Prezydencki minister Jakub Kumoch może stracić posadę. Chodzi o wpadkę Andrzeja Dudy, do którego dodzwonili się Rosjanie udający prezydenta Francji Emmanuela Macrona. „[Kumoch] jest szefem prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej. A co do realnej odpowiedzialności, to zdania w otoczeniu prezydenta są już podzielone, a kancelaria nie chce upubliczniać wyników własnego dochodzenia” – napisał w piątek portal Gazeta.pl.
Doniesienia portalu Gazeta.pl wskazują, że nad prezydenckim ministrem zbierają się czarne chmury. Jakub Kumoch odmówił komentarza w tej sprawie. „Wedle naszych informacji Kumoch chciał już parę miesięcy temu sam odejść z Kancelarii Prezydenta. W otoczeniu prezydenta od miesięcy trwa też konflikt o obecność Kumocha. Temat jego powrotu do dyplomacji w charakterze ambasadora – wcześniej był nim m.in. w Turcji – przewijał się w rozmowach w Pałacu Prezydenckim już od dość dawna” – podaje Gazeta.pl.
„Już parę miesięcy temu był w Kancelarii Prezydenta temat powrotu Kumocha na jakąś placówkę dyplomatyczną. Sam chciał odejść, ale prezydent poprosił, by jeszcze został” – medium cytuje źródło z kręgów dyplomatycznych.
Jego przeciwnicy zarzucają mu zbyt „bezpośredni styl bycia” oraz niewłaściwy sposób zarządzania Biurem Polityki Międzynarodowej. MSZ miało sondować w minionych miesiącach, czy Kumoch wyjechałby jako ambasador do Niemiec, Izraela albo na Ukrainę. Ze względu na wojnę na Ukrainie, a zwłaszcza na tym odcinku działa Kumoch, Andrzej Duda nie chciał, aby odchodził z jego kancelarii.
Temat jego dymisji wrócił po telefonie rosyjskich pranksterów, którzy w dniu eksplozji w Przewodowie dodzwonili się do prezydenta. „Jak podała oficjalnie Kancelaria Prezydenta, zlecono potem wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, z którego wniosek był taki: złamano procedurę stworzoną w 2021 r. na okoliczność połączeń telefonicznych prezydenta z innymi przywódcami. Kancelaria Prezydenta nie upubliczniła szczegółowych wyników tego dochodzenia. W Kancelarii Prezydenta nie ma woli, by ujawnić pełne wyniki postępowania” – pisze portal.
Gazeta.pl podkreśla, że wśród rozmówców z otoczenia prezydenta nie ma zgodności, kto ponosi winę za wpadkę. „Kumoch realnie nie ponosi za nią odpowiedzialności, ale polityczna jako na szefa Biura Polityki Międzynarodowej spada na niego” – mówi jedno ze źródeł.
„Biuro Kumocha nie brało udziału w łączeniu tej rozmowy. Pominięto je w tym procesie” – zwraca uwagę drugie źródło. „Nie był to wypadek przy pracy, ale efekt pracy i swobodnego podejścia do procedur” – uważa inna osoba z otoczenia prezydenta.
„Zostanie w Kancelarii Prezydenta tak długo, jak będzie to konieczne ze względu na sytuację w Ukrainie. A nasze możliwości wspierania Ukraińców już się powoli kończą, więc już niedługo” – Gazeta.pl cytuje źródło w KPRP.
Jak informowaliśmy, rosyjscy pranksterzy Wowan i Leksus (Władimir Kuzniecow i Aleksiej Stolarow) ponownie dodzwonili się do Andrzeja Dudy. Polski prezydent był pewien, że w dniu eksplozji w Przewodowie rozmawia z Emmanuelem Macronem. „Myślisz, że chcę wojny z Rosją? Nie, nie chcę tego. Nie chcę wojny z Rosją i jestem niezwykle ostrożny, proszę mi wierzyć, niezwykle ostrożny” – mówił Duda. Nagranie zostało opublikowane w mediach społecznościowych we wtorek.
Kancelaria Prezydenta w komunikacie oświadczyła, że prezydent zorientował się i przerwał rozmowę, jednak z opublikowanego nagrania wynika, że rozmowa nie została wcześniej zakończona przez Andrzeja Dudę. Autorem takie linii obrony miał być właśnie Jakub Kumoch, który słyszał rozmowę z rosyjskimi pranksterami – pisze Gazeta.pl
We wtorek wieczorem RMF FM podało nowe informacje w tej sprawie, powołując się na swoich rozmówców z otoczenia prezydenta. „W nieoficjalnych rozmowach ministrowie sugerują, że opublikowane w sieci nagranie znacząco różni się od prawdziwego przebiegu rozmowy” – relacjonuje stacja.
Przypomnijmy, że w lipcu 2020 roku rosyjscy pranksterzy także nagrali rozmowę z prezydentem Andrzejem Dudą, udając sekretarza generalnego ONZ António Guterresa i pogratulowali Dudzie zwycięstwa w wyborach po czym nawiązali ponad 11-minutową rozmowę z głową naszego państwa.
Zobacz także: Trzaskowski wśród polityków, którzy rozmawiali z fałszywym Kliczką
gazeta.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!