Powołanie unijnego komisarza ds. obronności i inwestycje w obronność, w tym w, budowę „kopuły nad Europą”, postawienie na badania naukowe, ułatwienia dla przedsiębiorców, ochrona klimatu i ochrona „europejskich wartości” – to część elementów „planu dla Europy”, przedstawionego przez premiera Donalda Tuska i szefową KE, Ursulę von der Leyen.

We wtorek podczas inauguracji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach swoje przemówienia wygłosili przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premier Polski Donald Tusk. Oboje przemawiali osobne, ale ich wystąpienia wzajemnie się uzupełniały. Celem było przedstawienie „planu dla Europy”. Najważniejsze punkty tego planu zamieścił portal „Interia Biznes”.

Pierwszym punktem planu jest powołanie komisarza ds. obronności, a także inwestycje w obronność. Zdaniem Tuska i von der Leyen, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę Unia Europejska musi postawić na budowanie potencjału obronnego, skutecznie zniechęcającego potencjalnych agresorów do ataku.

 

W związku z tym, szefowa KE zapowiedziała powołanie unijnego komisarza ds. obrony, a jego pierwszym zadaniem będzie przedstawienie tzw. białej księgi pokazującej, w jakim zakresie Europa jest przygotowana na zagrożenia dla jej bezpieczeństwa. Ma to pomóc wskazać obszary dla koniecznych inwestycji. Komisarz ten, w szerszym wymiarze, zajmowałby się koordynacją wspólnej strategii obronnej Unii, przy czym – jak podkreśliła von der Leyen – państwa członkowskie zachować mają tu pełnię decyzyjności.

Pomysł przewodniczącej Komisji poparł premier Polski, dodając, że był to również postulat jego środowiska politycznego. „Cieszę się, że te argumenty zostały wysłuchane z właściwą uwagą w Brukseli, w europejskich instytucjach, ale potrzebne do tego będą też duże, gigantyczne środki” – dodał.

Ponadto, Tusk podkreślił potrzebę inwestycji w obronność na poziomie ogólnoeuropejskim. „Mówię tu o minimum 100 miliardach euro, a także ewentualnych dodatkowych środkach – na przykład z tych, które nie będą przez państwa [członkowskie – red.] wykorzystane z tytułu planów odbudowy – na obronę, na bezpieczeństwo Europy. Dobrze i mądrze wydane duże pieniądze na bezpieczeństwo Europy odsuną wojnę od naszych granic na długi czas, może na stałe. Będziemy silni, bo będziemy bezpieczni” – oświadczył.

Zaznaczył też, że „bezpieczne niebo nad Europą musi stać się także projektem europejskim”, uznając za rzecz oczywistą, że wspólnie trzeba zainwestować w „budowę kopuły nad Europą”.

Przeczytaj: Tusk: nie przeszkadza mi zupełnie, że głównymi inicjatorami „europejskiej tarczy antyrakietowej” były Niemcy

Kolejnym punktem planu mają być inwestycje w badania naukowe i innowacje. Ursula von der Leyen mówiła tu o potrzebie wykorzystania połączonej siły finansowej Europy „tam, gdzie może ona wywrzeć największy wpływ”. Podkreśliła, że kwestia ta łączy się z bezpieczeństwem, bo „nie będzie prawdziwego bezpieczeństwa bez silnej gospodarki w Polsce i Europie”. Dodała, że w ten sposób UE chce się przygotować „na niestabilne środowisko geopolityczne”. Powiedziała też, że „ważnym elementem będzie usuwanie przeszkód biurokratycznych, by stworzyć takie środowisko, w którym funkcjonowanie będzie łatwiejsze”. Podkreśliła też potrzebę wsparcia dla firm w zakresie dostarczania im kapitału.

Polski premier w swoim wystąpieniu przyznał, że „europejscy przedsiębiorcy (…) muszą czuć się bezpieczni względem konkurentów spoza Europy”. Zastrzegł, że nie chodzi tu o jakąś nową formę protekcjonizmu. „Ale nie może być tak – a do tej pory tak się zdarzało – że regulacje i procedury europejskie, które stawiają wysokie wymagania europejskim przedsiębiorcom, europejskim firmom (…) stają się źródłem przewagi dla rolników czy producentów, przedsiębiorców (…) spoza Unii Europejskiej” – oświadczył.

„Unia Europejska jest od tego, żeby wspierać swoje firmy, swoich przedsiębiorców, oczywiście w ramach zdrowych reguł, w ramach sensownych procedur” – podkreślił. Podobnie jak szefowa KE, Tusk podkreślił potrzebę zmniejszenia biurokracji.

W kwestii transformacji energetycznej, Ursula von der Leyen mówiła, że dzięki inwestycjom w energię odnawialną i „paliwa przyszłości”, Unia zwiększyła swoją wydajność energetyczną. Według niej, UE udało się zintensyfikować wysiłki na rzecz energetycznej transformacji, ale, jak zaznaczyła, działania te muszą mieć swój dalszy ciąg, aby “zagwarantować bezpieczeństwo i niezależność energetyczną”.

Z kolei premier Tusk mówił o potrzebie transformacji energetycznej w szerszym kontekście zapobiegania zmianom klimatu. Podkreślił przy tym, że nie można w ten sposób zniechęcić do nich europejskich społeczeństw.

„Tu, na Śląsku, nikogo nie trzeba przekonywać, jak ważny jest Zielony Ład. (…) i że trzeba zrobić wszystko, żeby to środowisko naturalne (…) chronić wszystkimi dostępnymi metodami” – powiedział. Zaznaczył przy tym, że „ważne jest, żeby ludzie chcieli to robić, a nie musieli to robić”. Opowiedział się też za polityką zachęt, a nie kar.

Ponadto, Ursula von der Leyen i Donald Tusk mówili o potrzebie ochrony „europejskich wartości”. Szefowa KE wezwała tu do budowy „szerokiej koalicji na rzecz silnej Europy”.

„Musimy utrzymać mocne centrum, żeby przeciwstawiać się skrajnościom” – powiedziała szefowa KE. Z kolei Tusk mówił, że „nasza cywilizacja, nasza kultura, to też prawa człowieka”, podkreślając konieczność zachowania „ducha Europy” i jej różnorodności, także w odniesieniu do, jak to ujął, rzadkich europejskich języków. Najpewniej było to nawiązanie do gwary śląskiej, którą na mocy przeforsowanego przez centrolewicową koalicję rządzącą projektu uznano za język regionalny. Nawiązał też do nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego:

„Liczę na wszystkich ludzi dobrej woli, że te następne pięć lat Europy (…) to będzie tryumf wolności, to będzie triumf prawa”.

Czytaj także: Expose Tuska: Polska stanie się modelowym państwem w całej UE, mnie tam nikt nie ogra

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply