Z najnowszej wersji projektu budżetu obronnego USA usunięto zapis o sankcjach na Nord Stream 2. USA proszą Niemcy o wsparcie groźby zamknięcia gazociągu, by odstraszyć Rosję od militarnych działań ws. Ukrainy.

Amerykański Newsweek poinformował we wtorek, że nowelizacja projektu budżetu obronnego USA nie zawiera sankcji na Nord Stream 2. Najnowsza wersja projektu ustawy o wydatkach obrony została opublikowana tuż po tym, jak Joe Biden przeprowadził rozmowę wideo z Władimirem Putinem. Wcześniejsza wersja – z połowy października – zawierała rozdział dotyczący sankcji na rosyjsko-niemiecki gazociąg. Podawaliśmy, że USA wywierają presję na Niemcy, by zablokowały gazociąg w ramach pakietu sankcji, które miałyby zostać wprowadzone w przypadku inwazji Rosji na Ukrainę.

Już wcześniejsze doniesienia medialne sugerowały, że sankcje względem Nord Stream 2 nie znalazły się w projekcie budżetu obronnego USA.

Agencja Bloomberg podała w poniedziałek, że w razie rosyjskiej ofensywy na Ukrainę, USA będą naciskać na Niemcy, żeby wyłączyć Nord Stream 2. Z kolei według agencji Reuters, Amerykanie porozumieli się już w tej kwestii z Niemcami.

Według dokumentów, do których dotarła agencja Bloomberg, USA będą naciskały na Niemcy, by wstrzymać gazociąg Nord Stream 2, jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę.

Przypomnijmy, że we wtorek, podczas dwugodzinnej rozmowy z Władimirem Putinem, Joe Biden wyraził głębokie zaniepokojenie USA i ich europejskich sojuszników w związku z „eskalacją przez Rosję sił otaczających Ukrainę”. Dał prezydentowi Rosji „jasno do zrozumienia”, że ewentualna eskalacja militarna spotka się z „silnymi środkami ekonomicznymi i innymi”.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z kolei z komunikatu Kremla wynika, że Rosja oskarża NATO o „niebezpieczne próby opanowania ukraińskiego terytorium” i oczekuje „wiarygodnych, prawnie ustalonych gwarancji, wykluczających rozszerzenie NATO w kierunku wschodnim i rozmieszczenie w sąsiadujących z Rosją państwach ofensywnych systemów broni uderzeniowej”.

Zobacz także: Der Spiegel: Niemcy zignorowały argumenty Polski w sprawie Nord Stream 2

W połowie listopada br. niemiecka Federalna Agencja ds. Sieci zawiesiła procedurę certyfikacji spółki Nord Stream 2 AG jako niezależnego operatora przesyłowego, do czasu, aż firma zorganizuje inny podmiot prawny w ramach prawa niemieckiego.

Przypomnijmy, że rosyjski koncern Gazprom poinformował we wrześniu br. o zakończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2. Budowa Nord Stream 2 opóźniła się przez amerykańskie sankcje, w wyniku których z projektu wycofały się m.in. zachodnie firmy zajmujące się układaniem rur na dnie morza. Rosjanie byli zmuszeni do adaptowania własnych statków do przeprowadzania takich prac.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W maju br.  administracja prezydenta Joe Bidena odstąpiła od sankcji wobec spółki Nord Stream 2 AG i jej szefa, Matthiasa Warniga. Restrykcje faktycznie ograniczono do statków zaangażowanych w budowę gazociągu. Według Joe Bidena od sankcji odstąpiono, ponieważ gazociąg był „prawie ukończony”, a sankcje zaszkodziłyby „europejskim relacjom” Stanów Zjednoczonych. W lipcu USA i Niemcy osiągnęły porozumienie w sprawie Nord Stream 2. W zamian za amerykańską zgodę na ukończenie gazociągu Niemcy zobowiązały się m.in. do inwestycji w „zieloną energię” na Ukrainie i pomocy Ukraińcom w przedłużeniu umowy z Rosją ws. przesyłu gazu.

Zobacz także: Współprzewodnicząca Partii Zielonych chce powstrzymać zatwierdzenie Nord Stream 2

newsweek.com / ft.com / bloomberg.com / reuters.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz