Kraków: policja zajmuje się napisem “Wołyń 1943” [+FOTO]

W Krakowie ktoś umieścił napis “Wołyń 1943” na cokole pomalowanym w barwy ukraińskiej flagi. Miejscowa Gazeta Wyborcza nazwała to “prowokacją”, a sprawę bada policja. Napis zamalowano po kilkunastu godzinach.

W połowie marca działacze i sympatycy Stowarzyszenia Maj77 w geście solidarności z Ukrainą pomalowali na niebiesko-żółto cokół pozostały po pomniku radzieckiego marszałka Iwana Koniewa przy ulicy Armii Krajowej w Krakowie. W ostatnich dniach na cokole pojawił się napis “Wołyń 1943”.

Napis został odebrany przez niektóre środowiska jako “prowokacja”. Tak uważa przewodniczący Stowarzyszenia Maj77, poseł Koalicji Obywatelskiej Bogusław Sonik i w takich kategoriach sprawę opisał krakowski dodatek Gazety Wyborczej.

“Takie działania jak te napisy będą powtarzane, bo Moskwie zależy na skłóceniu za wszelką cenę Polaków z Ukraińcami. Wiadomo, że Wołyń jest traumą w polskiej pamięci, ale dziś piszemy zupełnie nową kartę w stosunkach z Ukraińcami, odkładając na później wyjaśnianie historycznych zaszłości” – powiedział Sonik Gazecie Wyborczej.

Poseł KO zapowiedział, że zamaluje napis, ale uprzedziły go służby miejskie Krakowa. Według czwartkowej Wyborczej napis przetrwał tylko kilkanaście godzin.

Możliwe, że to nie koniec sprawy, ponieważ, jak dowiedziała się Polska Agencja Prasowa, sprawą zajmuje się policja, mimo tego, że nie otrzymała oficjalnego zawiadomienia. Jak podała PAP Anna Wolak-Gromala z zespołu prasowego krakowskiej policji, funkcjonariusze z Komisariatu Policji IV prowadzą w tej sprawie czynności pod kątem art. 63a Kodeksu wykroczeń, tj. w sprawie umieszczenia napisu w miejscu publicznym bez zgody zarządcy obiektu. Grozi za to ograniczenie wolności lub grzywna do 5 tys. złotych. Oprócz tego sąd może zobowiązać sprawcę do zapłaty nawiązki w wysokości do 1,5 tys. złotych lub przywrócenia obiektu do stanu poprzedniego.

Napis “Wołyń 1943” nawiązuje do ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców na Polakach. Kulminacja tych zbrodni przypadła w 1943 roku na okupowanym przez Niemców Wołyniu. Zginęło tam około 60 tys. Polaków.

CZYTAJ TAKŻE: “Czerwona kałyna” na marszu w Krakowie

Kresy.pl / radiokrakow.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Prowokacją to raczej jest umieszczanie na dosłownie każdym kroku flag i barw ukraińskich, w realu, w tv czy necie, to nie jest normalne. Oglądam zdjęcia i filmy z Ukrainy i jakoś polskich flag tam nie widać. Nawet plakat z Dudą w Stanisławowie czy Tarnopolu był w barwach ukraińskich (!), a u nas paranoja! Chyba komuś faktycznie zależy na skłóceniu Polaków z Ukraińcami i obawiam się, że nie jest to tylko Rosja.

  2. Roman1
    Roman1 :

    Umieszczanie barw ukraińskich to nie prowokacja, zaś przypomnienie o zbrodni popełnionej przez ukraińców to prowokacja. Czy Polska jest nadal Polską, czy też figurantem banderlandu?