Jeśli trendy demograficzne nie odwrócą się w najbliższym czasie, Polska jest skazana na przyjmowanie migrantów, by utrzymać swoje tempo rozwoju – uważa wiceminister inwestycji i rozwoju Paweł Chorąży.

Zdaniem Chorążego, z którym wywiad opublikował we wtorek Dziennik Gazeta Prawna, opracowywana przez rząd nowa polityka migracyjna, której celem ma być ochrona polskiego rynku pracy, jest ogromnym wyzwaniem, ponieważ kwestie migracyjne i konkurencja na rynku pracy stwarzana przez migrantów są sprawami budzącymi emocje, a z drugiej strony „z punktu widzenia sytuacji gospodarczej i demograficznej jesteśmy skazywani na przyjmowanie osób migrujących”.

Wiceminister wyjaśniał konieczność przyjmowania migrantów kwestiami gospodarczymi. “Jeżeli w sposób szybki i zdecydowany nie zmienią się trendy demograficzne, to jesteśmy skazani na migrację chociażby po to, by utrzymywać nasze tempo rozwoju gospodarczego” – mówił Chorąży, który jest także zdania, że przy „istniejącym potencjale ludzkim” nie da się zapewnić długotrwałych i mocnych podstaw wzrostu gospodarczego Polski.

CZYTAJ TAKŻE: „Migracja musi rosnąć i będzie rosnąć”. Rząd szykuje ułatwienia ws. zatrudniania Ukraińców

Wiceminister przyznał, iż istnieją obawy, że imigranci zarobkowi z Ukrainy wyjadą z Polski na Zachód, lecz zaznaczył, że dotychczasowe doświadczenia wskazują, że zjawisko to nie ma charakteru masowego. W jego opinii Ukraińcy wolą pracować w Polsce z powodu „bliskości kulturowej, językowej i łatwości asymilacyjnej”, a także z powodu dobrych perspektyw naszego kraju. Chorąży uważa, że otwarcie się na kraje bliskie kulturowe jest „dobrą strategią”, przy czym rząd powinien uwzględnić w swojej polityce migracyjnej obawy społeczeństwa związane z pochodzeniem migrantów, kwestiami kulturowymi i bezpieczeństwa. Jako powód niepopularności otwierania się na migrantów wskazywał mechanizm relokacyjny zaproponowany przez Komisję Europejską, który ocenił jako „nie do końca dobrze przemyślany”.

Paweł Chorąży krytycznie ocenił także obecne rozwiązania, które nie stwarzają warunków do asymilacji i integracji migrantów w Polsce. “Obecne rozwiązania nie są optymalne, nie dają osobom przyjeżdżającym do Polski stabilizacji, pewności i jasnej perspektywy co do kontynuacji pobytu” – mówił wiceminister. Zapowiedział, że wkrótce ministerstwo rodziny i pracy zaprezentuje rozwiązania mające na celu usprawnienie obsługi wniosków imigrantów, przy czym zaznaczył, że nie będzie to “zwiększenie zatrudnienia do obsługi procedur, które są bezproduktywne”.

CZYTAJ TAKŻE: Dr Cezary Mech dla Kresów.pl: Ukraińcy obniżają Polakom wynagrodzenia i zmuszają ich do emigracji

Kresy.pl / PAP / DGP

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. UczSieHistorii
    UczSieHistorii :

    Gość gada głupoty, to właśnie imigranci hamują gospodarkę, żaden Polak przy obecnych cenach podstawowych produktów nie będzie pracował za około 10 zł/h, a właśnie za mniejszą kwotę pracują choćby ukraińcy, już nawet nikt truskawek nie chce zbierać bo stawka jest “ukraińska”

  2. jaro7
    jaro7 :

    No przecież pisuary gadaliście że 500+ przyczyni się do wzrostu populacji a okazuje się że znowu wam nie wyszło.I może ministrze Kapralu zaczniecie Polaków ściągać podnosząc pensje,a może macie nakaz od “narodu wybranego” budowania judeopoloni. Oj pogonimy was kiedyś że zatrzymacie się dopiero na dzikich polach .

  3. jazmig
    jazmig :

    Jesteśmy skazani przez PiS, który świadomie podnosi podatki, komplikuje je utrudniając powstawanie polskich firm i wypędzając w ten sposób polską młodzież na zachód, żeby w to miejsce sprowadzać Ukraińców.