Według amerykańskich mediów, podczas rozmowy z prezydentem Ukrainy Donald Trump rzekomo zażądał od niego wszczęcia postępowania względem syna swojego politycznego rywala, grożąc ochłodzeniem relacji z Kijowem. Jeden z amerykańskich oficjeli miał nawet uznać, że doszło do złamania prawa i zawiadomił przełożonych. Sam Trump zaprzecza tym twierdzeniom, podobnie jak szef MSZ Ukrainy.

Sprawa sięga końca lipca br. i rozmowy telefonicznej między prezydentem USA Donaldem Trumpem a nowym prezydentem Ukrainy, Wołodymyrem Zełenskim. Przypomnijmy, że w oficjalnym komunikacie strony ukraińskiej podano, że „Donald Trump wyraził przekonanie, że nowy ukraiński rząd będzie w stanie szybko poprawić wizerunek Ukrainy, zakończyć dochodzenia w sprawach korupcyjnych, które wstrzymały współpracę między Ukrainą a Stanami Zjednoczonymi”.

Afera, która ostatnio nabrała rozgłosu w USA, miała dotyczyć właśnie tej kwestii, a ściślej wszczęcia śledztwa ws. Huntera Bidena. To syn Joe Bidena, byłego wiceprezydenta USA i jednego z głównych kandydatów Partii Demokratycznej na prezydenta, który jest powiązany z oligarchą Mykołą Złoczewskim, podejrzanym o pranie brudnych pieniędzy, łapówkarstwo i malwersacje finansowe. Hunter Biden był członkiem rady nadzorczej należącego o tego oligarchy holdingu gazowego, a wszczęcie śledztwa mogłoby zostać wykorzystane przez Trump i Republikanów przeciwko czołowemu przedstawicielowi obozu Demokratów. Jeszcze w maju br. dziennik Washington Post” twierdził, że władze USA naciska na Zełenskiego, by doprowadził do rozpoczęcia na Ukrainie śledztwa przeciw synowi Bidena, ale doradcy ukraińskiego prezydenta odradzali mu to.

W tym tygodniu WaPo opisał kolejne rewelacje w tej sprawie, twierdząc, że jeden z amerykańskich oficjeli pracujących w Białym Domu i zajmujący się sprawami wywiadowczymi, złożył w sierpniu br. zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezydenta USA. Według źródeł gazety, sprawa została potraktowana na tyle poważnie, że trafiła do generalnego inspektora ds. amerykańskiej społeczności wywiadowczej. Te same źródła twierdzą, że skarga dotyczyła rozmowy Trumpa z prezydentem Ukrainy.

Donald Trump w rozmowie z Zełenskim rzekomo złożył mu „propozycję nie do odrzucenia”. Mianowicie, albo Ukraina zainicjuje śledztwo ws. jego oponenta politycznego, czyli Huntera Bidena, albo może zapomnieć o dobrych relacjach z USA.

O sprawie napisał też „The Wall Street Journal”. Gazeta powołując się na swoje źródła również podała, że Trump rzekomo naciskał na ukraińskiego prezydenta podczas lipcowej rozmowy telefonicznej ws. wszczęcia śledztwa wobec syna Joe Bidena. Prezydent USA miał też prosić Zełenskiego, by ten pomógł jego prawnikowi, Rudiemu Giulianiemu zbadać sprawę.

W piątek szef MSZ Ukrainy Wadym Prystajko w wywiadzie dla stacji Hromadske zaprzeczył doniesieniom amerykańskich mediów ws. wywierania presji przez Trumpa. – Wiem o czym była ta rozmowa i uważam, że nie było tam żadnej presji – powiedział dodając, że liderzy państw „mają prawo do przedyskutowywania wszelkich problemów, jakie istnieją”. Według niego, rozmowa była „długa i przyjazna”, choć czasem niektóre kwestie „wymagały całkiem poważnych odpowiedzi”.

Szef ukraińskiej dyplomacji uważa, że prezydent Ukrainy ma prawo do zachowania tej rozmowy jako poufnej, a amerykańscy śledczy mają prawo do otrzymania informacji w USA. Przyznał jednak, że były próby wciągnięcia Ukrainy w konfrontację pomiędzy Republikanami a Demokratami.

Sprawa tej rozmowy telefonicznej jest od początku miesiąca badana przez Demokratów, którzy wcześniej zarzucali Rudi Giulianiemu, prawnikowi prezydenta USA zamiar naciskania na rząd w Kijowie, by pomógł Trumpowi w uzyskaniu reelekcji. Kongresmeni z Partii Demokratycznej domagają się udostępnienia pełnej transkrypcji rozmowy i listy jej uczestników.

Biały Dom, jak podają media, odmówił komentarza w tej sprawie. Wiadomo, że w miniony czwartek główny inspektor ds. wywiadu Michael Atkinson za zamkniętymi drzwiami złożył zeznanie ws. doniesienia odnośnie rozmowy przed Komisją ds. Wywiadu Kongresu. Ponadto, na piśmie przyznał, że zgłoszenie uważa za “wiarygodne”.

W mediach pojawiły się też spekulacje, że jedną z form nacisku miało być również odwołanie spotkania między prezydentami USA i Ukrainy w Warszawie, przy okazji obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Z Zełenskim spotkał się wówczas wiceprezydent Mike Pence, a samo spotkanie miało przebiegać w chłodnej atmosferze. Pence w rozmowie sugerował, że pomoc wojskowa dla Ukrainy została wstrzymana ze względu na panującą w tym kraju korupcję.

Przypomnijmy, że prawie 2 tygodnie temu trzy komisje Izby Reprezentantów wszczęły dochodzenie w sprawie domniemanych nacisków Trumpa i jego współpracowników na ukraiński rząd w celu podkopania kampanii wyborczej demokraty Joe Bidena. Jedną z form takiego nacisku miała być groźba wstrzymania pomocy militarnej dla Ukrainy. Kongresmeni podejrzewali, że domniemane naciski miały skłonić ukraińskie władze do prowadzenia motywowanych politycznie śledztw w sprawie interesów syna Joe Bidena na Ukrainie. Młodszy Biden został w 2014 roku członkiem zarządu ukraińskiej spółki gazowej Burisma, krótko po wizycie jego ojca, wówczas wiceprezydenta USA, na Ukrainie. Urzędnicy Białego Domu zaprzeczali wówczas, że wiąże się z tym jakakolwiek niestosowność. W sprawie Burismy toczyło się na Ukrainie śledztwo wszczęte przez prokuratora generalnego Wiktora Szokina. Później Biden przechwalał się, że doprowadził do dymisji Szokina, ponieważ ten niewystarczająco walczył z korupcją. Tydzień temu pomoc dla Ukrainy warta 250 mln dol. została odblokowana. Nastąpiło to niedługo przed tym, jak sprawa rozmowy Trump – Zełenski stała się głośna.

W sobotę sprawę skomentował sam Donald Trump. Na Twitterze zaprzeczył twierdzeniom, by formułował jakiekolwiek nielegalne żądania względem ukraińskiego rządu podczas rozmowy z Zełenskim.

Fake News Media i ich partner, Partia Demokratyczna, chcą trzymać się najdalej jak to możliwe od żądań Joe Bidena, żeby ukraiński rząd zwolnił prokuratora, który badał sprawę jego syna, bo inaczej nie dostaną bardzo dużej sumy pieniędzy od USA. Więc sfabrykowali historyjkę o mnie i całkowicie porządnej, rutynowej rozmowy, jaką odbyłem z nowym Prezydentem Ukrainy. Nie powiedziano nic, co w jakikolwiek sposób byłoby niewłaściwe, natomiast z drugiej strony, żądania Bidena były kompletną katastrofą. Fake News Media wiedzą o tym, ale nie chcą o tym pisać!” – napisał amerykański prezydent.

Według ostatnich informacji, w najbliższą środę w USA ma dojść do spotkania Trumpa z Zełenskim. Datę potwierdził w sobotę Biały Dom.

Washington Post / Wall Street Journal / 112.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply