Kijów: prace budowlane w miejscu masakry na Majdanie wstrzymane – na razie

Prace budowlane rozpoczęte ponownie w miejscu największej masakry zwolenników ówczesnej opozycji w lutym 2014 roku, mimo niezakończenia ważnych eksperymentów procesowych, zostały wstrzymane na czas nieokreślony, gdy na miejscu pojawili się dziennikarze i aktywiści – w tym z rodzin ofiar.

Jak informowaliśmy wcześniej, w poniedziałek rano na ulicy Instytuckiej (obecnie fragment ten nosi nazwę Alei Bohaterów Niebiańskiej Sotni) w Kijowie, gdzie w 2014 roku doszło do największej masakry zwolenników ówczesnej opozycji, ponownie ruszyły roboty związane z budową gigantycznego muzeum Majdanu. Jak podawał serwis Hromadske, roboty mogą uniemożliwić dokończenie eksperymentów śledczych w ramach śledztwa w sprawie masakry.

Przeczytaj: Na centrum Kijowa ponownie zaciera się ślady masakry

Prace zostały jednak wstrzymane po tym, jak sprawą zainteresowały się media i aktywiści. Według informacji korespondenta agencji Ukrinform z późnego popołudnia w poniedziałek, wszelkie prace zostały wstrzymane. Na miejscy nie było ani robotników, ani sprzętu. Część ulicy była ogrodzona, ale wejście na ulicę nie zostało zamknięte.

Według Aliny Bodnar z inicjatywy obywatelskiej „Ratować Instytucką” transport z nimi odjechał po tym, jak na miejscu zaczęli gromadzić się dziennikarze. Podkreśliła jednak, że w każdej chwili roboty mogą zostać wznowione. Wzywa też do wywierania presji społecznej, żeby sąd na posiedzeniu 20 maja zdecydował o „nałożeniu aresztu”, co miałoby uniemożliwić prowadzenie jakichkolwiek robót w tym miejscu, a jednocześnie, żeby nie można było kontynuować prac.

Gdy w poniedziałek rozpoczęto ściąganie bruku z części ulicy, aktywiści wezwali do przybycia na miejsce i zatrzymania prac, żeby „nie dopuścić do zniszczenia miejsca zbrodni i pamięci”. Pojawiło się około 20 osób, w tym z rodzin ofiar masakry na Majdanie. Adwokat rodzin tzw. Niebiańskiej Sotni Jewhenija Zakrewska stwierdziła, że ekipy budowlane zdjęły już bruk bezpośrednio z miejsca zranienia jednej z ofiar. Według niej eksperyment śledczy w tej sprawie nie został jeszcze zakończony i roboty grożą jego uniemożliwieniem.

Naczelnik zarządu dochodzeń specjalnych Prokuratury Generalnej Serhij Horbatiuk już wczoraj zaznaczał, że zgodę na roboty wydano bez uzgodnienia ze śledczymi prowadzącymi sprawę. Zdaniem śledczego taka decyzja jest bezprawna i nosi znamiona wtrącania się w przebieg śledztwa. Obecnie Horbatiuk przygotowuje pisma do wykonawcy robót z wezwaniem do ich wstrzymania.

Horbatiuk poinformował także, że eksperymenty śledcze w tym miejscu nie zostały jeszcze zakończone. – Trzeba przeprowadzić jeszcze 9 eksperymentów śledczych. Jeśli będziemy robić to dzień po dniu, to potrzeba 9 dni. Jeśli odejmiemy weekend, to dwa tygodnie – powiedział. Horbatiuk zaznaczył, że dodatkowe eksperymenty są konieczne z uwagi na informacje ujawnione podczas procesu ws. masakry na Majdanie.

Zdaniem ukraińskiego politologa i eksperta ws. wydarzeń z lutego 2014 roku w Kijowie, dr Iwana Kaczanowskiego z Uniwersytetu w Ottawie, prace w miejscu masakry to “kolejna rażąca próba zatuszowania i zniszczenia dowodów masowych zabójstw”.

Jak pisaliśmy w lipcu 2017 roku, ukraińskie władze zdecydowały, że na piątą rocznicę masakry na Majdanie, w centrum Kijowa ma powstać gigantyczny Memoriał Bohaterów Niebiańskiej Sotni. Projekt tego kompleksu przewiduje całkowitą zmianę krajobrazu w centrum ukraińskiej stolicy. Dr Iwan Kaczanowski, politolog z Uniwersytetu w Ottawie badający wydarzenia na Majdanie, zwrócił wówczas uwagę, że budowa memoriału przyczyni się do dalszego zacierania śladów pozostałych po masakrze i uniemożliwi ewentualne kolejne eksperymenty śledcze poprzez zmianę ukształtowania terenu.

Budowa memoriału opóźniła się m.in. z uwagi na powolne tempo przeprowadzania eksperymentów śledczych. Mimo to kierownictwo Muzeum Rewolucji Godności prze ku kontynuacji budowy. Jak pisaliśmy, w styczniu br. postawiło ono parkan, który zdaniem śledczych również uniemożliwiał przeprowadzenie eksperymentów.

CZYTAJ TAKŻE: Trwa obstrukcja śledztwa ws. masakry na kijowskim Majdanie

Pomimo upływu ponad 5 lat od masakry na Majdanie, w wyniku której zginęło kilkadziesiąt osób, na Ukrainie nie osądzono nikogo, kto strzelał do uczestników wydarzeń 20. lutego 2014 roku. Kilku funkcjonariuszy Berkutu oskarżonych na podstawie wątpliwych dowodów o strzelanie do zwolenników opozycji znajduje się w areszcie a ich proces jest w toku. W związku z wątpliwościami odnośnie ekspertyz balistycznych sąd nakazał ich powtórzenie.

PRZECZYTAJ: Były szef parlamentu Ukrainy sugeruje: na Majdanie chodziło o to, by na krwi dostać się do władzy

Ukrinform / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply