Duda o sporze polsko-litewskim z pocz. XX wieku: Polska ma w tej sprawie sobie wiele do zarzucenia

Prezydent Andrzej Duda powiedział w litewskim parlamencie, że spór polsko-litewski z pocz. XX wieku, gdy Polska i Litwa odzyskiwały niepodległość, z obecnej perspektywy jest niezrozumiały, a Polska ma sobie „wiele do zarzucenia”. Podkreślał też, że dziś „Polska i Litwa są wspólnie obrońcami Europy przed tyranią”.

Jak informowaliśmy, we wtorek rozpoczęła się oficjalna, dwudniowa wizyta prezydenta Polski Andrzeja Dudy i jego małżonki Agaty Kornhauser-Dudy na Litwie. Prezydent Polski spotkał się z prezesem Zarządu Orlen Lietuva Michałem Rudnickim. Złożył też kwiaty przed Pomnikiem Poległych w Walkach o Niepodległość Litwy oraz w Kwaterze Żołnierzy Polskich na Cmentarzu na Antokolu. Zasadnicza część wizyty rozpoczęła się od pierwszego posiedzenia powołanej w 2020 roku Rady Prezydenckiej Litwy i Polski, później Duda spotkał się z prezydentem Nausedą.

Czytaj więcej: Wizyta prezydenta Dudy na Litwie. Litewski prezydent oferuje mediację w sporze Polska-UE

Tego samego dnia, obaj prezydenci wzięli udział w uroczystym posiedzeniu litewskiego Sejmu z okazji 230-lecia Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów. Andrzej Duda wygłosił z tej okazji przemówienie na forum parlamentu. Zwrócił uwagę na szczególne znaczenie relacji polsko-litewskich.

 

– Historia jedności naszego oręża i unii politycznej pomiędzy naszymi państwami obejmuje kilkaset najpiękniejszych lat w dziejach obu naszych narodów. Nigdy nie będziemy po prostu zwykłymi sąsiadami. Jesteście, wy Litwini, jak i my, Polacy, częścią wielkiej cywilizacji, którą wspólnie stworzyliśmy. Jesteście dla nas braćmi – mówił Duda. Jego zdaniem, w średniowieczu Polska bez Litwy byłaby tylko „umiarkowanie silnym państwem (…), bez dostępu do morza, skonfliktowana z potężnymi sąsiadami”, podczas gdy Litwa bez Polski byłaby „wielkim terytorium cofającym się pod naporem rosnącej w siłę Moskwy”.

– Razem stworzyliśmy nieznany wcześniej w Europie wielki obszar wolności i potęgi. Imperium bez stosów – oparte na tolerancji i na inkluzywności. Polska dała Litwie zachodnie chrześcijaństwo, a Litwa Polsce wielką dynastię, która stworzyła potężne państwo “od morza do morza”, wnosząc do wspólnego posagu także godną podziwu waleczność i zaangażowanie – powiedział Duda. – Dziś chcę powiedzieć z całą mocą: Polacy i Litwini są dwoma równymi sobie narodami, żyjącymi we własnych granicach, szanującymi swoje języki i tożsamość. Polska i Litwa są natomiast jednością w swoim sprzeciwie wobec agresji, wobec wzniecania niepokojów, wobec naruszania naszych granic. Polska i Litwa są wspólnie obrońcami Europy przed tyranią.

Polski prezydent podziękował za wspólne polsko-litewskie wsparcie udzielane „białoruskim braciom, do których również należy spuścizna Rzeczypospolitej, Wielkiego Księstwa i Zaręczenia 1791 roku”. Wyraził opinię, że „bez wolnej, demokratycznej, niepodległej Białorusi oraz wolnej, demokratycznej, niepodległej Ukrainy w jej międzynarodowo uznanych granicach” nie będzie w naszym regionie pokoju i stabilności.

Odnosząc się do Aktu Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów z 1791 roku i historii Rzeczpospolitej zaznaczył, że mimo pozytywnych aspektów nie można upiększać historii.

Rzeczpospolitą Obojga Narodów straciliśmy parę lat po naszych zaręczynach. Doprowadzili do tego bezpośrednio zaborcy ze wschodu i zachodu, jednak pośrednio wina leżała także po stronie naszych przodków i przywódców politycznych, którym zabrakło odpowiedniej mądrości podczas sprawowania rządów. Musimy zawsze o tym pamiętać, by tej mądrości nigdy nam nie zabrakło – oświadczył Duda.

Zwrócił też uwagę, że polsko-litewska historia to nie tylko wspólne triumfy, ale również wspólne, nierzadko heroiczne porażki. W tym kontekście mówił m.in. o sporze polsko-litewskim w okresie kształtowania się odrębnej od polskiej, nowolitewskiej tożsamości narodowej i początkach niepodległego państwa litewskiego. Jego zdaniem, z obecnej perspektywy był to spór niezrozumiały, w którym Polska ma sobie „wiele do zarzucenia”.

– Nasza historia miała momenty trudne i z naszego punktu widzenia – ludzi naszego wieku – często niezrozumiałe. Nasi przodkowie nie potrafili porozumieć się na początku XX wieku, zabrakło między nimi szczerości i zaufania, za co oba kraje i narody zapłaciły bardzo wysoką cenę. Trzeba to jasno powiedzieć i nie chować głowy w piasek. Również Polska, mój kraj, ma w tej sprawie sobie wiele do zarzucenia – powiedział prezydent.

Przeczytaj: Litewski nóż w plecy

Czytaj także: Litewski historyk przyznaje: W 1920 Republika Litewska współpracowała z bolszewikami przeciwko Polsce

Zobacz: OUN, Litwa i ZSRS w latach ’30. Przyjaźń wymierzona w Polskę

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Głos zabrał też litewski prezydent Gitanas Nauseda, wskazując, że akt Zaręczenia Wzajemnego Obojga Narodów jest ważny nie tylko jako integralna część Konstytucji 3 maja, ale przede wszystkim jako dowód, że rozwój państwowych stosunków polsko-litewskich opierał się i nadal opiera na sztuce kompromisu, wymagającej zaufania i tolerancji. Podkreślił, że tylko w oparciu o te wartości “możemy kontynuować strategiczną współpracę i opierać się na niej w zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej”.

Prezydent Litwy wyraził zadowolenie, że obecnie jego kraj i Polska „nadal kroczą razem”. Mówił też o „szybkim rozwoju stosunków dwustronnych” w ostatnich dekadach, co jego zdaniem dotąd nie zostało w pełni wykorzystane. W jego ocenie „ważną motywacją do wspólnych działań są rosnące zagrożenia i wyzwania militarne, technologiczne, gospodarcze”.

– Tak jak przed 230 laty, Litwa i Polska są dziś na pierwszej linii cywilizacji zachodniej. Próby podgrzania atmosfery na wschodniej granicy UE i NATO stawiają przed nami szczególne wyzwania – powiedział Nauseda. – Powinniśmy zapewnić bezpieczeństwo naszych państw, ale także zachować równowagę w regionie; musimy zwracać szczególną uwagę nie tylko na dwustronną współpracę wojskową, ale także wzmacniać jedność NATO, wzmacniać naszą infrastrukturę graniczną.

Prezydent Litwy zaapelował też, żeby włączyć do regionalnego systemu bezpieczeństwa „bliską nam kulturowo i politycznie Ukrainę”.

Przypomnijmy, że podczas wspólnej konferencji prasowej po rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą, litewski prezydent Gitanas Nausėda powiedział, że spór na linii Polska-UE ws. nadrzędności Konstytucji nad prawem unijnym może mieć „tragiczne skutki”. Dodał, że Litwa mogłaby się podjąć roli mediatora w poszukiwaniu kompromisu tej sprawie.

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply