Na pytanie, do czego potrzebna jest Polsce banderowska Ukraina, odpowiedź powinna brzmieć – do niczego – uważa Leszek Miller, były premier i były szef SLD.
Były premier Leszek Miller na łamach se.pl komentował ostatnie napięcia na linii Kijów-Warszawa. Zwrócił uwagę m.in. na to, że wypowiedzi byłego prezydenta Wiktora Juszczenki i szefa Ukraińskiego IPN Wołodymyra Wiatrowycza wreszcie doczekały się reakcji ze strony polskich władz.
– Zareagował minister Waszczykowski i niezależnie od motywów postąpił słusznie – ocenił Miller. Przypomniał jednak, że w sprawie polskiego szkolnictwa na Ukrainie szef MSZ nie był już tak zdecydowany, m.in. wówczas, gdy na Ukrainie przyjęto nową ustawę oświatową zagrażającą mniejszościom narodowym:
– W przeciwieństwie do ostrych reakcji Rumunii i Węgier polskie MSZ wydało płaczliwe oświadczenie, tłumacząc, że skoro Kijów twierdzi, że nic się nie stało, to na pewno się nie stało.
Przeczytaj: Sejm: rząd chwali się „sukcesem” ws. szkół na Ukrainie
Zdaniem Millera, Waszczykowski przy okazji swojej wizyty we Lwowie na własne oczy mógł się przekonać, jak wygląda ukraińska polityka w rzeczywistości. Przypomniał m.in. o dwóch kamiennych lwach na cmentarzu Obrońców Lwowa, które zamknięto w skrzyniach. Zdaniem przedstawicieli ukraińskich władz miasta, w tym z neobanderowskiej Swobody, symbolizują one bowiem „okupację ukraińskich ziem” i „obrażają uczucia narodowe Ukraińców”. Zwrócił przy tym uwagę np. na pomnik Stepana Bandery czy ulicę Bohaterów UPA.
– Problem z naszymi sąsiadami nie wynika tylko z nierozliczonego i nieosądzonego wojennego ludobójstwa, ale również z tego, co czynią dziś – zaznacza były premier. – A dziś z ich woli mordercy stają się bohaterami.
Jednocześnie, były szef SLD ubolewa, że nie dostrzega tego część polskich polityków i publicystów, którzy kwestię tę oddają pod ocenę historyków (co konsekwentnie postuluje strona ukraińska).
Przeczytaj: Miller: Banderyzm kwitnie na Ukrainie. Jestem zgorszony postawą polskich władz
– Tu nie chodzi o historię, tylko o wzorce i wartości, na których wychowywani są młodzi Ukraińcy – zaznacza Miller.
– Na pytanie, do czego potrzebna jest Polsce banderowska Ukraina, odpowiedź powinna brzmieć – do niczego – podsumowuje.
Przeczytaj: Ostre starcie Leszka Millera z Bronisławem Komorowskim ws. Ukrainy
Se.pl / Kresy.pl
Bredzisz Miller. Jakiej reakcji, do k. nędzy?
@Gaetano Zgadza się, taka reakcja, to żadna reakcja. Przykład daje Kaczyński, gani banderowców jedną ręką, a drugą podpisuje kolejne ustępstwa (czytaj upodlenie) Polski wobec ukraińców.
Trudno mu nie przyznać racji. Jednakże był premierem naszego kraju, dlaczego więc nie podnosił tematu ludobójstwa na Wołyniu i nie rozliczył morderców podczas swoich rządów ?? Czyżbyśmy wyczuli koniunkturę i krytykowali banderland pod publiczkę by wejść do Sejmu tow. miller ??
@ProPatria Nie masz podstaw oskarżać Millera o koniunkturalizm. Rozkwit neobanderyzmu na UPAinie ma miejsce po pomarańczowej rewolucji, a Miller wtedy juz nie był premierem RP. Już w 1990r formacja polityczna Millera zostala potepiona za akcję przesiedleńczą Wisła przez Senat RP. Od tego czasu formacje polityczne reprezentowane wówczas w SenacieRP, do dzisiaj liżą doooopy neobanderowcom i pozwalaja Polakom pluć w twarz.
@Polanin – Czy jak Tusk spojrzy przez okno na deszcz i powie: “za oknem pada deszcz” – to też będziesz się zachwycał jego “prawdomównością”? To, że taki typ czasem powie prawdę bo mu tak wygodnie, nie znaczy, że nie jest parszywym kłamcą…