Jeden z liderów Konfederacji Wolność i Niepodległość, Janusz Korwin-Mikke zapowiedział, że partia ta zamierza być “opozycją merytoryczną” wobec Prawa i Sprawiedliwości.
“Będziemy opozycją merytoryczną. Zakładamy popieranie tych ustaw lub ich części, które są w zgodzie z naszą ideologią” – słowa Korwina-Mikke cytuje za PAP portal Interia. Zapytany o perspektywę współpracy z partią rządzącą polityk odpowiedział – “Mają Koalicję Polską, jest pan Adrian Zandberg, który wychwala PiS… My PiS ostro krytykujemy. Oczywiście, gdyby PiS zechciało zrealizować spory kawałek naszego programu, to wszystko jest możliwe”.
Korwin-Mikke zapowiedział jednak, że Konfederacja będzie też forsować w Sejmie swoje propozycje. Zapowiedział, że pierwszym projektem ustawy złożonym przez jego koło poselskie będzie projekt przepisów wymierzonych w lobby LGBT. “Zobaczymy, co zrobi PiS” – mówił o inicjatywie Konfederacji jeden z jej liderów – “Zakaz LGBTQZ mogą wprowadzić, bo nacisk ich wyborców będzie duży i oczywisty. Będziemy ich bezlitośnie przypierać do muru. Spróbujemy”. Przyznał jednak, że siły opozycji są w parlamencie “na łasce PiS” jeśli chodzi o uchwalanie prawa.
“Będziemy gadać, demaskować, proponować – i kontrolować przekręty rządzących” – charakteryzował rolę konfederatów Korwin-Mikke – “Będziemy opozycją merytoryczną. Zakładamy popieranie tych ustaw lub ich części, które są w zgodzie z naszą ideologią”.
Zapytany o to czy Konfederacja jest skłonna poprzeć Andrzeja Dudę w drugiej turze wyborów prezydenckich, Korwin Mikke stwierdził, że zależy to od tego “kto byłby kontrkandydatem”. Za duży “minus” Andrzeja Dudy uznał to, że wywodzi się z partii, która już ma większość w Sejmie.
Czytaj także: Wielka partia ludowa nie będzie większa
interia.pl/kresy.pl
Taka ustawa obowiazuje juz dawno w Rosji.