Donald Trump potwierdził, że kazał przejściowo zamrozić środki finansowe wypłacane z amerykańskiego budżetu na wsparcie ukraińskiej armii. Jednocześnie zagroził, że będzie tak robił w przyszłości, jeśli Europa nie zacznie więcej łożyć na Ukrainę.

Jak pisaliśmy, pod koniec sierpnia br. w amerykańskich mediach pojawiły się doniesienia, że Trump zwrócił się do swojego zespołu ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego o zrewidowanie programu finansowego wsparcia wojskowego dla Ukrainy, co spowodowało automatyczne zamrożenie tej pomocy. Groziło to tym, że Ukraina w ogóle nie dostanie pieniędzy, ponieważ fundusze mogą być wydawane tylko do 30. września, kiedy kończy się rok fiskalny w USA. Wywołało to oburzenie proukraińskich polityków na Kapitolu, tym bardziej, że sprawę powiązano z rzekomym szantażowaniem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego przez Trumpa groźbą wstrzymania pomocy, jeśli ukraińskie władze nie zaczną ścigać czołowego polityka Demokratów Joe Bidena i jego syna w związku z domniemanymi korupcyjnymi interesami na Ukrainie. Później pojawiły się doniesienia, że pomoc została odblokowana. Jak podaje agencja Associated Press, dzisiaj Trump potwierdził, że pomoc dla Ukrainy była przejściowo wstrzymana, jednocześnie zagroził, że będzie tak robił w przyszłości.

„Jeśli chodzi o wstrzymanie funduszy, fundusze te zostały wypłacone” – powiedział Trump dziennikarzom w ONZ. „Zostały w pełni wypłacone. Ale zawsze zwracałem uwagę i wstrzymam [pieniądze] ponownie, i będę wstrzymywał, dopóki Europa i inne państwa nie dołożą się do Ukrainy”. – dodawał. Wśród krajów, które powinny wyłożyć pieniądze wymienił Niemcy i Francję.

Amerykański prezydent stwierdził również, że jego zdaniem rodzina Bidenów w niewłaściwy sposób skorzystała ze swoich związków z Ukrainą.

Jak pisze AP, w poniedziałek Trump mówiąc o rozmowie z Zełenskim potwierdził, że powiązał sprawę walki z korupcją na Ukrainie z wypłatami amerykańskich pieniędzy. “To bardzo ważne, by rozmawiać o korupcji. Jeśli nie rozmawiasz o korupcji, dlaczego dawałbyś pieniądze krajowi, który uważasz za skorumpowany?” – pytał Trump. Tego samego dnia amerykański prezydent zaprzeczył, że żądał od Ukrainy wszczęcia śledztwa przeciw synowi Bidena. W niedzielę Trump przyznał, że rozmawiając z Zełenskim wymienił interesy Bidena na Ukrainie jako przykład korupcyjny. Prezydent USA powtarzał jednak, że nie powiedział w trakcie rozmowy z Zełenskim nic złego.

Od kilku dni w USA trwa afera związana z rzekomym szantażowaniem Zełenskiego przez Trumpa groźbą obcięcia pomocy dla Ukrainy w razie braku wszczęcia śledztwa przeciw Bidenowi. Demokraci domagają się ujawnienia stenogramu z rozmowy obu prezydentów. Pojawiają się także wśród nich głosy o potrzebie wszczęcia procedury impeachmentu Trumpa.

Jak pisaliśmy,  Hunter Biden, syn Joe Bidena, byłego wiceprezydenta USA i jednego z głównych kandydatów Partii Demokratycznej na prezydenta, jest powiązany z ukraińskim oligarchą Mykołą Złoczewskim, podejrzanym o pranie brudnych pieniędzy, łapówkarstwo i malwersacje finansowe. Hunter Biden był członkiem rady nadzorczej należącego do tego oligarchy holdingu gazowego, a wszczęcie śledztwa mogłoby zostać wykorzystane przez Trump i Republikanów przeciwko czołowemu przedstawicielowi obozu Demokratów.

W ubiegłym tygodniu Washington Post napisał, że jeden z amerykańskich urzędników pracujących w Białym Domu i zajmujący się sprawami wywiadowczymi, złożył w sierpniu br. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta USA. Według źródeł gazety, sprawa została potraktowana na tyle poważnie, że trafiła do generalnego inspektora ds. amerykańskiej społeczności wywiadowczej. Te same źródła twierdziły, że skarga dotyczyła rozmowy Trumpa z prezydentem Ukrainy. Donald Trump w rozmowie z Zełenskim rzekomo złożył mu „propozycję nie do odrzucenia”. Mianowicie, albo Ukraina zainicjuje śledztwo ws. jego oponenta politycznego, czyli Huntera Bidena, albo może zapomnieć o dobrych relacjach z USA. Według „The Wall Street Journal” prezydent USA miał też prosić Zełenskiego, by ten pomógł jego prawnikowi, Rudiemu Giulianiemu, zbadać sprawę.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W miniony czwartek główny inspektor ds. wywiadu Michael Atkinson za zamkniętymi drzwiami złożył zeznanie ws. doniesienia odnośnie rozmowy przed Komisją ds. Wywiadu Kongresu. Ponadto na piśmie przyznał, że zgłoszenie urzędnika Białego Domu uważa za “wiarygodne”.

Kresy.pl / AP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply