Niemcy nie powinny udzielać zgody na rurociąg Nord Stream 2 i powinny oprzeć się rosyjskiemu „szantażowi” cenami energii, przekonywała Annalena Baerbock, współprzewodnicząca niemieckiej partii Zielonych w wywiadzie opublikowanym w środę przez grupę medialną Funke.
Jak poinformował portal Politico, Annalena Baerbock, współprzewodnicząca niemieckiej partii Zielonych w wywiadzie opublikowanym w środę przez grupę medialną Funke przekonywała, że Niemcy nie powinny udzielać zgody na rurociąg Nord Stream 2 i powinny oprzeć się rosyjskiemu „szantażowi” cenami energii.
„Nie możemy pozwolić, by Rosja nas szantażowała”, powiedział Baerbock, dodając, że Moskwa prowadzi „grę w pokera” i jest częściowo odpowiedzialna za wysokie ceny gazu w Europie. „Dostawy gazu zostały znacznie zmniejszone”, zaznaczyła.
Jest to sytuacja „celowo spowodowana w celu wymuszenia szybkiego uruchomienia Nord Stream 2” – uważa Baerbock.
Współprzewodnicząca Zielonych uważa też, że udzielenie Nord Stream 2 zgody na działanie byłoby sprzeczne z europejskimi przepisami. Spółka Nord Stream 2 AG, która jest właścicielem i operatorem gazociągu, jest w całości własnością rosyjskiego Gazpromu, co jest sprzeczne z unijną dyrektywą gazową. „Dopóki jest to jedna i ta sama korporacja, zezwolenie na prowadzenie działalności nie może zostać udzielone” – przekonuje Baerbock.
Ambasador Rosji w Niemczech Siergiej Neczajew oczekuje, że przyszły niemiecki rząd będzie trzymać się projektu Nord Stream 2, który został ukończony we wrześniu. „Projekt odpowiada interesom niemieckiej gospodarki i ludności. Gwarantuje bezpieczeństwo energetyczne. Nord Stream 2 to „dobry interes dla wszystkich zaangażowanych” – przekonuje Neczajew.
Zobacz też: Mołdawia prosi Polskę o pomoc w sprawie dostaw gazu
Rosja sygnalizuje, że nie zaoferuje europejskim konsumentom dodatkowego gazu w celu złagodzenia obecnego kryzysu energetycznego, chyba że otrzyma coś w zamian: zgodę organów regulacyjnych na rozpoczęcie dostaw gazociągiem Nord Stream 2.
„Nie możemy przybyć na ratunek tylko po to, by zrekompensować błędy, których nie popełniliśmy” – powiedział w wywiadzie Konstantin Kosachow, czołowy ustawodawca w izbie wyższej parlamentu. „Wypełniamy wszystkie nasze kontrakty, wszystkie nasze zobowiązania. Wszystko poza tym powinno być przedmiotem dodatkowych dobrowolnych i obopólnie korzystnych umów”.
Operator rurociągu poinformował w poniedziałek, że jego pierwsza nitka jest pełna tzw. gazu technicznego i gotowa do eksploatacji, choć nie może jej wysłać do czasu uzyskania zgody organu regulacyjnego.
Chociaż eksport do Europy wzrósł w tym roku w porównaniu z zeszłorocznym poziomem, według “Oxford Institute for Energy Studies” ciągle jest niższy niż w 2019 roku. Dzienne przepływy spadły w październiku, a Gazprom powoli uzupełnia swoje magazyny w Europie, zwiększając presję na wzrost cen. Rosja obwiniła za kryzys zbyt pospieszne przejście do polegania na alternatywnych źródłach energii.
Na konferencji energetycznej w Moskwie w zeszłym tygodniu prezydent Władimir Putin wydawał się sugerować, że Rosja może zaoferować więcej gazu. Krytykował także powolny postęp w uzyskiwaniu zgody na Nord Stream 2. Proces może potrwać do przyszłego roku. Niemieckie organy regulacyjne analizują obecnie wniosek o certyfikację, ich wstępna decyzja może zapaść dopiero w styczniu, po czym Komisja Europejska również będzie musiała wydać zgodę.
„Gdybyśmy mogli zwiększyć dostawy tą drogą, znacznie złagodziłoby to napięcie na europejskim rynku energii” – powiedział Putin. „Jednak nie możemy tego zrobić do tej pory ze względu na bariery administracyjne”.
Kresy.pl/Politico
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!