Jeżeli władze miasta Lwowa nie cofną swej decyzji gloryfikującej zbrodniarzy, należy współpracę o partnerstwie anulować – piszą przemyscy politycy i działacze w liście otwartym do władz Przemyśla. „Apelować trzeba nie tylko do władz Przemyśla, ale do władz państwa polskiego, szczególnie do Prezydenta RP i Rządu RP, którzy jako władza wykonawcza powinni zająć się tym tematem na szczeblu państwowym, i podjąć jasne i zdecydowane stanowisko wobec władz Ukrainy” – mówi w rozmowie z portalem Kresy.pl poseł Robert Majka.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku poseł Robert Majka oraz przedstawiciele sześciu organizacji społecznych z Przemyśla zwrócili się do prezydenta tego miasta i radnych o rozważenie sensu dalszej współpracy ze Lwowem. W swoim liście otwartym podkreślili, że tamtejsze ukraińskie władze otwarcie gloryfikują Stepana Banderę, a także OUN-UPA. Przypominają, że „Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, odpowiedzialnej za ludobójstwo na polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej”, a „w wyniku działania zbrojnego ramienia OUN-UPA śmierć poniosło od 100 do 150 tys. Polaków”.

„Współpraca ta na zasadzie miast partnerskich przynosi nam tylko wstyd i hańbę” – piszą autorzy listu otwartego. „Uważamy, że ewentualne dalsze partnerstwo jest możliwe, ale pod warunkiem zmiany wrogiego, cynicznego postępowania władz miasta Lwowa w stosunku do mieszkających tam Polaków oraz zaprzestania gloryfikacji zbrodniarzy-morderców z OUN-UPA”.

„Czy to nie wstyd i hańba być miastem partnerskim dla Lwowa, gdzie gloryfikuje się ludobójców narodu polskiego i zbrodniarzy wojennych, ulice noszą imiona osób odpowiedzialnych za ludobójstwo ludności polskiej (Stepan Bandera, Roman Szuchewycz) i gdzie znajdują się pomniki tych zbrodniarzy?” – pytają sygnatariusze listu.

Autorzy powołują się też na opinie różnych środowisk, zaniepokojonych gloryfikacją Bandery ze strony oficjalnych władz na Ukrainie. Przytaczają m.in. stanowisko Światowego Kongresu Żydów, który oficjalnie wyraził zaniepokojenie upamiętnianiem nazistowskiego kolaboranta, Stepana Bandery w obwodzie lwowskim. „Ukraina ma obowiązek uznawać akty ludobójstwa, a nie gloryfikować tych, którzy dopuścili się ich lub podżegali do nich” – oświadczył Światowy Kongres Żydów, odnosząc się do decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej ws. ogłoszenia roku 2019 rokiem Stepana Bandery i OUN.

„W pełni zgadzamy się z komunikatem ŚKŻ w tej sprawie i wzywamy władze Przemyśla do energicznego i niezwłocznego działania. Jeżeli władze miasta Lwów nie cofną swojej decyzji gloryfikującej zbrodniarzy – morderców Polaków, Żydów i innych narodowości (…) należy współpracę o partnerstwie anulować” – czytamy w liście.

Przeczytaj: Nowa Sarzyna zawiesza współpracę z miastem na Ukrainie z powodu gloryfikacji Bandery

Czytaj również: Pabianice chcą zerwać umowę partnerską z ukraińskim miastem z powodu Bandery i Szuchewycza

Pod pismem podpisał się poseł niezależny Robert Majka z Przemyśla oraz przedstawiciele sześciu organizacji: Stanisław Żółkiewicz (Stowarzyszenie Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich), Mariusz Piwko (Związek Sybiraków Oddział w Przemyślu), Andrzej Mikulski (Krajowe Stowarzyszenie Wojsk Kolejowych), Ryszard Karpiński (Związek Strzelecki Strzelec Okręg Przemyski), Adam Biliński (Wolni i Solidarni) oraz Czesław Buksiński (Podkarpacki Związek Piłsudczyków).

 

Lwów jest jednym z ośmiu miast zagranicznych, z którymi Przemyśl na podpisaną umowę o współpracy. Cztery z tych miast znajdują się na Ukrainie: Lwów, Mościska i Truskawiec w obwodzie lwowskim, a Kamieniec Podolski w obwodzie chmielnickim.

W rozmowie z portalem Nowiny24.pl Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla powiedział, że współpraca przemysko-lwowska opiera się przede wszystkim na promocji turystyki. – Oczywiście w tym kontekście z zaniepokojeniem obserwujemy sytuację w całej Ukrainie, nie tylko w przygranicznych terenach. Na pewno przyjdzie także czas na bezpośrednią rozmowę z naszymi ukraińskimi partnerami, ważna tutaj może być rola nie tylko prezydenta miasta, ale także Rady Miejskiej – powiedział Wołczyk.

Nieoficjalnie niektórzy radni z Przemyśla przyznają, jak podają Nowiny24, że zerwanie współpracy jest mało realne. Możliwe jednak, że dojdzie do wypracowania jakiegoś stanowiska czy rezolucji. Według nieoficjalnych informacji portalu Kresy.pl sprawa ta będzie omawiana i najpewniej władze miasta zajmą oficjalne stanowisko. Niektórzy radni zwracają też uwagę, że współpraca ze Lwowem w ramach umowy partnerskiej ma wyraźnie jednostronny charakter, na czym Przemyśl w zasadzie nic nie zyskuje.

Poseł Robert Majka, jeden z sygnatariuszy apelu powiedział w rozmowie z portalem Kresy.pl, że była to inicjatywa organizacji kresowych i patriotycznych. Skontaktował się z nim w tej sprawie Czesław Buksiński z Podkarpackiego Związku Piłsudczyków.

– Z chęcią podpisałem się pod tym apelem, ponieważ jestem Polakiem i leżą mi na sercu sprawy polskie, a szczególnie historyczne – mówi poseł Majka. Jego zdaniem, rzeczywistość historyczna w Polsce i na Ukrainie jest obecnie świadomie zakłamywana.

– Chodzi o to, żeby Polacy, a szczególnie Ukraińcy, budowali swoją przyszłość na bazie prawdy historycznej, a nie manipulacji, żeby było to zgodne z faktami, a nie było wykorzystywane do rozgrywek politycznych.

Poseł przypomina, że na Ukrainie za parę miesięcy odbędą się wybory prezydenckie, a zarówno prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, jak i ukraiński parlament gloryfikują OUN i Stepana Banderę. – Dla mnie to jest po prostu skandal międzynarodowy. OUN-UPA mordowała nie tylko Polaków, ale też Żydów, Rosjan, Ukraińców… To dla mnie porażające, że społeczność międzynarodowa w ogóle nie zwraca na to uwagi i nie potępia tego. Apelować trzeba nie tylko do władz Przemyśla, ale do władz państwa polskiego, szczególnie do Prezydenta RP i Rządu RP, którzy jako władza wykonawcza powinni zająć się tym tematem na szczeblu państwowym, i podjąć jasne i zdecydowane stanowisko wobec władz Ukrainy. Nie może być tak, że my, Polacy, będziemy inicjować budowanie dobrych stosunków między Polską a Ukrainą, a po stronie władzy ukraińskiej mają tylko same roszczenia i pretensje w stosunku do Polaków, bez uczciwej refleksji historycznej.

Poseł RP Robert Majka przypomniał, że w grudniu 2015 roku po spotkaniu z prezydentem Dudą, prezydent Ukrainy ogłosił, że Polska udzieli Ukrainie 4 mld złotych bardzo nisko oprocentowanego kredytu. I tak faktycznie się stało. Zwracano uwagę, że to faktycznie darowizna.

– To jest miliard dolarów, to się w głowie nie mieści! I za to, „w nagrodę”, Polacy otrzymują pochwałę banderyzmu i OUN-UPA, która mordowała Polaków na Wołyniu i na Podkarpaciu, ze strony władzy ukraińskiej. Nie chodzi tutaj o to, aby wzajemnie dać się, przepraszam za kolokwializm, „naszczuć” na siebie wzajemnie, ale o to, aby uczciwi Ukraińcy poznali prawdę historyczną, która jest przed nimi ukrywana. Nie ma żadnej refleksji ze strony władz Polski, głównie ze strony władzy wykonawczej, Prezydenta RP i Premiera RP. Dla mnie to coś niepojętego, potwornie mnie to oburza – mówi poseł.

– Jeśli my, Polacy, nie będziemy dbali o swój naród, wyłącznie o polskie interesy, to w Polsce nic się nie zmieni, mało tego, nie będziemy szanowani przez społeczność międzynarodową, to nie zbudujemy silnego państwa. A silne państwo polskie buduje się na uczciwych zasadach, na prawdzie historycznej… to jest tylko ułamek historii, ale znaczący z punktu widzenia Kresów Południowo-Wschodnich. Mówię o tym, bo leży mi na sercu, żeby ktoś nie wykorzystywał tego do własnych celów politycznych – podkreśla.

– To nie może być tak, że na świecie gloryfikuje się OUN-UPA i Banderę mówiąc, że ounowcy i upowcy nie mordowali Polaków, bo oni tylko walczyli z sowietyzmem, z NKWD, i porównuje się ich do AK, NSZ i innych organizacji niepodległościowych walczących z nielegalną władzą komunistyczną . To się w głowie nie mieści! Mało tego, według niektórych publicystów, dla Ukraińców Bandera i UPA to jak dla Polski „Łupaszka” i wielu polskich bohaterów. No ręce opadają! To jest jeden wielki skandal. Dopóki Ukraińcy nie zweryfikują uczciwie, w oparciu o fakty historyczne, swoich wiadomości na temat własnej historii i nie będą budować swojego państwa na prawdzie historycznej, to współpraca polsko-ukraińska będzie tylko stratą dla pozycji międzynarodowej i obrazu państwa polskiego. Na kłamstwie nie można budować historii, a tym bardziej stosunków międzynarodowych.

Poniżej załączamy pełny tekst listu otwartego do Prezydenta Przemyśla i Rady Miasta Przemyśla.

PREZYDENT MIASTA PRZEMYŚLA
RADA MIASTA PRZEMYŚLA

My, wyszczególnieni pod niniejszym pismem, indywidualne osoby oraz przedstawiciele różnych organizacji i środowisk patriotycznych z regionu przemyskiego, zwracamy się do władz miasta Przemyśla o poważne rozpatrzenie sensu dalszej współpracy z władzami miasta Lwowa. Współpraca ta na zasadzie miast partnerskich, obecnie przynosi nam tylko wstyd i hańbę. Uważamy że ewentualne dalsze partnerstwo jest możliwe ale pod warunkiem zmiany wrogiego, cynicznego postępowania władz miasta Lwowa w stosunku do mieszkających tam Polaków oraz zaprzestania gloryfikacji zbrodniarzy-morderców z OUN-UPA.

Jest skandalem i prowokacją, szczególnie w stosunku do Polaków, uchwalenie  11 grudnia 2018 r., że rok 2019 będzie w obwodzie lwowskim na Ukrainie rokiem Stepana Bandery i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Decyzję w tej sprawie podjęła Lwowska Rada Obwodowa.

W komunikacie zamieszczonym na stronie Lwowskiej Rady Obwodowej przypomniano, że w przyszłym roku przypada 110. rocznica urodzin Stepana Bandery oraz 90. rocznica utworzenia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Chcący uczcić te rocznice deputowani rady obwodowej postanowili ogłosić Rok Stepana Bandery i OUN.

Przypominamy kim był Stepan Bandera?

Za zorganizowanie zamachu na ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego II-ej Rzeczpospolitej, Stepan Bandera wyrokiem sądu okręgowego w Warszawie z 13 stycznia 1936 został skazany na karę śmierci, którą na mocy amnestii zamieniono na karę dożywotniego pozbawienia wolności oraz na utratę praw publicznych i obywatelskich honorowych na zawsze. Banderę wypuszczono z więzienia w czasie wojny we września 1939 roku w obliczu pogarszającej się sytuacji na froncie i bombardowań więzień przez Niemców.

Minister Bronisław Pieracki był zwolennikiem harmonijnej współpracy z mniejszością ukraińską, powodował: rozwój szkolnictwa, dopuszczenie inteligencji ukraińskiej do stanowisk w administracji itp. Jak zaznaczał, harmonijne współżycie wszystkich obywateli różnych narodowości jest możliwe, musi być jednak oparte na wzajemnym poszanowaniu. Rolą państwa jest zaspokajanie ekonomicznych i kulturowych potrzeb mniejszości.

Stepan Bandera, po zwolnieniu z więzienia, został przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Organizacja ta jest odpowiedzialna za ludobójstwo dokonane na polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej. W wyniku działania zbrojnego ramienia OUN – UPA śmierć poniosło od 100 do 150 tys. Polaków. Członkowie tej organizacji – rezuni dokonywali mordów w sposób szczególny, określany jako genocidum atrox (ludobójstwo dzikie, straszliwe, okrutne).

Czy to nie wstyd i hańba być miastem partnerskim dla Lwowa gdzie gloryfikuje się ludobójców narodu polskiego i zbrodniarzy wojennych, ulice noszą imiona osób odpowiedzialnych za ludobójstwo ludności polskiej (Stepan Bandera, Roman Szuchewycz) i gdzie znajdują się pomniki tych zbrodniarzy.

Rada Miejska w Przemyślu w dniu 05.12.1994 r. podjęła uchwałę dotyczącą podpisania umowy o współpracy między Przemyślem i Lwowem. 10 czerwca 1995r. w Przemyślu nastąpiło uroczyste podpisanie umowy między miastami. Współpraca się rozwijała ale tylko jednostronnie. Przemyśl obdarowywał Ukraińców czego tylko Ukraińcy zażądali, np.: gmach Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej, zespół budynków Szkoły przy ul.Basztowej, Ukraiński Dom Ludowy, itd. ale Ukraińcy ze Lwowa odwrotnie, najwyżej obiecywali.

Ponadto, 2 czerwca 1991 roku Ojciec Święty Jan Paweł II-i, przyznał w wieczną własność grekokatolikom, kościół garnizonowy w Przemyślu, ale grekokatolicy nie odwdzięczyli się zasadą wzajemności, można uznać, że działają prowokacyjnie i złośliwie nie oddając Polakom wyznania rzymskokatolickiego Kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie. Od czasu odebrania wiernym kościoła w 1962 rzymskokatolicka wspólnota stale ubiega się o jego zwrot, czego konsekwentnie odmawiają lwowskie ukraińskie władze.

Przykładowo – tak postępuje strona polska w stosunku do społeczności ukraińskiej mieszkającej w Przemyślu. 21 marca 2011 roku Prezydent Miasta Przemyśla Robert Choma podpisał akt notarialny przenoszący prawo własności budynku przy ul. Tadeusza Kościuszki 5 w Przemyślu – Ukraiński Dom Ludowy – Związkowi Ukraińców w Polsce. Zgodnie z wnioskiem ZUwP, za zgodą wojewody Podkarpackiego, zbycie nastąpiło z 99% upustem. Piotr Tyma, prezes Zarządu Głównego Związku Ukraińców w Polsce zapewnił, że też popiera sprawę Domu Polskiego we Lwowie, na zasadzie wzajemności.

A strona ukraińska postąpiła tak w sprawie problemu Domu Polskiego we Lwowie  Nie oddano żadnego budynku polskiego na placówkę kulturalną by służyła podtrzymaniu kultury, języka i tradycji Polaków żyjących we Lwowie. Natomiast w 2013 r. samorząd Lwowa przekazał miejscowym Polakom symboliczne klucze do starego budynku kiedyś należący do wojska, musi on przed tym jednak zostać gruntownie wyremontowany, obok ma powstać nowy budynek . Obydwa mają być połączone przeszklonym patio. Obiekt przekazano tylko na 49 lat, w Przemyślu oddawane są budynki na stałą własność i bardzo często wyremontowane.

Trzeba uznać, że było to postępowanie cyniczne i zaplanowane szyderstwo z Polaków w jakich warunkach przekazano klucze – w symbolicznym dla strony polskiej miejscu tj. w dawnym Domu Katolickim, przemianowanym teraz na Teatr im.Łesi Ukrainki. Obecnie ślimaczy się ta budowa pochłaniająca olbrzymie sumy na koszt państwa polskiego.

Trzeba postawić pytanie, ile są warte zapewnienia prezesa ZUwP Piotra Tymy, czy tylko „rżnął głupa” by wyłudzić od władz miasta Przemyśla Ukraiński Dom Ludowy a zobowiązania w stosunku do oczekiwań Polaków mieszkających we Lwowie to nie dotrzymał. Podobnie jest z panem posłem Markiem Rząsą , też zobowiązywał się do osobistej interwencji u władz miasta Lwowa, by na zasadzie wzajemności oddano budynki społeczności polskiej mieszkającej we Lwowie. Pan poseł M.Rząsa ograniczył się tylko do interwencji w naszym Ministerstwie Spraw Zagranicznych a obiecywał że załatwi to z władzami Lwowa. Trzeba też z przykrością stwierdzić że żadne lokalne władze naszego regionu nie wsparły działań społeczności polskiej we Lwowie w kwestii odzyskania polskiego mienia, tak władze przemyskie i parlamentarzyści jak też Pani Małgorzata Chomycz wojewoda Podkarpacki, która była przy przekazaniu Domu Ludowego dla społeczności ukraińskiej. W sprawie tego Ukraińskiego Domu Ludowego był w Przemyślu nawet sam prezydent Juszczenko. Hierarchowie kościelni też nie wspierają wiernych rzymskokatolików we Lwowie celem odzyskania swoich świątyń. Jeżeli nie znają drogi lub boją się pielgrzymować do Lwowa w sprawach misyjnych np. celem zażegnania ostatnich gorszących awantur, gdzie jak donoszą media, „Grekokatolicy z parafii pw. Ofiarowania Pańskiego, korzystającej z dawnego rzymskokatolickiego kościoła Matki Bożej Gromnicznej, nie wpuścili rzymskich katolików do świątyni na Pasterkę. Łacinnikom nie pozwolono też odprawić tam Mszy Św. w Boże Narodzenie”, to przecież często bywają w Rzymie i tam u papieża mogą interweniować. Koniecznie należy też postawić pytanie, czego dokonał i w ogóle czy cokolwiek dokonał w tej sprawie Pan Marek Kuchciński, wicewojewoda Podkarpacki w latach 1999–2002, następnie poseł Ziemi Przemyskiej a obecnie marszałek Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej?

Głos w sprawie decyzji Lwowskiej Rady Obwodowej, która ogłosiła rok 2019 rokiem Stepana Bandery i Organizacji Ukraiński Nacjonalistów, zabrał Światowy Kongres Żydów (WJC). Na oficjalnej stronie tej organizacji pojawił się komunikat dotyczący tej sprawy.

„Światowy Kongres Żydów jest zaniepokojony doniesieniami, że Lwowska Rada Obwodowa ogłosiła rok 2019 Rokiem Stepana Bandery, ukraińskiego nacjonalisty, który kolaborował z nazistami podczas II wojny światowej” – napisano na stronie WJC. Przypomniano też, że wcześniej ambasador Izraela w Kijowie, Joel Lion wyraził szok i oburzenie z tego powodu.

Zacytowano też Roberta Singera, wiceszefa Światowego Kongresu Żydów.

„To, że taka postać jak Stepan Bandera – nazistowski kolaborant podczas II wojny światowej, który jest głęboko kontrowersyjny w ukraińskim społeczeństwie i poza nim – będzie upamiętniona w taki sposób, jest głęboko niepokojące” – uważa wiceprzewodniczący WJC.

Singer podkreślił również, że „Ukraina ma obowiązek uznawać akty ludobójstwa, a nie gloryfikować tych, którzy dopuścili się ich lub podżegali do nich, bez względu na ich motywację czy uzasadnienie”. Wezwał też władze obwodu lwowskiego, żeby ponownie rozważyły „ten niepokojący krok”.

W pełni zgadzamy się z komunikatem ŚKŻ w tej sprawie i wzywamy władze miasta Przemyśla do energicznego i niezwłocznego działania. Jeżeli władze miasta Lwowa nie cofną swej decyzji gloryfikującej zbrodniarzy – morderców Polaków, Żydów i innych narodowości w imię czystej etnicznie ziemi ukraińskiej, należy współpracę o partnerstwie anulować a ponadto współpraca powinna polegać na partnerstwie, wzajemności a nie działać tylko w jedną stronę.

Kult Bandery kształtuje Ukraińców w duchu jednoznacznie antypolskim.

Bratanie się z gloryfikatorami morderców jest niegodne człowieka.

– Poseł Na Sejm Rzeczpospolitej Polskiej – Robert Majka
– Stowarzyszenie Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich – Stanisław Żółkiewicz
– Związek Sybiraków Oddział w Przemyślu – Mariusz Piwko
– Krajowe Stowarzyszenie Wojsk Kolejowych – Andrzej Mikulski
– Związek Strzelecki Strzelec, Okręg Przemyski – Ryszard Karpiński
– Wolni I Solidarni  – Adam Biliński
– Podkarpacki Związek Piłsudczyków – Czesław Buksiński

Nowiny24.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wolyn1943
    Wolyn1943 :

    “współpraca ze Lwowem w ramach umowy partnerskiej ma wyraźnie jednostronny charakter, na czym Przemyśl w zasadzie nic nie zyskuje” – A które polskie miasto zyskało (cokolwiek) na “partnerstwie” z Ukrainą? Owo “partnerstwo” opiera się wyłącznie na polskiej złotówce, które Ukraina, w przypływie swej łaskawości, pozwala sobie ofiarować! Dopóki waluta płynie na wschód, jest “partnerstwo”, ale spróbujcie zakręcić kurek z pieniędzmi – zobaczycie ile jest warta dla Ukraińców “przyjaźń” z Polską…

  2. franciszekk
    franciszekk :

    Współczesny tzw. “patriotyzm” ukraiński w wydaniu banderowskim trudno pojąć bez wiedzy o jego antychrześcijańskiej podbudowie teoretycznej (tezy Dońcowa) a także wiedzy o jego antyludzkim i antychrześcijańskim zastosowaniu w praktyce kiedyś i dziś!
    Przykład w czasie przeszłym – kiedyś to; krwawe, zdziczałe, antyludzkie ludobójstwo wszystkich narodowości w ramach tzw. czystki etnicznej; żydowskiej, polskiej, ormiańskiej, cygańskiej, czeskiej i pozostałych tzw. „cudzeńców” po napaści na II Rzeczpospolitą agresorów – hitlerowskich Niemiec i ZSRR!
    Aktualny przykład chorego “patriotyzmu” odmiany banderowskiej w czasie teraźniejszym – dziś, to;
    – zasłonięcie posągów lwów w prymitywne opakowania co świadczy nie tylko o wielkiej głupocie ale także o prymitywnym skrajnie schizofrenicznie chorym i dokuczliwym “nacjonalizmie” póki co bezkrwawym!
    – fakt umieszczenia na elewacji szkoły polskiej we Lwowie przez Radę Miasta popiersia jednego z największych krwawych rzeźników Polaków! https://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_%C5%9Arednia_nr_10_we_Lwowie
    W Polsce nikomu i nigdzie nawet w tzw. pipidówce nie przyszło by do głowy urzędowo wieszać popiersie jakiegoś Polaka np. poetę Słowackiego a co dopiero jakiegoś krwawego rzeźnika Ukraińców!
    Nasuwa się pod rozwagę jedno z polskich przysłów sprawdzonych wiele, wiele, wiele… razy – cytat “lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć” !!!!!!!

  3. zefir
    zefir :

    Prawną zaletą polskich samorządów jest to,że nie muszą się one przejmować propagandową narracją polskojęzycznego rządu w sprawie bzdury o strategicznej przyjażni banderowsko-polskiej.Samorządowcy,nie pozwalajcie oszukiwać się takiej bzdurnej propagandzie,gdyż żadnej przyjacielskiej postawy banderowców do was nie ma.W szczególności władze Lwowa,podobnie do obwodu lwowskiego są antypolskie,są tymi które w całej Ukrainie antypolskością się stygmatyzują.Z banderowskimi władzami Lwowa,kto jak kto,ale władze Przemyśla nie powinny się kumplować.Władze wszystkich miast Ukrainy,które bestialskich morderców polskich niewiast i ciężarnych matek,polskich dzieci i niemowlaków gloryfikują,które zbrodniczą ideologię OUN uwielbiają,winny być objęte pełnym ostracyzmem władz miast polskich,co jest równoznaczne z zerwaniem z nimi wszelkiego koleżeństwa i wspólpracy.W Polsce miejsca dla banderowskich morderców i szowinistów nie ma,w żadnym wyrazie i w żadnej postaci.

  4. vader213
    vader213 :

    to jest test dla pana Bakuna, który wygrał wybory na lansowaniu patriotyzmu, bo teraz okaże sie, ze jest albo facetem z jajami i zrobi z tymi ukraińskimi oprawcami porządek, albo podkuli ten banderowski ogon i będzie kwiczał z klucza jak ta przysłowiowa ukraińska świnia a wówczas okaże się, że jest zwykłą kanalią i zaprzańcem jak pan choma