Możliwe jest roczne opóźnienie w procesie przygotowań budowy elektrowni jądrowej – oświadczył wiceminister klimatu Miłosz Motyka. Nazwał ten okres “drobnym opóźnieniem”.
Wiceminister Miłosz Motyka (PSL) uczestniczył w Ogólnopolskim Kongresie Energetyczno-Ciepłowniczym Powerpol. Podczas wydarzenia zapowiedział “urealnienie harmonogramu prac nad elektrownią jądrową” – podał w poniedziałek portal Business Insider. “Może być drobne opóźnienie, co nie zmienia faktu, że moce zainstalowane w elektrowni jądrowej powinny być wpisane w politykę energetyczną państwa, również z uwzględnieniem kierunkowym innych źródeł, jak SMR” – stwierdził.
Przyznał, że “drobne opóźnienie” może oznaczać rok.
“To wynika z decyzji środowiskowych. Decyzja dotycząca lokalizacji jest ostateczna. Trwają rozmowy z Komisją Europejską na temat finansowania. Jesteśmy w stanie, przy braku opóźnień w kwestiach technologicznych, dostępu do półprzewodników, trzymać się wstępnie założonego harmonogramu, który pozwoli uruchomić pierwszy blok w 2033 r.” – dodał.
Motyka przekazał również, że program polskiej energetyki jądrowej będzie aktualizowany jeszcze w tym roku.
Wiceminister zapowiedział też aktualizację i “urealnienie” Polityki energetycznej Polski do 2040 r. Jak wskazał, trwają analizy.
Dodał, że według wstępnych analiz, w 2030 r. udział OZE w zainstalowanych mocach może wynieść 50 proc., a do 2040 r. to może być 68 proc.
W styczniu pojawiły się informacje dotyczące możliwej zmiany lokalizacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w gminie Choczewo na Pomorzu, co spowodowałoby kolejne opóźnienia. W odpowiedzi ministerstwo przekazało, że nie ma podstaw do zmiany, a decyzja o lokalizacji elektrowni jądrowej w gminie Choczewo jest ostateczna.
Przeczytaj: Bloomberg: Ekipa Tuska naciska na koncerny z USA. Chodzi o budowę elektrowni jądrowej
businessinsider.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!