysłanie okrętów nie wystarczy i że należy zabezpieczyć stałe otwarcie cieśniny. Tymczasem Merkel jakoby była gotowa do wysłania okrętów na jednorazową misję i to w porozumieniu z Francją. Ta natomiast odmówiła udziału w oceniając akcję jako niepotrzebną prowokację.

Rzecznik prasowy Angeli Merkel odmówił Bloombergowi skomentowania tych przecieków.

Jak pisze Bloomberg, spotkanie Pence’a z Merkel nastąpiło tuż po jej konferencyjnym wystąpieniu, w którym skrytykowała amerykańskie groźby nałożenia ceł na europejskie samochody, deklarowała zamiar osiągnięcia odpowiedniego poziomu wydatków na obronność we własnym tempie i broniła porozumienia nuklearnego z Iranem. Sprzeciwiła się także amerykańskim dyplomatycznym naciskom mającym na celu wstrzymanie budowy Nord Stream 2.

PRZECZYTAJ: Konfrontacja w Monachium: Pence krytykuje Iran i wzywa Europę do poparcia USA, Merkel broni Nord Stream 2

Przypomnijmy, że 25. listopada 2018 doszło do zbrojnej eskalacji w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej oddzielającej Morze Czarne od Morza Azowskiego. W czasie próby przepłynięcia cieśniny przez zespół ukraińskich okrętów doszło do próby sił z okrętami rosyjskich służb granicznych. Jedna jednostka ukraińska została staranowana, doszło do ostrzelania ukraińskiego okrętu, po czym trzy ukraińskie okręty Berdiańsk, Nikopol i Jany Kapu zostały zajęte przez RosjanRosjanie zatrzymali też wszystkich ukraińskich marynarzy, którzy zostali formalnie oskarżeni o nielegalne wpłynięcie na rosyjskie wody terytorialne. Władze w Kijowie obarczyły odpowiedzialnością Moskwę twierdząc, że ukraińskie okręty zostały zaatakowane na wodach międzynarodowych. Od tamtej pory ukraińskie władze wielokrotnie zapowiadały, że ponownie wyślą swoje okręty do Cieśniny Kerczeńskiej bez zgody Rosji, jednak tego nie uczyniły. Pojawiały się również informacje o rozmowach toczonych z krajami zachodnimi na temat wysłania przez nie swoich okrętów do Cieśniny. Tymczasem zgodnie z ukraińsko-rosyjską umową z 2003 roku wpłynięcie obcych okrętów do Cieśniny i na Morze Azowskie wymaga zgody obu państw.

Kresy.pl / Bloomberg

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply