Prezydent USA Donald Trump niespodziewanie zapowiedział obłożenie znacznej części chińskiego eksportu do USA nowymi cłami. W odpowiedzi chińskie MSZ zarzuciło Stanom Zjednoczonym łamanie dotychczasowych uzgodnień i zagroziło retorsjami.

Jak podaje dpa, Trump powiedział w czwartek, że zamierza od 1. września br. obłożyć 10-procentowymi cłami chińskie towary sprowadzane do USA o wartości około 300 mld dolarów. Chodzi o towary nie objęte taryfą 25 proc. wprowadzoną w ubiegłym roku. Wówczas dotknęły one import do USA o wartości 250 mld dolarów. W odpowiedzi Pekin wprowadził cła na amerykańskie towary o wartości 110 mld dolarów.

W przeszłości Trump groził wprowadzeniem nowych ceł, lecz wydawało się, że rozmowy z przywódcą Chin Xi Jinpingiem na szczycie G20 w Osace oddaliły perspektywę nowych taryf. Stąd wczorajsza zapowiedź amerykańskiego prezydenta zaskoczyła rynki finansowe. Spadkami zareagowały indeksy giełd w Tokio, Szanghaju, Sydney i Seulu. W piątek kurs juana do dolara osiągnął tegoroczne minimum. Występując przed Białym Domem Trump zapewniał, że data wprowadzenia nowych ceł jest pewna a jego słowa nie są negocjacyjną sztuczką.

Chińskie MSZ zareagowało w piątek oświadczeniem, w którym wyraziło nadzieję iż USA “rozpoznają sytuację, porzucą złudzenia, naprawią błędy i wrócą na właściwą ścieżkę rozwiązywania problemów”. Zagrożono, że jeśli taryfy zostaną wdrożone, „Chiny będą musiały podjąć niezbędne środki zaradcze, aby zdecydowanie bronić swoich interesów”. Zdaniem rzeczniczki chińskiego MSZ nowe cła byłyby poważnym naruszeniem ustaleń poczynionych w czerwcu br. na szczycie G20. Trump i Xi uzgodnili tam wznowienie negocjacji mających zakończyć wojnę celną pomiędzy oboma krajami.

CZYTAJ TAKŻE: USA nie będą przeszkadzać innym państwom we współpracy z Iranem w dziedzinie energetyki jądrowej

Kresy.pl / dpa / AP

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply