Antonio Guterres wezwał do powołania międzynarodowych „sił szybkiego reagowania”, które miałyby pomóc haitańskiej policji w zwalczaniu spirali przemocy ze strony gangów.
Antonio Guterres przybył na Haiti z pierwszą wizytą jako sekretarz generalny ONZ. „Jestem w Port-au-Prince, aby wyrazić moją pełną solidarność z narodem Haiti i wezwać społeczność międzynarodową do dalszego wspierania Haiti, w tym przez mocne siły międzynarodowe dla wsparcia haitańskiej policji” – Guterres napisał na Twitterze kilka minut po rozpoczęciu sobotniej wizyty na wyspie.
Jak informuje Al Jazeera plan pobytu Guterresa na wyspie obejmuje spotkania premierem Arielem Henrym, a także innymi przywódcami politycznymi i członkami społeczeństwa obywatelskiego. Sekretarz generalny ONZ podniósł alarm w związku z sytuacją w najbiedniejszym kraju zachodniej półkuli, który jest nękany przemocą gangów, pogarszającą się sytuacją zdrowotną i niestabilnością polityczną.
Guterres powiedział Radzie Bezpieczeństwa ONZ w kwietniu, że postrzega niepewność w stolicy Port-au-Prince jako „porównywalną z krajami pogrążonymi w konflikcie zbrojnym” i powiedział, że Haitańczycy stoją w obliczu jednego z najgorszych kryzysów praw człowieka od dziesięcioleci.
Haitański minister planowania i współpracy zewnętrznej Ricard Pierre ostrzegł, że kraj może pogrążyć się w wojnie domowej, jeśli międzynarodowy kontyngent bezpieczeństwa nie zostanie wkrótce rozmieszczony. Organizacja Narodów Zjednoczonych i Henry wielokrotnie opowiadali się za utworzeniem „sił szybkiego reagowania” w celu wsparcia służb bezpieczeństwa na Haiti, gdzie od 2016 r. nie odbywają się wybory władz.
Sekretarz generalny po raz pierwszy zwrócił się do Rady Bezpieczeństwa o utworzenie takich sił jeszcze dziewięć miesięcy, jedna żadne z państw w niej zasiadające nie było skłonne forsować inicjatywy. Kanada i Brazylia były mocno zaangażowane w dyskusje, a kilka krajów karaibskich poparło tę ideę.
Agenda ONZ ds. Uchodźców poinformowała, że w zeszłym roku z Haiti uciekło około 73,5 tys. osób. Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała, że 5,2 miliona – prawie połowa populacji Haiti – potrzebuje pomocy humanitarnej w 2023 roku. Zaapelowała o 720 milionów dolarów wsparcia w tym roku, ale jak dotąd pozyskała tylko 23 procent tej kwoty.
Najbiedniejsze państwo obu Ameryk od last pogrążone jest w destabilizacji politycznej. W 2021 r. prezydent Haiti Jovenel Moise został zamordowany w swojej prywatnej rezydencji do której wtargnęli uzbrojeni przestępcy. W ostatnich latach Haiti jest też wstrząsane rosnącą falą przemocy, zwłaszcza porwań dla okupu, które paraliżują gospodarkę i życie społeczne. Dodatkowo sytuację na wyspie pogarszają klęski żywiołowe, w tym szczególnie niszczące trzęsienia ziemi.
aljazeera.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!