Opóźnienia w przygotowaniach do budowy elektrowni jądrowej

Postępowanie dot. ponownego rozpatrzenia decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy elektrowni jądrowej w gminie Choczewo “nie mogło być zakończone w wyznaczonym terminie”. Nowy termin wskazano na koniec czerwca 2024 r.

Taką informację podała Telewizja Republika powołując się na dokument z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

“Postępowanie w sprawie ponownego rozpatrzenia sprawy rozstrzygniętej decyzją Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska z 19 września 2023 r. (…) o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na ‘Budowie i eksploatacji pierwszej w Polsce Elektrowni Jądrowej, o mocy elektrycznej do 3750 MWe, na obszarze gmin Choczewo lub Gniewino i Krokowa’, planowanego do realizacji w wariancie 1 lokalizacja Lubiatowo-Kopalino, podwariant techniczny 1A, nie mogło być zakończone w wyznaczonym terminie. Przyczyną zwłoki jest konieczność przeprowadzenia dodatkowego postępowania wyjaśniającego” – czytamy w dokumencie datowanym na 9 kwietnia 2024 roku.

Nowy termin wskazano na 28 czerwca 2024 r.

Portal niezalezna.pl zwraca uwagę, że w marcu grupa organizacji i instytucji, w tym Eko-Unia zgłosiło sprzeciw do GDOŚ wobec decyzji środowiskowej z września 2023 r.

“Inwestor, z powodów oszczędności zaproponował w elektrowni otwarty obieg chłodzenia. Prowadzić to będzie do poboru zimnej wody z Bałtyku w ilości ponad 150 m3/s (skala średniego przepływu rzeki Bug) oraz zrzutu relatywnie gorących wód w podobnej ilości do morza. Powstanie stały, dodatkowy zrzut zanieczyszczenia ciepłem do morza przez cały rok” – twierdzi Eko-Unia.

CZYTAJ TAKŻE: Lasek o CPK: Ten projekt nie miał prawa się wydarzyć w takiej skali. Realny termin oddania do 2032-2035

Jak informowaliśmy, w lutym br. wiceminister Miłosz Motyka (PSL) uczestniczył w Ogólnopolskim Kongresie Energetyczno-Ciepłowniczym Powerpol. Podczas wydarzenia zapowiedział “urealnienie harmonogramu prac nad elektrownią jądrową” – podał w poniedziałek portal Business Insider. “Może być drobne opóźnienie, co nie zmienia faktu, że moce zainstalowane w elektrowni jądrowej powinny być wpisane w politykę energetyczną państwa, również z uwzględnieniem kierunkowym innych źródeł, jak SMR” – stwierdził.

Przyznał, że “drobne opóźnienie” może oznaczać rok.

“To wynika z decyzji środowiskowych. Decyzja dotycząca lokalizacji jest ostateczna. Trwają rozmowy z Komisją Europejską na temat finansowania. Jesteśmy w stanie, przy braku opóźnień w kwestiach technologicznych, dostępu do półprzewodników, trzymać się wstępnie założonego harmonogramu, który pozwoli uruchomić pierwszy blok w 2033 r.” – dodał.

Motyka przekazał również, że program polskiej energetyki jądrowej będzie aktualizowany jeszcze w tym roku.

Wiceminister zapowiedział też aktualizację i “urealnienie” Polityki energetycznej Polski do 2040 r. Jak wskazał, trwają analizy.

W styczniu pojawiły się informacje dotyczące możliwej zmiany lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w gminie Choczewo na Pomorzu, co spowodowałoby kolejne opóźnienia. W odpowiedzi ministerstwo przekazało, że nie ma podstaw do zmiany, a decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna.

Przeczytaj: Bloomberg: Ekipa Tuska naciska na koncerny z USA. Chodzi o budowę elektrowni jądrowej 

Kresy.pl / niezalezna.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wronq
    Wronq :

    Postępowanie w sprawie otwarcia postępowania o otwarciu postępowania…
    Audyt w sprawie nierozpoczecia audytu o wszczeciu audytu…

    W języku zrozumiałym oznacza to ni mniej ni wiecej totalny paraliż ważnych dla Polski inwestycji.

    A przy okazji wyznacza nowe standardy dezinformacji i robienia społeczeństwa w balona. To na to sympatycy czekali 8 lat….?