Były prezydent Rosji a obecnie wiceprzewodniczący jej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew napisał na Twitterze długi wpis poświęcony rzekomym imperialnym ambicjom Polaków.

Swój wpis Miedwiediew zatytułował – “O kwestii tworzenia Polakoukrainy”. Uznał w nim, że “Polacy znów marzą o przywróceniu unii międzypaństwowej z Ukrainą i odrodzeniu upadłego imperium, Rzeczypospolitej Polski i LItwy, <<od morza do morza>>”. Ocenił, że Polacy nie mają “zdolności intelektualnych do stworzenia realnego obrazu przyszłości i żyją swoją reputacja <<kraju pogrążonego w przeszłości>>”. Według niego polityka Warszawy “czerpie inspirację z map sprzed 400 lat, kiedy to część dzisiejszej Ukrainy należała jeszcze do niej”.

Medwiediew napisał wręcz o “imperialnych halucynacjach” Polaków. Według niego władze Polski “nie mogą się doczekać geopolitycznej zemsty na Rosji, w tym ponownego rewizji ugody perejasławskiej. Ośmielona obecną sytuacją Polska zdecydowała, że szansę na wchłonięcie resztek Ukrainy musi wykorzystać teraz albo nigdy”. Rosyski polityk odwołał się do historycznej umowy kozaków zaporoskich Bohdana Chmielnickiego z carem Rosji Aleksym I z 1654 r., w ramach której ci pierwsi, walcząc z Polską, przyjęli protekcję Moskwy.

Miedwiediew pisząc o “rojących polskich maniakach” nie zdajacych sobie sprawy z konsekwencji własnej polityki. “Poza tym wspomnienia Polaków z życia w państwie polietnicznym przygasły: doświadczenie współistnienia z Ukraińcami w kraju między wojnami w latach 1920-1939 było dość skomplikowane. To właśnie Polacy, swoją próżnością i arogancją, ideologicznie napędzali powstanie nacjonalizmu i banderowszczyzny, umocnienie diabelstwa uniatyzmu” – napisał rosyjski polityk najwyraźnie nawiązując także do polityki religijnej obecnych władz Ukrainy, które starają się zmarginalizować znaczenie cerkwi prawosławnej patriarchatu moskiewskiego.

“Polska nie umie być imperium, choć nieustannie próbuje podjąć się tego beznadziejnego zadaniać” – Miedwiediew przywołuje w tym miejscu słowa Henryk Sienkiewicz o Polakach nie znających miary w niczym.

Z drugiej jednak strony rosyjski polityk twierdzi, że “Polacy mają jeszcze 5-7 lat na skolonizowanie części byłej radzieckiej republiki Ukrainy, zdobycie hordy pozbawionych praw wyborczych niewolników oraz stworzenie bazy transportowej i logistycznej” na tym obszarze. W tej formie Polska chce według niego wystąpić jako “destrukcyjna przeciwwaga dla Berlina i Paryża jako sił napędowych integracji UE”, w związku z czym “Niemcy i Francuzi są coraz bardziej zaniepokojeni polskimi apetytami”. Miedwiediew nie ma wątpliwości, że za polskimi dążeniami stoi Waszyngton.

Niemniej uznaje on, że “niedopracowana i brzydka konfiguracja polsko-ukraińska” może być korzystna dla Moskwy. “RzeczBanderopospolita 2.0 może podjąć się historycznego odwetu. Wtedy zacznie terroryzować swoich sąsiadów niczym nieuzasadnionymi roszczeniami <<prawa pamięci>>. Zmieni się w wściekłego psa, który gryzie wszystkich w Europie. Coś takiego można już dzisiaj zobaczyć” – twierdzi Miedwiediew przestawiając właśnie w takim charakterze postulaty uzyskania reparacji wojennych od Niemiec.

“Przez wieki snobistyczni Polacy przyzwyczaili się do życia na koszt innych.” – uznał były prezydent Rosji –Żyć z bezlitosnej eksploatacji małorosyjskich prawosławnych, z niekończącej się pomocy życzliwego ZSRR, a teraz z wielomiliardowych dotacji unijnych. A teraz ta Polakoukraina, znowu spuchnięta od nowo wchłoniętych ziem, przedstawi Berlinowi i Paryżowi wygórowaną cenę za <<powstrzymanie Rosji>>”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Medwiediew straszy przy tym, że na postulatach finansowych może się nie skończyć, bowiem “można się spodziewać roszczeń o przyłączenie nowych terytoriów od Niemiec, tak jak to już ma miejsce w przypadku ziem czeskich”. W tym ostatnim przypadku Miedwiediew nawiązuje prawdopodobnie do dlugu terytorialnego Czech wobec Polski jaki powstał przy okazji zmiany przebiegu granicy w 1958 r. Praga jest zobowiązana do przekazania Polsce 368 hektarów terytorium.  Miedwiediew uważa, że wtedy europejscy przywódcy “rozgryzą” Polskę i zwrócą się w jej sprawie “o pomoc” do Moskwy, by przygotować “nowy traktat o bezpieczeństwie europejskim, aby powstrzymać niesforną Polskę”.

Polska nie jest równa Rosji i nigdy nie będzie. Tak zrządziły Niebiosa.” – twierdził były rosyjski prezydent, ale ostrzega rodaków – “Musimy zrozumieć jedną rzecz. Polska – z częścią Ukrainy lub bez niej – jest bytem już w tej chwili bezgranicznie nam wrogim. Obecność banderowców w Ludowym Wojsku Polskim też niczego nie zmieni. I nie ma żadnego wpływu na precyzję działania RS-28 Sarmat, Kalibr i 3M22 Zircon” – zakończył swój wpis polityk odwołując się do pocisków rakietowych rosyjskich Sił Zbrojnych.

Do nie pierwszy raz, gdy Miedwiediew bezpardonowo atakuje retorycznie Polskę i Polaków. Niedawno napisał, że w razie wojny Rosji z NATO Polska „zniknie”. Premiera Mateusza Morawieckiego nazwał ” niedorozwiniętym idiotą”.

twitter.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply