Na łamach jednego z izraelskich dzienników ukazał się artykuł, którego autor sugeruje, że w polityka historyczna Polski to “rewizjonizm Holokaustu”.

Czołowy izraelski dziennik “Haaretz” opublikował w niedzielę artykuł Chemi Shaleva w którym autor ostro krytykuje władze Izraela za zbytnią łagodność wobec Polski i Węgier. Shalev przytacza twierdzenie znanego izraelskiego historyka Yehudy Bauera, który skrytykował niedawną deklarację premiera Polski Mateusza Morawieckiego i jego izraelskiego odpowiednika Binjamina Netanjahu za “umniejszanie roli Polaków w zniszczeniu polskiego Żydostwa”.

Izraelski premier stał się celem krytyki publicysty “Haaretz” nie tylko za przyjęcie wspólnej deklaracji z Polską, ale też zgodę na wizytę w Izraelu premiera Węgier Viktora Orbána. Shalev przytacza też porównanie publicysty Nahuma Barnei, który twierdził na łamach “Yedioth Ahronot”, że przyjęcie z Polską wspólnej deklaracji w kwestiach historycznych podobne jest do nawiązania przez premiera Ben Guriona przyjaznych relacji z Republiką Federalną Niemiec w latach 50 XX wieku. Shalev określa to “triumfem realpolitik nad historyczną prawdą”, choć przyznaje, że skala historycznego kompromisu z Polską i Niemcami nie jest dla Izraelczyków taka sama. Jednocześnie jednak podkreśla, że w latach 50 XX wieku Izrael był biednym państwem dla którego niemieckie wsparcie finansowe miało wielkie znaczenie, Polska nie ma zaś obecnie dla Tel Awiwu takiego znaczenia. Ocenia też, że o ile kanclerz Konrad Adenauer przyjął “odpowiedzialność za Holokaust jako przestępstwo popełnione w imieniu narodu niemieckiego” to polscy politycy “zaspokajają nacjonalistyczne sentymenty poprzez uchwalanie rewizjonizmu historycznego”. W Izraelu terminem rewizjonizm określa się przede wszystkim kwestionowanie ludobójstwa Żydów w czasie drugiej wojny światowej.

“Ponadto wola Netanjahu do wybaczania, zapominania i odwracania wzroku od rewizjonizmu Holokaustu i zwykłego antysemityzmu nie ogranicza się tylko do Polski” – napisał Shalev określając w ten sposób także stosunek premiera Izraela, do węgierskiego szefa rządu, Viktora Orbána. Publicysta wypomniał temu ostatniemu “wylewne pochwały” pod adresem Miklósa Horthy’ego, przywódcy Węgier w latach 1920-1944, którego określił jako współodpowiedzialnego za zagładę węgierskich Żydów w czasie drugiej wojny światowej. Shalev skrytykował też kampanię węgierskiego rządu “przeciw George’owi Sorosowi, którą węgierscy Żydzi i międzynarodowi obserwatorzy określili jako antysemicką w tonie i treści”. Publicysta spodziewa się nawet wspólnej węgiersko-izraelskiej deklaracji krytykującej Sorosa co uznaje za “aktywną współpracę w antyżydowskiej propagandzie”.

Shalev tłumaczy politykę Netanjahu chęcią wykorzystania Polski i Węgier do blokowania antyizraelskich posunięć Unii Europejskiej “ale taka kalkulacja nie usprawiedliwia gotowości Netanjahu do zamykania oczu na rewizjonizm Holokaustu i antysemityzm”. Polską ustawę o IPN określa “haniebnym polskim prawem przeciw o Polskim zaangażowaniu w Holokaust”.

Czytaj także: PiS zamienia Polskę w amerykańską kolonię

haaretz.com/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply