Aleksandr Łukaszenko potwierdził, że Rosja dostarczyła do centrum szkoleniowego koło Grodna system obrony powietrznej S-400 w wersji bojowej. Białoruski przywódca jest zainteresowany także systemami S-500.

Białoruska agencja BelTA zamieściła w środę wieczorem kolejny fragment niedawnego wywiadu Aleksandra Łukaszenki dla szefa państwowej, rosyjskiej agencji informacyjnej „Rossija Siegodnia”, Dmitrija Kisielowa. Ta część rozmowy dotyczyła kwestii pozyskania przez Białoruś rosyjskich systemów obrony powietrznej S-400. Białoruski przywódca już wcześniej otwarcie deklarował, że jego kraj chciałby posiadać taką broń.

– Stworzyliśmy centrum, ćwiczymy. Rosja dostarczyła do tego centrum S-400. Musimy go obejrzeć, przestudiować. Już trwają ćwiczenia, szkolenia itd. – powiedział Łukaszenko.

Przypomnijmy, że pod koniec sierpnia br. Rosjanie przysłali do Grodna rakietowe systemy obrony powietrznej S-400, oficjalnie w ramach tworzenia rosyjsko-białoruskiego ćwiczebno-bojowego centrum wspólnego przygotowania sił powietrznych i wojsk obrony powietrznej Białorusi i Rosji. Rosyjskie serwisy związane z wojskowością podawały wówczas, że Rosjanie wysłali na Białoruś S-400 Triumf, prawdopodobnie z 210. pułku obrony przeciwlotniczej. Zwracano przy tym uwagę, że zostaną one rozmieszczone przy granicy z Polską oraz, że S-400 będą w stanie „zakryć” znaczną cześć przestrzeni powietrznej naszego kraju. Dodajmy, że niedługo po tym, Łukaszenko zasugerował, że przy tej okazji Białoruś może kupić rosyjskie systemy obrony powietrznej S-400.

W opisywanej rozmowie, Łukaszenko dopytywany przez Kisielowa sprecyzował, że nie chodzi tu o egzemplarz szkoleniowy, bo „to maszyna bojowa” i zdolna do działania.

– Czyli S-400 są teraz na Białorusi? – zapytał Kisielow. – Tak, my w tym centrum szkoleniowym szkolimy naszych chłopaków. Tutaj chcę poprosić prezydenta [Rosji – red.], żeby zostawił tu ten kompleks – odpowiedział Łukaszenko.

Ponadto, białoruski przywódca powiedział, że dla zwiększenia skuteczności obrony powietrznej, szczególnie przeciwrakietowej, Białoruś potrzebuje nie tylko systemów S-400 Triumf, ale też najnowszych S-500 Promietiej.

– Rozumiecie, że S-400 i S-500 to kosztowne systemy. I, mówmy otwarcie, zbędnych systemów Rosja obecnie nie ma. Oni mają co pokrywać [obroną powietrzną – red.] – mówił Łukaszenko. – My dziś swoimi systemami obrony powietrznej całkowicie pokrywamy nasze granice, Mińsk itd. Ale żeby być skutecznymi przeciw atakowi rakietowemu, potrzebujemy właśnie S-400, a może i S-500.

Przeczytaj: Łukaszenko grozi rozmieszczeniem rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi

Czytaj także: Łukaszenko grozi Polsce zablokowaniem tranzytu rosyjskich surowców energetycznych

Jak pisaliśmy, latem tego roku, przy okazji forum Armia-2021 pod Moskwą, rosyjski minister przemysłu i handlu Denis Manturow powiedział, że możliwe jest dostarczenie dla Białorusi zestawów S-400. Białoruś już wcześniej wyrażała zainteresowaniem pozyskaniem tej broni, a na początku roku informowano o toczących się w tej sprawie negocjacjach. W opinii części komentatorów, rozmieszczenie systemów S-400 w Grodnie, w ramach ośrodka szkoleniowego, wskazuje na to, że Mińsk będzie mógł wejść w posiadanie tych systemów.

W połowie marca br. pisaliśmy, że Białoruś zamierza utworzyć wspólnie z Rosją trzy centra szkoleniowo-bojowe. W Rosji miałoby powstać centrum na bazie ośrodka Floty Bałtyckiej w obwodzie kaliningradzkim i centrum szkolenia wojsk lądowych. Na Białorusi planuje się utworzenie centrum szkolenia sił powietrznych i obrony przeciwlotniczej. Niespełna dwa tygodnie wcześniej w Moskwie ministrowie obrony Białorusi i Rosji, Wiktor Chrenin i Siergiej Szojgu omówili realizację działań w ramach programu partnerstwa strategicznego obu krajów na lata 2021-2025. Uzgodnili wówczas konieczność sformowania trzech ćwiczebno-bojowych centrów do wspólnych szkoleń.

Czytaj także: Łukaszenko: nie rozmawialiśmy z Putinem o żadnych rosyjskich bazach na Białorusi

Belta.by / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply