Według szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wjatrowycza, podpisanie przez prezydenta Dudę nowelizacji ustawy o IPN, która penalizuje kłamstwo wołyńskie i umożliwia karanie za propagowanie w Polsce banderyzmu zmieniło sytuację ws. wznowienia prac ekshumacyjnych na Wołyniu. Podobnie sugerował wcześniej ambasador Deszczyca.

Szef ukraińskiego IPN, znany negacjonista wołyński oraz apologeta Bandery i OUN-UPA, Wołodymyr Wjatrowycz, skomentował na portalu społecznościowym oświadczenie Kancelarii Prezydenta RP ws. piątkowych rozmów polsko-ukraińskich na poziomie wicepremierów. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski wyraził głębokie rozczarowanie brakiem decyzji strony ukraińskiej ws. zniesienia zakazu ekshumacji. Oświadczył, że oznacza to „poważny regres zaufania”, a także „nie realizuje mandatu do rozmów ustalonego przez prezydentów, co znacząco obciąża wzajemne relacje”.

Zdaniem Wjatrowycza, brak postępu w ważnej dla Polski kwestii to w istocie wina strony polskiej. – (…) to właśnie z polskiej strony za każdym razem po osiągnięciu poprzednich uzgodnień powstają inicjatywy, które tworzą nowe problemy – pisze szef UIPN.

Wjatrowycz zaznacza też, że nowelizacja ustawy o IPN, która wprowadza penalizację kłamstwa wołyńskiego i umożliwia ściganie za propagowanie w Polsce banderyzmu, zmieniła warunki uzgodnień przedstawicieli prezydentów Polski i Ukrainy z grudnia ub. roku:

–  Samo podpisanie przez prezydenta Dudę zmian w ustawie o IPN całkowicie zmieniło okoliczności negocjacji, które zostały uzgodnione jeszcze w grudniu.

Podobnie mówił wczoraj w rozmowie z RMF FM Ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca, który również uczestniczył w rozmowach.

– (…) rozmawiamy o tych kwestiach w czasie, kiedy stosunki i wydarzenia bardzo dynamicznie się rozwijają, np. decyzja o podpisaniu zmian w ustawie o IPN, która nie była jeszcze tydzień temu w agendzie powiedział dyplomata.

Deszczyca powiedział, że decyzja ws. wznowienia ekshumacji na Wołyniu nie zależy tylko od wicepremiera Rozenki, ale od międzyresortowego zespołu, któremu jednak najpierw trzeba przedstawić sytuację i wyniki rozmów w Warszawie. Na pytanie, czy decyzja to kwestia dni, tygodni czy miesięcy, odpowiedział: „zobaczymy”.

Ambasador powiedział też, że obawia się wykorzystywania w Polsce kwestii „tzw. banderyzmu” wobec Ukraińców, którzy nie są zwolennikami Bandery czy ukraińskiego nacjonalizmu, ale „mogą do nich mieć specjalny stosunek”. Zaznaczył, że Ukraińcy nie rozumieją zawartego w ustawie o IPN pojęcia „ukraiński nacjonalizm” i interpretowania go jako przejawu banderyzmu.

Przypomnijmy, że podczas wczorajszych rozmów w Warszawie strona ukraińska przedstawiła Polsce daleko idące żądania. Ukraińcy domagają się odnowienia zniszczonych pomników ku czci UPA znajdujących się na terytorium Polski – w tym także tych postawionych nielegalnie. Ponadto chcą, żeby Polska zniosła zakaz wjazdu dla szeregu obywateli ukraińskich. Wcześniej Wjatrowycz publicznie deklarował, że obawia się przyjechać do Polski, ponieważ może trafić do więzienia za swoje poglądy nt. Bandery i UON-UPA. Z kolei ukraiński IPN zaproponował zmianę formuły Polsko-Ukraińskiego Forum Historyków, ponieważ uważa, że ukraińscy historycy są w Polsce zagrożeni w związku z przyjęciem nowelizacji ustawy o IPN.

Czytaj więcej: Rozmowy polsko-ukraińskie. Ukraińcy chcą odnowienia pomników UPA, w tym także nielegalnych

Wicepremier Gliński odnosząc się do rozmów nie rozwijał tych wątków, nie mówił też nic konkretnego ws. wznowienia prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych. Jednocześnie podkreślał, że rozmowy, choć trudne, przebiegały w dobrej atmosferze.

facebook.com / Kresy.pl

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. franciszekk
    franciszekk :

    Cytat “Ukraińcy nie rozumieją zawartego w ustawie o IPN pojęcia ukraiński nacjonalizm i interpretowania go jako przejawu banderyzmu.”
    Czy to takie trudne wytłumaczyć przedstawicielom cywilizacji turańskiej (prof. Feliks Koneczny – Cywilizacje), że dla człowieka z cywilizacji łacińskiej ukraiński nacjonalista = zwyrodniały okrutny bandyta?

    • jwu
      jwu :

      @Wolyn1943 Pozostaje ,pozostaje.Co nie oznacza wcale ,że wkrótce to się może zmienić ? A wraz z tym odbudowa pomnika rezunów w Hruszowicach i dołożenia tablicy na grobie nieznanego żołnierza w Warszawie ,sławiącej chlubne zwycięstwa banderowców na Wołyniu w 1943.

  2. zefir
    zefir :

    Widoczne,że ukraińska myśl przewodnia banderowca,gnidy Wjatrowycza liczyła na postęp w banderyzacji Polski,a tu taki afront z ustawy o IPN,taki szlaban ustawowy.Z tym banderowska gnida pogodzić się nie może,więc bzdury wymyśla,w tym upamiętnianie ukraińskich ludobójczych morderców z upamiętnianiem ich polskich ofiar zrównuje.Gnida wznowieniem prac ekshumacyjnych na Wołyniu Polaków szantażuje–to nawet do logiki pasuje:żaden morderca nie jest zainteresowany w obnażaniu swych zbrodni i dostarczaniem dowodów swego bestialstwa.Polskim ofiarom ukraińskiego naziszowinizmu i tak już nic nie pomoże,szczątki setek tysięcy tych ofiar od dziesięcioleci leżą w polskiej ziemi,dopóki trwa ich banderowska okupacja nic nie może się zmienić.Najważniejsze,że w Polsce pamięć o polskich ofiarach ukraińskiego bestialstwa i zwyrodnialstwa pozostanie.

  3. Sun Escobar
    Sun Escobar :

    Zapomniał banderowiec, że to oni (ukraińcy) zamordowali Polskie dzieci i kobiety na Polskich Kresach, więc godny pochówek to podstawowy odruch człowieczeństwa. Co ma do godnego pochówku ustawa o IPN w Polsce ? Chyba to, że teraz możemy o tym mówić, bo do tej pory była zmowa milczenia zarówno PO, SLD, jaki i PIS. O prezydentach RP nie wspomnę, bo oni przekroczyli rubikon fałszu, wchodzeniem bez mydła w …. ukraińcom.

  4. gutek
    gutek :

    do redakcji Kresów –
    Kochani, dlaczego Wy ciągle cytujecie banderowców?
    Dlaczego ja nie widzę tutaj przetłumaczonych wypowiedzi ukraińskich ekspertów Wołoszyna, Pogrebińskiego, Zołotarewa, Dżangirowa żeby czytelnik w Polsce miał chociażby blade pojęcie o sytuacji?