Administracja Donalda Trumpa spowalnia sprawę pomocy militarnej dla Ukrainy wartości 250 mln dol. – pisze portal Politico. Prezydent USA poprosił swój zespół ds. bezpieczeństwa, by zrewidowali ten program, wywołując tym oburzenie proukraińskich polityków na Kapitolu.
W środę portal Politico napisał, że prezydent USA Donald Trump zwrócił się do swojego zespołu ekspertów ds. bezpieczeństwa narodowego, by zrewidowali program finansowego wsparcia wojskowego dla Ukrainy (Ukraine Security Assistance Initiative). Trump chce mieć pewność, że pieniądze przeznaczone na ten program, czyli 250 mln dol., są wykorzystywane w interesie Stanów Zjednoczonych.
Politico powołuje się na wysokiego rangą oficjela administracji USA. Jednocześnie zwraca uwagę, że informacje o spowolnieniu programu pojawiają się w kontekście podejścia Trumpa do Rosji, w tym po weekendowym szczycie G7 we Francji, podczas którego amerykański prezydent podnosił kwestię przywrócenia Rosjanom członkostwa w tej grupie. Ponadto, w USA trwa szersza debata o tym, czy nie spróbować wstrzymać lub obciąć programy pomocowe dla zagranicy, które kosztują budżet federalny miliardy dolarów.
Z drugiej strony, portal zaznacza, że kwestia pomocy militarnej dla Ukrainy jest od dawna postrzegana jako próbnik tego, jak mocno Waszyngton odpowiada na presję Moskwy.
Wysoki rangą oficjel rządu USA anonimowo powiedział Politico, że prezydent chce upewnić się, że w kwestii pomocy zagranicznej mają amerykańskie interesy oraz, że inne kraje „uczciwie płacą swoją część”. Sprawą mają się zająć m.in. szef Pentagonu Mark Esper oraz doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton.
Przypomnijmy, że w czerwcu tego roku amerykańscy senatorowie przyjęli projekt ustawy o budżecie Pentagonu, który zakłada m.in. zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy do 300 mln dolarów, czyli o 50 mln dolarów więcej w porównaniu z poprzednim rokiem. 100 mln dol. ma zostać przeznaczone wyłącznie na broń śmiercionośną, m.in. na systemy przeciwokrętowe.
Ponadto, projekt ustawy proponuje rozszerzenie spektrum amerykańskiego wsparcia na rzecz wzmocnienia zdolności obronnych ukraińskiej armii. Dotyczy to funduszy na straż przybrzeżną, przeciwokrętowe pociski rakietowe oraz systemy poprawiające efektywność zarządzania oddziałami, w szczególności w zakresie obrony powietrznej i obrony wybrzeża. W 2017 roku administracja Trumpa zgodziła się na dostarczanie Ukrainie broni śmiercionośnej.
Według wysokiego rangą urzędnika Departamentu Obrony USA, pakiet pomocowy dla zagranicy został zrewidowany i departament go popiera. Jednak w czasie, gdy program jest oficjalnie sprawdzany, fundusze dla Ukrainy nie mogą być wydawane. 30 września, czyli z końcem roku fiskalnego w USA, możliwość wydatkowania pieniędzy kończy się.
Sprawa wywołuje jednak niezadowolenie, a wręcz oburzenie wśród części kongresmenów, zarówno Republikanów, jak i Demokratów, domagających się zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy i wsparcia działań na rzecz odstraszania Rosji w Europie Środkowej.
politico.com / Kresy.pl
Jak widać, jeżeli prezydent nie chce wydać pieniędzy, mimo ustaw kongresowych, to zawsze znajdzie pretekst, żeby ich nie wydać.
Ciagle forsa plynie dla UPAiny. Oczywiscie bez procentu, bo bezzwrotna.
A ile $ dają Stany na pomoc wojskową swojemu najwierniejszemu sojusznikowi III/IV Najjaśniejszej?
Ukraina może się przewieźć na swojej polityce świadomego wasala Niemiec.
Robi politykę wobec Polski jaką Niemcy nie mogą i nie chcą prowadzić.
Przy napięciach pomiędzy USA a Niemcami Ukraina jest faktycznym sojusznikiem Niemiec.
USA zawsze mogą przywołać Niemców z ich prorosyjską polityką do porządku.
Ukraińcy za swoją tradycyjną służalczość wobec Niemiec mogą zapłacić rosyjską cenę.
USA w negocjacjach z Rosją może zagrać ukraińską kartą, Ukraińcy sami się o to proszą.
Jak do tej pory budują Niemcom łuk tryumfalny na swojej ziemi.
Ciekawe czym się to skończy.