Prezydent Ekwadoru Daniel Noboa ogłosił stan wyjątkowy i godzinę policyjną po zniknięciu z więzienia przywódcy jednego z gangów. Przestępczość zorganizowana wydała wojnę władzom.

Transmisja na żywo nadawana przez ekwadorską stację telewizyjną TC została przerwana przez grupę uzbrojonych ludzi, którzy zmusili personel do położenia się na podłodze wśród strzałów i krzyków, jak podała Al Jazeera. To kolejne działanie gangsterów mające zamanifestować ich siłę wobec nowego prezydenta południowoamerykańskiego kraju, który objąwszy stanowisko w listopadzie, uczynił walkę ze zorganizowaną przestępczością jednym ze swoich głównych celów.

Niektórzy z napastników gestykulowali w stronę kamery i słychać było, jak ktoś krzyczy „żadnej policji”. Inny kanał pokazywał nagrania policji przed studiem TC w Guayaquil, nadmorskim mieście, które od kilku lat nęka fala przemocy, w związku z wzmożeniem działalności grup handlarzy narkotyków w niegdyś stosunkowo spokojnym kraju Ameryki Południowej.

„Nadal jestem w szoku” – powiedziała The Associated Press Alina Manrique, szefowa działu wiadomości w TC Television, która twierdzi, że podczas zdarzenia przystawiono jej pistolet do głowy. Według NBC News część pracowników została pobita.

Ekwadorska policja podała w mediach społecznościowych, że na miejsce wysłano jej jednostki spejcalne i potwierdziła, że dokonano 13 aresztowań. Policja krajowa opublikowała zdjęcia kilku mężczyzn z rękami związanymi na plecach, stwierdzając, że zostali schwytani podczas interwencji w studiu.

W Guayaquil doszło także do napadu uzbrojonych w broń palną napastnikom na miejscowy uniwersytet.

Do zdarzenia doszło po porwaniu co najmniej siedmiu funkcjonariuszy policji, w kilku miastach doszło do eksplozji, a więźniowie pojmali kilkudziesięciu strażników jako zakładników. Wszystko dzień po ogłoszeniu przez prezydenta Daniela Noboa stanu wyjątkowego.

Noboa wydał we wtorek dekret stwierdzający, że kraj znajduje się w stanie „wewnętrznego konfliktu zbrojnego”, uznający 22 gangi za organizacje terrorystyczne. Dekret nakazał nie tylko siłom policyjnym, ale  wojsku „neutralizowanie” tych grup, oficjalnie zgodnie z prawem międzynarodowym i prawami człowieka. Stan wyjątkowy ma trwać 60 dni.

Decyzja ta była reakcją na zniknięcie z więzienia Adolfo Maciasa, przywódcy gangu zwanego Los Choneros. Odbywał on 34-letni wyrok. Jego ucieczce towarzyszyły zamieszki w sześciu innych więzieniach, w czasie których doszło do wzięcia strażników więziennych jako zakładników.

Ekwador graniczy z Peru, gdzie hoduje się kokę, której liście służą do produkcji kokainy. Sąsiaduje również z Kolumbią, niegdyś głównym światowym centrum produkcji tego narkotyku. Jednak w Kolumbii władze odniosły sukces w walce z kartelami narkotykowymi, a w ostatnim okresie wynegacjonały też zakończenie lub przerwanie walki przez lewicowe ugrupowania partyzanckie, co dodatkowo ułatwi kontrolowanie tego co dzieje się dżungli. Z tego powodu produkcja kokainy coraz częściej była lokowana w Ekwadorze, gdzie miejscowi przestępcy nawiązali współprace z najpotężniejszymi obecnie na zachodniej półkuli mafiami meksykańskimi, które kontrolują zyskowny przemyt narkotyków do USA.

aljazeera.com/nbcnews.com/bnnbreaking.com/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    To zwykli prymitywni bandyci ,bez żadnych hamulców moralnych.Widziałem fimiki co tam wyprawiaja.Ameryka Południowa jest ich pełna bo pełno jest karteli narkotykowych i wszelkiej masci gangów.I tak jak u nas pchaja z Afryki wszelkiej masci inżynierów ,lekarzy,,architektów tam do USA i Kanady pcha się tych przestepców.Wszystko by niszczyć biała cywilizację,i jak sie nie pogoni lewusów od władzy to bedzie koniec tej cywilizacji.