Politycy Konfederacji zdecydowanie podsumowali niedawną ingerencję przedstawiciela dyplomatycznego USA w kampanię wyborczą w Polsce.

Ambasador USA w Polsce, Geortgette Mosbacher dokonała ingerencji w kampanię wyborczą toczącą się w Polsce przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. 16 maja przedstawicielka Stanów Zjednoczonych zaatakowała jeden z ogólnopolskich komitetów wyborczych – Konfederację tworzoną przez narodowców i konserwatywnych liberałów, zarzucając jego działaczom, że szerzą “rażąco nieprawdziwe” informacje na temat ustawy JUST (447), zobowiązującej władze USA do wspierania roszczeń organizacji żydowskich do mienia bezspadkowego, czyli mienia obywateli II RP narodowości żydowskiej, którzy zginęli w czasie drugiej wojny światowej nie pozostawiając prawnych spadkobierców.

“Wyjaśnia się już sytuacja dlaczego PiS wyrzucił z porządku obrad ustawy anty447. Dzisiaj to już jasne. Ambasador Mosbacher chce rządzić Polską poprzez listy i naciski ma rząd! Niech zmieni premiera Morawieckiego i wprost rządzi Polską! Będzie przejrzyściej!” – tak wystąpienia Mosbacher skomentował 16 maja polityk Konfederacji Marek Jakubiak.

Do jej zarzutów odniósł się także lider listy wyborczej tego komitetu w okręgu warszawskim Krzysztof Bosak.  “USA miała ostatnie dwa lata na wyjaśnianie o co chodzi. Nigdy nie zaprosili propolskich organizacji do jakiejkolwiek dyskusji na ten temat. Taki głos w tej chwili jest ordynarną próbą interwencji w kończącą się kampanię wyborczą. Polska to nie jest republika bananowa!” – stwierdził polityk Konfederacji, będący jednocześnie wiceprezesem Ruchu Narodowego.

W podobny tonie wypowiedział się prezes tej partii a zarazem poseł koła Konfederacji w Sejmie, Robert Winnicki, który także występował na konferencji prasowej – “Rząd przyzwyczaił Panią – ustawa o IPN, podatek od źródła, repolonizacja mediów, szczyt bliskowschodni, roszczenia – że można traktować Polskę jak bananową republikę i ingerować w wybory. Wzrost siły Konfederacji udowodni Pani, że nie można”.

Ambasador Mosbacher znana jest nie tylko z niedawnej ingerencji w kampanię wyborczą w Polsce, ale także z ingerencji w stanowienie prawa w Polsce, którym zresztą rząd Prawa i Sprawiedliwości i podległa mu administracja ulegały. Jesienią ubiegłym roku ujawniono wystosowanie przez nią skandalicznego list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym w aroganckim tonie pouczała szefa polskiego rządu w jaki sposób wolno krytykować dziennikarzy TVN. Pod drukowaną treścią listu, z rażącymi błędami, znajdował się jeszcze odręczny dopisek Mosbacher: „musimy to rozwiązać, to staje na drodze naprawdę bardzo ważnym sprawom”. Przy innej okazji ostrzegała też polskich posłów przed próbą regulowania rynku medialnego w kontekście zapowiadanej przez PiS dekoncentracji i repolonizacji mediów. Tydzień temu ujawniono, że dzięki na naciskom na ministerstwo zdrowia, resort umieścił na liście leków refundowanych trecentiq, specyfik produkcji Genetech, czyli spółki – córki amerykańskiego koncernu Roche. Według ustaleń „Faktu” ze stycznia Mosbacher wywierała naciski na ministerstwo infrastruktury ws. zmiany przepisów, które były bardzo niekorzystne dla powstałej w USA firmy Uber.

dorzeczy.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply