Media: sąd uchylił decyzję o wydaleniu Kozłowskiej

Sprawa szefowej kontrowersyjnej Fundacji Otwarty Dialog Ludmiły Kozłowskiej ma zostać ponownie rozpatrzona przez Urząd ds. Cudzoziemców. Tak zdecydował sąd, uznając, że dokumenty, na podstawie których wydalono Kozłowską z Polski są „bardzo ogólnikowe”.

Jak podał we wtorek portal Onet, w ubiegły piątek do proukraińskiej Fundacji Otwarty Dialog dotarł wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, wydany na niejawnym posiedzeniu. Miało ono miejsce 16 kwietnia br. Sąd uchylił decyzję Urzędu ds. Cudzoziemców o wpisaniu Ludmiły Kozłowskiej, szefowej FOD do Systemu Informacyjnego Schengen. Nakazano też ponowne rozpatrzenie sprawy.

PRZECZYTAJ: Prof. Osadczy o początkach Fundacji Otwarty Dialog i jej związkach z PiS

Sąd podejmując i uzasadniając swoją decyzję wziął pod uwagę m.in. objęty klauzulą tajności dokument Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na jego podstawie w sierpniu polskie MSW wpisało ją do SIS, pozwalającego na sprawdzanie osób przekraczających granicę strefy Schengen. Oznaczono ją najwyższym alertem, co w teorii powinno skutkować deportacją z terenu całej UE i krajów Strefy Schengen. Sprawa wyszła na jaw, gdy w połowie sierpnia ub. roku Kozłowską po przylocie do Brukseli została zatrzymana i deportowana na Ukrainę. Od tamtego czasu szereg krajów, w tym Belgia i Niemcy, zignorowały zakaz.

Przeczytaj: Kozłowska podróżuje po Europie – tym razem wystąpi w Parlamencie Europejskim

Czytaj również: Ludmiła Kozłowska dostała prawo pobytu w Belgii. „To porażka rządu PiS”

 

„Sąd stwierdził, że brak jest podstaw do uznania, że w oparciu o informacje zawarte w tym dokumencie można przyjąć, że zaistniała podstawa do dokonania wpisu do wykazu oraz do SIS. Zdaniem Sądu zawarte w tym dokumencie informacje są bardzo ogólnikowe (…)” – cytuje uzasadnienie Onet. Sąd zaznaczył, że nie neguje tego, że być może dane Kozłowskiej należało umieścić w SIS, jednak podstawy do takiego działania są niewystarczające.

Tuż po deportowaniu Kozłowskiej z Brukseli jej mąż Bartosz Kramek, twórca „planu na obalenie rządu PiS” na wzór ukraińskiego Majdanu twierdził, że w ten sposób rząd PiS mści się za jego działania.

Komentując decyzję sądu Kozłowska w rozmowie z Onetem powiedziała: „Na co dzień walczę z reżimami z przestrzeni postsowieckiej i teraz widzę, że te same metody stosuje polski rząd. Ilość propagandy, jaka się na mnie wylewa, jest niewiarygodna. Cieszę się jednak, że polskie sądy wciąż są niezależne, bo też protestowaliśmy przeciwko ich upolitycznieniu”.

W listopadzie ub. roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego po wynikach kontroli skarbowej podjęła śledztwo wobec proukraińskiej Fundacji Otwarty Dialog. W tle były pieniądze od podmiotów powiązanych z aferą Panama Papers, które zdaniem Krajowej Administracji Skarbowej mogły pochodzić z przestępstwa.

PRZECZYTAJ: Fundacją Otwarty Dialog zajęło się ABW. W tle pieniądze mogące pochodzić z przestępstwa

W kwietniu brytyjska gazeta Sunday Times odnotowała w niedzielę raport komisji mołdawskiego parlamentu z lutego ub. roku, w którym zasugerowano, że Fundacja Otwarty Dialog brała udział w praniu brudnych pieniędzy pochodzących z rosyjskich źródeł. FOD zaprzecza tym oskarżenio.

Onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply