Na Uralu zdewastowano groby polskich zesłańców

W rosyjskim obwodzie swierdłowskim na Uralu zdewastowano pomniki nagrobne polskich zesłańców, głównie Polaków wywiezionych z Wołynia w czasie II wojny światowej. Zdaniem szefowej polskiego towarzystwa, to część zaplanowanej akcji.

Jak poinformował we wtorek lokalny rosyjski portal 66.ru, w obwodzie swierdłowskim zdewastowano groby Polaków, przesiedlonych tam w czasach II wojny światowej przez sowietów.

Chodzi o pomniki nagrobne w miejscowościach Kostousowo i Oziernoje, upamiętniające Polaków z Wołynia, którzy zostali wysiedleni i wywiezieni po zajęciu wschodniej Polski przez ZSRR. Zabrano przywiezione z Polski tablice z inskrypcjami, a także figury Chrystusa i wizerunek Matki Bożej. Z jednego z pomników usunięto również krzyż.

W rozmowie z rosyjskimi mediami szefowa polskiego towarzystwa „Poliaros”, Marina Łukas powiedziała, że dewastacja pomników była najprawdopodobniej zaplanowaną akcją, związaną z aktualną sytuacją geopolityczną. Dodała, że podobne sytuacje miały już miejsce w Irkucki, Jakucku, Kraju Permskim i Pietrozawodsku.

„To były pomniki ludzi, którzy zostali zesłani i wywiezienie, głównie z guberni wołyńskiej, kiedy włączono ją do Związku Sowieckiego – kobiet, starców i dzieci. Żołnierzy tam nie było” – powiedziała Łukas, cytowana przez 66.ru. Podkreśliła, że zabrano nie tylko tablice, ale też krzyż, figury Chrystusa i obraz Matki Bożej, choć „to są nasze wspólne symbole”.

Prezes stowarzyszenia zaznaczyła, że pomniki postawiono z inicjatywy kilku Polaków, Stanisława Sobaszka i Stanisława Pasynkiewicza, którzy jako dzieci zostali wywiezieni z rodzicami za Ural. Od 20 lat opiekowali się nimi członkowie stowarzyszenia, a miejscowa ludność traktowała je ze zrozumieniem. Łukas dodała, że są w przyjaznych stosunkach z władzami i dyrekcją szkoły w Oziernoje. Uczące się tam dzieci pisały nawet referaty na ten temat.

Zapowiedziano jednocześnie, że jeśli miejscowe władze wyrażą zgodę, to polska społeczność zwróci się na policję. Dodano, że pomniki mają zostać odnowione, ale nie wiadomo, kiedy miałoby to nastąpić. „Nie chcemy, że to znowu zostało zniszczone. Poczekajmy jakiś czas” – tłumaczy Marina Łukas.

Jak podano, kierownictwo rosyjskiego MSW na rejon rieżewski poinformowało, że zorganizowano inspekcję. Dodano, że sprawa została, jako zniszczenie zabytków, zarejestrowany w rejestrze zawiadomień i przestępstw.

Należy zaznaczyć, że opisana dewastacja na środkowym Uralu to kolejny tego typu skandaliczny przypadek w ostatnich miesiącach.

Przypomnijmy, że w kwietniu br. poinformowano, że w Kraju Permskim w Rosji zdewastowano pomnik, upamiętniający Polaków i Litwinów – ofiary sowieckich represji. Z kolei w maju z obiektu memorialnego we wsi Piwowaricha pod Irkuckiem usunięto pomnik upamiętniający Polaków, ofiary masowych represji w latach 30. XX wieku. Usunięto też stojący tam krzyż ku czci litewskich ofiar sowieckiego terroru.

66.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply