Brak debaty w Sejmie o imigracji był wynikiem celowej decyzji kierownictwa PiS, żeby ten temat zamieść po dywan i nie dopuścić tu do żadnej dyskusji. Jako narodowcy w ramach Konfederacji będziemy starannie monitorować politykę imigracyjną rządu i naciskać na to, żeby była prowadzona odpowiedzialnie – mówi Krzysztof Bosak, poseł-elekt Konfederacji, w rozmowie z portalem Kresy.pl.

Marek Trojan (Kresy.pl): Wraca Pan do Sejmu jako poseł po kilkunastu latach. Jednocześnie, po czterech latach w Sejmie wciąż będą zasiadali narodowcy, ale tym razem ściśle zakorzenieni w Ruchu Narodowym. Jak Pan z perspektywy czasu widzi obecną sytuację, porównując ją do tej z lat 2005-2007?

Krzysztof Bosak (poseł-elekt Konfederacji Wolność i Niepodległość, wiceszef Ruchu Narodowego): – Różnic jest wiele. Rzeczywiście, w 2005 roku była Liga Polskich Rodzin – porozumienie różnych środowisk i partii politycznych. Obecnie jest Konfederacja Wolność i Niepodległość, będąca porozumieniem różnych środowisk politycznych w ramach jednej partii. I na tym podobieństwa się kończą. LPR miała głównie starszy wiekiem elektorat, młodszy w mniejszym stopniu, a Konfederacja odwrotnie. Zostaliśmy wybrani głosami młodego i średniego pokolenia. Ponadto, Konfederacja ma liczniejszych wyborców. W 2005 na LPR zagłosowało 940 tys. osób, teraz mieliśmy 1,25 mln osób, do tego trudniejszych do pozyskania. Co więcej, osoby, które obecnie wprowadzamy do Sejmu z Ruchu Narodowego są bardziej doświadczone niż młoda ekipa wszechpolaków z 2005 roku. Robert Winnicki, Krzysztof Tuduj, Krystian Kamiński i ja, jesteśmy po 30-ce. Mam za sobą dwa lata posłowania, a Robert Winnicki pełną kadencję jako poseł. Krzysztof Tuduj to doświadczony działacz społeczny, a Krystian Kamiński to przedsiębiorca, który jeszcze w czasach LPR współpracował z nami jako asystent. Wreszcie Michał Urbaniak, też już prawie 30-letni, to doświadczony działacz MW i RN.

Powiedziałbym więc, że jesteśmy dziś ekipą ludzi bardziej doświadczonych, bardziej dojrzałych, ale ciągle młodych. Kilkanaście lat temu była to ekipa wręcz „młodzieżowa”, teraz należymy do młodszego-doświadczonego pokolenia. Zresztą, nawet w swoich najlepszych latach LPR była raczej pospolitym ruszeniem, podczas gdy Konfederacja opiera się na dwóch doświadczonych strukturach partyjnych, partii KORWiN i Ruch Narodowy, trzecia się buduje. Tak więc różnic jest dużo, choć moim zdaniem wychodzą one na plus. Jesteśmy dziś opozycją bardziej dojrzałą, profesjonalną czy, choć się boję tego słowa, pod pewnymi względami bardziej technokratyczną.

W tej kadencji należy zauważyć, że do Sejmu w ramach Lewicy weszła też kilkuosobowa reprezentacja neomarksistowskiej partii Razem, a zatem ugrupowania neomarksistowskiego, na czele z Adrianem Zandbergiem. Jak Pan ocenia, jakie niesie to wyzwania, zagrożenia?

Skrajna lewica wchodzi do Sejmu pod postacią partii Wiosna Roberta Biedronia, partii Razem i starego, postkomunistycznego SLD. Oczywiście, będą oni głosić te same idee co zawsze – lewicowe, socjaldemokratyczne, marksistowskie, ruchu LGBT, multikulturalizmu i marksizmu kulturowego. Jest to oferta groźna i niebezpieczna dla dusz i umysłu narodu – i ktoś musi tej ofercie, tej infekcji ideologiczno-programowej, stawiać tamę. Będziemy to na miarę własnych sił i możliwości robić. Jesteśmy do tego przygotowani kompetencyjnie, retorycznie, politycznie i ideowo. Będziemy starali się, tak jak jest to możliwe w ramach polityki parlamentarnej, słowem, gestem, czynem i własną postawą przeciwstawiać się przekierowywaniu dyskursu w lewą stroną, tak, aby skrajna lewica pozostała w życiu polskiej polityki raczej radykalną ekstrawagancją, a nie stawała się jej głównym nurtem.

Przeczytaj: Lewica zapowiada szybkie złożenie w Sejmie projektu ws. homomałżeństw

Konfederacja utworzy jedno koło poselskie. Jak podchodzą do tego politycy ze środowiska narodowego? W programie Ruchu Narodowego są jasne odniesienia do katolickiej nauki społecznej, w określonych przypadkach i warunkach dopuszczalny jest interwencjonizm państwa, jest ogólne poparcie dla programu 500+. Jak pogodzić to z kolegami z Konfederacji, którzy prezentują postawy bardziej liberalno-wolnościowe? Czy nie będzie to generować pewnych wyzwań wewnętrznych, np. przy uzgadnianiu wspólnego stanowiska w niektórych kwestiach?

Sposoby działania na forum parlamentarnym, tak, żeby działać zgodnie, wspólnie, dopiero będą przez nas wypracowywane. Pracujemy nad tym już od tego tygodnia, czekają nas kolejne rozmowy. Na piątek planujemy pierwsze posiedzenie koła, będziemy starać się jak najlepiej współpracować, zobaczymy jak to będzie wychodziło. Na pewno będzie trzeba ze sobą rozmawiać, ustalać stanowisko, z jednej strony szanując różnice zdań, które oczywiście są, a z drugiej szukać jednak punktów wspólnych, które są możliwe do znalezienia.

Jest jeszcze kwestia szeroko pojętej imigracji ze Wschodu – zarówno Ukraińców, jak i migrantów zarobkowych z innych krajów, w tym z Indii czy Dalekiego Wschodu, czy też ustawy S.447. W czasie kampanii wyborczej Konfederacji tematy te raczej nie były akcentowane. Czy w Sejmie będziecie do tego wracać?

Czytaj także: Krzysztof Bosak: Rząd PiS „występuje jako agent interesów amerykańskich”

Zobaczymy, jakie będą możliwości zajmowania się konkretnymi sprawami. Przypomnijmy, że brak debaty w Sejmie o imigracji nie był efektem braku zainteresowania ze strony Konfederacji czy Ruch Narodowego, ale wynikiem celowej decyzji kierownictwa PiS, żeby ten temat zamieść po dywan i nie dopuścić w parlamencie do żadnej dyskusji w tej kwestii. Jeżeli w tej kadencji będzie tak samo, to jedynym, co będzie można zrobić, to co jakiś czas wyrazić sprzeciw wobec polityki rządu z mównicy sejmowej. Natomiast jako narodowcy w ramach Konfederacji będziemy starannie monitorować politykę imigracyjną rządu i silnie naciskać na to, żeby naciskać na to, żeby była prowadzona odpowiedzialnie.

Przeczytaj: Bosak: zmiana Polski w państwo wielonarodowe, wielokulturowe to samobójczy pomysł

Czytaj również: Bosak o masowej imigracji do Polski – „Prowadzi do powstania państwa wielonarodowego”

Czy Konfederacja będzie aktywnie zajmować się tematyką kresową – Polakami na Kresach i na Wschodzie? W Sejmie wydają się być jeszcze pewne osoby, które mają jakąś wrażliwość na te sprawy; czy jako Konfederacja będziecie formułować własne stanowisko, własne postulaty dotyczące Polaków na Kresach?

– Tematyka kresowa jest nam bliska. Działacze kresowi kandydowali z naszych list. Oczywiście, zamierzamy do tej tematyki powracać, dbać i zabiegać o interesy Polaków z Kresów. Będzie to na pewno obszar naszej pracy w ramach zespołów parlamentarnych i w naszych zespołach i będzie to podnoszone w trakcie obrad.

Dziękuję za rozmowę.

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Panie Bosak jak chcecie by Konfederacja zwiększała ilość wyborców(sam na was teraz głosowałem) to MUSICIE odsunąć Korwina od mediów.Jest i będzie zapraszany po to by go prowokować do niepoprawnych politycznie wypowiedzi a on niestety łatwo daje sie podpuszczać(ostatnio u lewaczki Michalik).Bedzie wam psuł wizerunek.

  2. NORD
    NORD :

    ” Jeżeli w tej kadencji będzie tak samo, to jedynym, co będzie można zrobić, to co jakiś czas wyrazić sprzeciw wobec polityki rządu z mównicy sejmowej.”- nie zapomnij pan panie Bosak zapytac Kaczynskiego o pozwolenie na wyrazenie sprzeciwu z mownicy

  3. Badyl
    Badyl :

    Korwin Mikke już w powyborczych wywiadach podkreśla, że emigracja (tfu)ukraińska jest dla jego partii i wyborców pozytywna. Ani słowa w tych wywiadach nt. sięgania do zasobów Polonii.