Rosyjski pisarz i korespondent wojenny Arkadij Babczenko, który jako żołnierz walczył w Czeczenii, został zastrzelony w swoim mieszkaniu w Kijowie. W sprawie wszczęto śledztwo.
AKTUALIZACJA: W środę SBU podała, że informacja o zabójstwie została sfingowana.
O zastrzeleniu Arkadija Babczenki poinformowała jego żona. Według jej relacji, gdy była w łazience usłyszała strzały. Kiedy wyszła zobaczyć co się stało, zobaczyła swojego męża z raną postrzałową w plecach, leżącego w kałuży krwi.
Krótką informację zamieścił na Facebooku jego współpracownik, Ajder Mużdabajew, wiceszef stacji telewizyjnej ATR. – Strzelili Arkadijowi w plecy, w jego własnym domu – napisał.
Krytycznie rannego dziennikarza zabrała karetka. Zmarł w drodze do szpitala, co potwierdziło ukraińskie MSW. Na miejscu zbrodni pracują śledczy i technicy, w sprawie wszczęto śledztwo.
Rosyjska agencja TASS powołując się na informacje od ukraińskiej policji podała, że Babczenko został zastrzelony w drzwiach swojego domu. Według doradcy szefa MSW, Antona Heraszczenko, zabójca zaczaił się na Baczenkę przed drzwiami i zastrzelił go znienacka, gdy ten wychodził do sklepu, oddając kilka strzałów w plecy. Zdaniem policji, była to robota profesjonalisty. Sam Heraszczenko uważa, że za zabójstwem mogą stać rosyjskie służby.
Ukraińskie media opisują Babczenkę jako rosyjskiego opozycyjnego dziennikarza, o proukraińskich poglądach. Z wykształcenia był prawnikiem, pochodził z rodziny żydowskiej. W latach 90. XX wieku jako rosyjski żołnierz z poboru brał udział w pierwszej, a później także w początkowym okresie drugiej wojnie czeczeńskiej. W 2000 roku odszedł z wojska i zaczął pracować jako dziennikarz. Pisał też książki, w tym powieści o tematyce wojennej. Po kilku latach przerwy wrócił do pracy dziennikarskiej jako korespondent wojenny, relacjonując konflikt w Osetii Południowej. Od początku 2009 roku współpracował z opozycyjną wobec Kremla „Nowaja Gazieta”. Był krytyczny wobec Władimira Putina i rosyjskich władz.
W grudniu 2016 roku jego komentarze na temat katastrofy lotniczej, w której zginęli członkowie Chóru Aleksandrowa, wywołały skandal w Rosji. Babczenko powiedział, że nikomu nie powinno być ich żal. Był za to ostro krytykowany, zaczęto też grozić mu śmiercią, a część polityków domagała się odebrania mu rosyjskiego obywatelstwa. W 2017 roku z powodu tego wyjechał z Rosji do Czech. Później przez jakiś czas przebywał w Izraelu, ostatecznie zamieszkał na Ukrainie, gdzie współpracował ze stacją ATR, prowadząc tam swój własny program.
Przeczytaj: Ukraińska policja nie wie kto zabił dziennikarza Pawła Szeremeta
Unian / 112.ua / Tass / Kresy.pl
Podpisz petycję: STOP IMIGRACJI Z UKRAINY!!!
http://www.citizengo.org/pl/signit/159229/view
Media publiczne już biją pianę, podając tą informację .Kładąc nacisk ,by do widzów dotarło ,że był w opozycji do Putina.Pamiętam jak jakiś czas temu w podobny sposób jak ten powyżej, zginęło dwóch dziennikarzy i opozycjonistów O.Buzyna i Kałasznikow.Żadne z polskojęzycznych mediów nie wspomniało o tym ,bo ci ww.byli w opozycji do rządzących (obecnie) na Ukrainie.