Przewoźnicy blokowali przejścia graniczne z Ukrainą

Polscy przedsiębiorcy przewozowi rozpoczęli w poniedziałek w południę protstacyjną blokadę dróg dojazdowych do trzech przejść granicznych z Ukrainą.

Polscy przewoźnicy skarżą się na brak równego dostępu do rynku Ukrainy w porównaniu do możliwości operowania przewoźników ze wschodu w Polsce. “Dziś trudno w ogóle mówić o polskich przewozach do i z Ukrainy, gdyż całkowicie utraciliśmy ten rynek na rzecz ukraińskich przewoźników, którzy kilkukrotnie zwiększyli liczbę wykonywanych przewozów od początku napaści rosyjskiej na ten kraj. Oczywiście rynek ukraiński nigdy nie był znaczący dla całej naszej branży. Ale z drugiej strony dawał pracę przewoźnikom z województwa lubelskiego i podkarpackiego, którzy wyspecjalizowali się w przewozach na wschód. Dziś stają się oni bankrutami” – powiedział portalowi Rmf24.pl prezes Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński.

Polscy przewoźnicy

Blokada trwała na dojazdach do trzech polsko-ukraińskich przejść granicznych: w Hrebennem, w Dorohusku i w Korczowej.

Policja oszacowała, że przed przejściem w Hrebennem drogę blokowało kilkadziesiąt osób wraz z ciężarówkami. Przed Dorohuskiem również ustawiono ciągniki siodłowe bez naczep, jak zrelacjonował TVN24.

Samochody osobowe, ciężarówki przewożące żywność, paliwo i pomoc humanitarną były przepuszczane przez protestujących. Ich blokada obejmowała wyłącznie komercyjny transport innych towarów. W takim przypadku przepuszczana była tylko jedna ciężarówka na godzinę.

Protest polskich przedsiębiorców skrytykował ambasador Ukrainy w Warszawie Wasyl Zwarycz. “Blokowanie dróg do przejść granicznych Polski z Ukrainą w Hrebennym, Dorohusku, Korczowej przez polskich przewoźników to bolesny cios w plecy Ukrainy, cierpiącej od agresji rosyjskiej. Zagrożone są korytarze solidarnościowe między Ukrainą a UE. Apelujemy o zaprzestanie blokady granicy!” – portal Dorzeczy.pl zacytował wpis jaki dyplomat opublikował na portalu społecznościowym X.

Protest przewoźników na granicy miał się pierwotnie odbyć w piątek, jednak dzień przed tym terminem ogłoszono jego przeniesienie na poniedziałek.

Przypomnijmy, że w maju br., po protestach polskich przewoźników, ukraińskie Ministerstwo Rozwoju Wspólnot, Terytoriów i Infrastruktury podjęło decyzję o tymczasowym zawieszeniu wymogu dostępności zezwoleń dla polskich firm transportowych, prowadzających transport na Ukrainę z dowolnego kraju Unii Europejskiej.

Jak informowaliśmy, wcześniej przedstawiciele polskich przewoźników rozpoczęli kolejny protest i zablokowali przejście graniczne w Dorohusku. Żądali się m.in. przywrócenia zezwoleń dla firm z Ukrainy. Domagali się od rządu PiS, by przestał ignorować problem dyskryminowania polskich firm transportowych nie tylko na rynku unijnym, ale też krajowym, na korzyść przewoźników z Ukrainy. Oczekiwali również traktowania na równi z swoimi ukraińskimi konkurentami.

Zobacz też: Ukraina krytykuje protest polskich przewoźników: „Świadomie czy nie – ale pomagają Rosji”

rmf24.pl/tvn24.pl/dorzeczy.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    To dziwne, że uczestnicy blokady nie zostali aresztowani przez policję jako wspierający “wyjątkowo barbarzyńską wojnę wywołaną przez dyktatora, bandytę, złodzieja i kanibala Putina”. Acha, jeszcze pedofila. Zupełnie co innego jak NATO napadło na Irak, no i trochę innego, jak Izrael morduje Palestyńczyków. NATO, to wiadomo, że niosące demokrację, Izrael, to walka z faszyzmem.