W pogrążonej w wojnie domowej Etiopii doszło do ostrzelania samochodu pracowników ONZ zajmujących się uchodźcami w tym kraju.

Rzecznik sekretarza generalnego ONZ Stephane Dujarric potwierdził we wtorek, że żołnierze etiopskiej armii ostrzelali w niedzielę samochód z pracownikami międzynarodowej organizacji. Według rzecznika próbowali oni przedostać się do znajdującego się na północy Etiopii obozu dla uchodźców z Erytrei w Shimelbie.

Dujarric powiedział, że ONZ podjęło rozmowy “na najwyższym szczeblu” z władzami Etiopii “by wyrazić nasze zaniepokojenie i uniknąć w przyszłości jakichkolwiek takich incydentów”, przytoczyła irańska telewizja PressTV.

Zajście potwierdził już Redwan Hussein, rzecznik zgrupowania wojsk rządowych operujących w północnej prowincji Tigraj. Stwierdził on, że samochód ONZ dwukrotnie nie zatrzymał się na punktach kontrolnych ustanowionych przez etiopskich żołnierzy jadąc szybko do strefy objętej blokadą etiopskiej armii. “Kiedy mieli przełamać trzecią [blokadę], zostali ostrzelani i zatrzymani.” – powiedział Hussein.

Jak dodał – “Umowa, którą zawarliśmy z ONZ, polegała na przekonaniu, że ONZ będzie z nami koordynować [swoje działania]”. Zastrzegł przy tym, że Etiopia “nie potrzebuje niańki” ponieważ “jest rządzona przez silny, funkcjonalny rząd”.

 

Od 4 listopada w prowincji Tigraj trwają walki między miejscowymi separatystami a armią rządową. ONZ szacuje, że doprowadziły już one do ucieczki 50 tys. osób ze ich domów.

PressTV przytacza informacje ze źródeł amerykańskich, które twierdzą, że kampanię etiopskiej armii przeciwko Tigrajskiemu Ludowemu Frontowi Wyzwolenia (TPLF) wspierają oddziały armii sąsiedniej Erytrei.

presstv.ir/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply