Ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher odniosła się w rozmowie z “Rzeczpospolitą” do zarzutów o lobbing w kwestii rozporządzenia ws. sieci 5 G. “Podczas spotkań z premierem Mateuszem Morawieckim nie sugerowałam jakichkolwiek zapisów prawnych” – zapewniła.
Na łamach poniedziałkowej “Rzeczpospolitej” (Rz) ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher odniosła się do zarzutów, sugerujących jej lobbing w sprawie rozporządzenia dotyczącego sieci 5 G – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP). “Podczas spotkań z premierem Mateuszem Morawieckim nie sugerowałam jakichkolwiek zapisów prawnych” – oświadczyła.
Jak pisaliśmy, Konfederacja zarzuca amerykańskiej ambasador lobbing na rzecz sieci 5 G. Prezes Ruchu Narodowego skierował pod koniec kwietnia pismo do premiera Mateusz Morawieckiego. Pytał w nim m.in. o częstotliwość i szczegóły spotkań Mosbacher z premierem oraz innymi członkami rządu.
“Wydaje mi się, że spotkania związane z 5G były trzy, i to w ubiegłym roku. Dotyczyły m.in. deklaracji w sprawie bezpieczeństwa sieci 5G, którą mieli podpisać premier Morawiecki i wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence” – oświadczyła ambasador USA.
Ambasador dodała, że w czasie spotkań nie sugerowała żadnych konkretnych zapisów w rozporządzeniach. “Chciałabym jasno powiedzieć, że nie miało to miejsca. Nie sufluję w jakikolwiek sposób polskiemu rządowi” – podkreśla. Dodaje, że tekst deklaracji podpisanej we wrześniu ubiegłego roku przez Morawieckiego i Pence’a “został wypracowany w normalnej procedurze” i “jest jawnym i ogólnie dostępnym dokumentem” – zaznaczyła.
Odniosła się także do deklaracji podpisanej we wrześniu ubiegłego roku przez Morawieckiego i Pence’a. “Został wypracowany w normalnej procedurze” – podkreśliła. “Jest jawnym i ogólnie dostępnym dokumentem” – dodała.
Mosbacher zadeklarowała także, że nie posiada wiedzy na temat rozmów pomiędzy Andrzejem Dudą i Donaldem Trumpem w związku z siecią 5 G.
Ambasador została także zapytana o działania na rzecz amerykańskich firm, m.in. Discovery oraz Uber. “Moim zadaniem jest praca na rzecz amerykańskich podmiotów, ale ma ona na celu wyłącznie zapewnienie, by działały na sprawiedliwym rynku. Zabiegam o to, by nie były dyskryminowane i miały równe szanse z innymi” – oświadczyła.
Zobacz także: Interwencja Mosbacher zablokowała prace nad ustawą. „Potraktowała nas jak republikę bananową”
pap / fakty.interia.pl / kresy.pl
Skoro zaprzecza to znaczy że naciski były.