Pawła Szeremeta zabito w zamachu 20 lipca 2016 roku.

​Szef Narodowej Policji Ukrainy Siergiej Kniaziew powiedział, że ludzie stojący za zamachem bombowym, który zabił dziennikarza, nie zostali jeszcze ustaleni. Dodał również, że materiały ze śledztwa zostały utajnione, “by przestępcy nie wiedzieli, w jaki sposób prowadzone jest dochodzenie”. Jak informuje RMF24, “dziennikarze portalu slidstvo.info po przeanalizowaniu nagrań zauważyli, że w nocy przed zamachem w okolicach domu Szeremeta przez kilka godzin stał samochód, w którym siedział Ihor Ustymenko – były funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. On sam nie potrafił wyjaśnić dziennikarzom, co robił wówczas w tym miejscu.”

W lutym poinformowano, że 2 tysiące osób zostało przesłuchanych w związku z zabójstwem Szeremeta.

Przypomnijmy, że znany dziennikarz Paweł Szeremet zginął 20. lipca 2016 r. w Kijowie w eksplozji ładunku wybuchowego w samochodzie, którym jechał. Pochodzący z Białorusi Szeremet mieszkał w Kijowie od 5 lat. Pracował dla Ukraińskiej Prawdy, miał także swój program na antenie Radia Vesti. To właśnie w drodze do radia zginął. Krytykował prezydenta Łukaszenkę, przez co musiał wyjechać z kraju. Przez lata mieszkał w Rosji. W 2010 roku pozbawiono go białoruskiego obywatelstwa. Pracował dla rosyjskich mediów niezależnych, a później dla ukraińskich. Był także krytykiem obecnych ukraińskich władz.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dziennikarskie śledztwo: należy rozważyć, czy w zabójstwo Szeremeta nie był zamieszany ktoś z ukraińskiego rządu

Kresy.pl / RMF24

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply