„Chcemy zakazać hodowli zwierząt futerkowych”. Kaczyński i PiS prezentują projekt ustawy

Prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz szef młodzieżówki jego partii, Michał Moskal, przedstawili projekt ustawy zakładający m.in. całkowity zakaz hodowli zwierząt na futra. Kilka godzin wcześniej Onet.pl opublikował film mający przedstawiać złe warunki takiej hodowli na jednej z polskich ferm. Jej właściciel twierdzi, że to wynik działań sprowokowanych przez zatrudnionego tam incognito ukraińskiego aktywistę.

We wtorek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej przedstawił projekt ustawy o ochronie zwierząt. Towarzyszył mu Michał Moskal, lider Forum Młodych PiS, który wcześniej postulował skupienie się m.in. na „humanitarnym traktowaniu zwierząt.

PRZECZYTAJ: Lider młodzieżówki PiS kilka dni temu: wojna kulturowa nie ma sensu. Dziś: nie możemy wywieszać białej flagi

ZOBACZ: Młodzież Wszechpolska do młodzieżówki PIS: „Nie jesteście prawicą!”

Z przedstawionego projektu „Piątka dla zwierząt” wynika, że Kaczyński i jego partia chcą wprowadzenia zakazu hodowli zwierząt na futra, ograniczenia trzymania psów na uwięzi oraz intensyfikacji kontroli schronisk dla zwierząt.

Podczas konferencji lider PiS podkreślił, że on i jego formacja są zdania, że potrzebne jest nowe prawo chroniące zwierzęta.

– W Polsce trzeba wprowadzić zupełnie nowy porządek prawny, jeśli chodzi o ochronę zwierząt. Względy, które za tym przemawiają, mają charakter humanitarny, ale jest także jeszcze jeden wzgląd – w Polsce bardzo często mówi się o europeizacji, że Polska powinna być jak Europa – zaznaczył Kaczyński. Jego zdaniem, w Polsce zwierzęta powinny być traktowane lepiej i jeszcze bardziej „humanitarnie”, niż w Europie Zachodniej.

– To czasem jest celne, a czasem nie warto się wzorować na państwach, które leżą na zachód od naszych granic. Ale na pewno to jest celne, jeśli mówimy o tym, żeby w Polsce humanitarne standardy odnoszące się do zwierząt były nie gorsze, a nawet może lepsze jeszcze niż w krajach na zachód od naszej granicy – podkreślił.

Według Kaczyńskiego projekt ustawy jest już gotowy, a on sam liczy na to, że inne partie poprą zaproponowane zmiany. Jak powiedział: – To jest ustawa, którą poprą wszyscy dobrzy ludzie.

Główne założenia projektu przedstawił Moskal. Są to: „humanitarne traktowanie, kontrolę społeczną ochrony zwierząt, precyzyjne prawo, większą ochronę, bezpieczne schroniska oraz koniec z łańcuchami”.

Według szefa młodzieżówki PiS, pierwszy punkt dotyczący „humanitarnego traktowania” dotyczy przede wszystkim zakazu hodowli zwierząt futerkowych oraz ograniczenia uboju rytualnego, który ma zostać ograniczony tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.

– Chcemy pokazać, że miarą naszego człowieczeństwa, jest to, w jaki sposób traktujemy zwierzęta – powiedział Moskal. – Chcemy zaimplementować rozwiązania, które funkcjonują chociażby w Austrii, Wielkiej Brytanii czy Chorwacji, i dlatego chcemy zakazać hodowli zwierząt futerkowych.

W ramach kontroli społecznej ochrony zwierząt, zaproponowano m.in. „zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych w zakresie ochrony zwierząt i umożliwienie asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt”.

Trzeci punkt, czyli „precyzyjne prawo i większa ochrona”, dotyczy zdefiniowania „kojca” w polskim prawie i umożliwienie Inspekcji Weterynaryjnej nakładania mandatów. Zapowiedziano też „koniec z trzymaniem zwierząt w złych warunkach”. Szef młodzieżówki PiS powiedział też, że jego partia chce doprowadzić do tego, żeby zaprzestać wykorzystywania zwierząt na arenach cyrkowych.

Punkt „bezpieczne schroniska” zakłada, że schroniska dla zwierząt będą mogły prowadzić tyko jednostki gminne oraz odpowiednie organizacje pożytku publicznego. Zapowiedziano także częstsze kontrole schronisk

Ostatni punkt dotyczy zakazu trzymania zwierząt na krótkiej uwięzi i ograniczenia stosowania kolczatek. – Koniec z krótkimi łańcuchami, koniec z ciasnymi kojcami – oświadczył Moskal. Zaznaczył też, że zaprezentowane propozycje są częścią całego programu Forum Młodych PiS, zapowiedzianego podczas czerwcowej konwencji młodzieżówki PiS z udziałem Jarosława Kaczyńskiego.

RMF FM zwraca uwagę, Kaczyński „poinformował o projekcie zaledwie kilka godzin po wstrząsającym filmie”, który opublikował portal Onet”. Jak podano, „dziennikarz Janusz Schwertner tłumaczy w nim jak lobby futerkowemu “udało się powstrzymać przed wprowadzeniem zakazu hodowli samego Jarosława Kaczyńskiego”, pokazuje cierpienie zwierząt futerkowych w Polsce. Dokument zwraca też uwagę na związki lidera branży futerkowej Szczepana Wójcika z ojcem Tadeuszem Rydzykiem”.

Należy zaznaczyć, że Schwertner współpracował w tej sprawie ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki. Współpracownik tej lewicowej organizacji, ukraiński aktywista „Żenia” zatrudnił się na ponad dwa miesiące w jednej z ferm należących do Wójcika, gdzie z ukrycia nagrał przypadki mające świadczyć o „koszmarnych warunkach” hodowli i cierpieniu trzymanych tam zwierząt. W reakcji na film były poseł PiS Krzysztof Czabański, wcześniej jeden z głównych lobbystów zakazu hodowli zwierząt na futra w Polsce, zapowiedział skierowanie sprawy do prokuratury.

W związku z filmem Onetu, Szczepan Wójcik opublikował oświadczenie, w którym zaznaczono, że w poniedziałek jego firma złożyła zawiadomienie do Głównego Lekarza Weterynarii, aby na ich prośbę przeprowadził pełen audyt fermy, który zaczął się we wtorek rano. Jego zdaniem należy też zbadać, czy rzeczywiście dochodziło do zaniedbań, „czy były one jedynie wynikiem celowego działania ukraińskiego aktywisty, współpracującego ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki”.

„W naszym przekonaniu mężczyzna ten zatrudnił się na fermie w celu sprowokowania konkretnych czynności, które wynikały ze złej woli, a przed rozpoczęciem jego pracy nigdy wcześniej nie miały miejsca. Jesteśmy przekonani, że misją podstawionego działacza Otwartych Klatek było między innymi celowe wypuszczanie zwierząt i późniejsze rejestrowanie konkretnych sytuacji, oraz niedopełnienie obowiązków pracowniczych, polegających na niezwłocznym zabezpieczeniu i odstawieniu do ambulatorium tych zwierząt, które w wyniku rywalizacji z innymi osobnikami ucierpiały, lub tymi, u których stwierdzono chorobę” – czytamy w oświadczeniu. Zaznaczono, że obowiązkiem pracownika, również podstawionego, było podjęcie odpowiednich działań, a nie kręcenie filmów. „Działania Pana Evgena są karygodne, a nasi pracownicy zastanawiają się nad wystąpieniem przeciwko niemu na drogę sądową w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków, poprzez sprowadzenie na zwierzęta, które miał pod opieką niepotrzebnego cierpienia”.

Szczepan Wójcik zaznaczył też, że materiał powstawał przez dwa miesiące i w tym czasie nie zgłoszono żadnych ewentualnych uchybień do organów państwowych. Zarzuca autorom przygotowanie materiału „pod tezę” i celowe zwlekanie z opublikowaniem filmu, sugerując tu związek z ogłoszeniem przez PiS opisanego projektu ustawy. Dodajmy, że wcześniej niektóre fermy należące do Wójcika były celem ataków, w tym podpaleń.

Przypomnijmy, że niespełna rok temu pisaliśmy, że kierownictwo PiS nie zmieniło swojego negatywnego zdania w sprawie hodowli zwierząt na futra i w nowej kadencji Sejmu, jak pisała prorządowa „Gazeta Polska Codziennie”, ma być procedowana nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, zakładająca zakaz takiego rodzaju hodowli w Polsce. Jak widać, zapowiedzi te są obecnie realizowane. W styczniu 2019 r. PiS poprzez autopoprawkę wprowadził zmiany do projektu ustawy o ochronie zwierząt, usuwając z niej zakaz hodowli zwierząt na futra.

Przypomnijmy też, że we wrześniu 2018 roku „Rzeczpospolita”, powołując się na swoje źródła w kierownictwie PiS pisała, że partia ta nie zamierza rezygnować z wprowadzenia w Polsce zakazu hodowli zwierząt na futra. Chciała jednak odsunąć tę sprawę w czasie, m.in. z uwagi na nadchodzące wybory. Później w części mediów pojawiły się nieoficjalne informacje, według których PiS w roku wyborczym 2019 nie będzie zajmować się projektami wywołującymi głośne dyskusje. Miało to dotyczyć m.in. zakazu hodowli zwierząt futerkowych, zakazu aborcji eugenicznej i zmian umożliwiających łatwiejsze ściągania do pracy imigrantów. Według tych doniesień, PiS do spraw futer oraz imigrantów zamierzał wrócić w 2019 roku, już po wyborach.

Sprawa hodowli na futra wzbudzała wiele kontrowersji i wywołała burzliwą dyskusję. Politycy PiS na początku 2019 roku złożyli autopoprawkę do projektu zgodnie z którą zakaz hodowli zwierząt na futra miał wejść w życie 1 stycznia 2022 roku. Później nieoficjalnie mówiono o przedłużeniu vacatio legis do 10 lat. Zwracano jednak uwagę, że to tylko odłożenie w czasie likwidacji branży futrzarskiej w Polsce. Kontrowersje budził również fakt, że zakaz dotyczył norek, a z ustawy miały zostać wykreślone króliki, które mogły być dalej hodowane. Ostatecznie prace nad ustawą zawieszono. Projekt po autopoprawce wprowadzającej zasadnicze zmiany został ponownie skierowany do prac w parlamencie. Jednocześnie, projekt zakładał zaostrzenie kontroli prywatnych posesji czy dowolnych gospodarstw rolnych.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2017 roku szef Rady Mediów Narodowych i członek Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Krzysztof Czabański złożył projekt ustawy ws. zmian dotyczących ochrony zwierząt. Wprowadzał on m.in. obowiązkowe czipowanie wszystkich psów, zakaz trzymania psów na łańcuchach czy tresowania zwierząt w cyrkach. Uwagę skupiały jednak dwie kwestie: zakaz uboju rytualnego oraz zakaz hodowli zwierząt na futra. W tej ostatniej dziedzinie Polska jest jednym ze światowych potentatów. W polskiej branży futrzarskiej pracuje ponad 50 tys. osób. Wartość jej wyrobów eksportowanych za granicę w 2016 roku wyniosła ponad 1,5 mld złotych. Polska jest trzecim na świecie producentem i sprzedawcą skór zwierząt.

PRZECZYTAJ: Winnicki: sprawa branży futrzarskiej może być największym skandalem gospodarczym rządów PiS

W Polsce rocznie zabija się ponad 8 mln zwierząt futerkowych, głównie norek. Zdaniem posłów PiS fermy norek, oprócz cierpienia zwierząt, powodują duże uciążliwości dla okolicznych mieszkańców. Sprawa wywołała ostre protesty branży futrzarskiej, budząc również emocje wśród przeciwników hodowania zwierząt na futra. Producenci z tej branży protestowali i zwracali uwagę, że hodowlą zajmują się głównie małe gospodarstwa rolne. Plany PiS popierały z kolei media sprzyjające rządowi. Wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt na futra popiera prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Przeczytaj: Apel niemal 500 naukowców o utrzymanie ferm zwierząt futerkowych

W lipcu ub. roku sprawa ponownie stała się głośna po wypowiedziach ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który mówił o wycofaniu projektu ustawy z Sejmu. Minister później sprostował swoją wypowiedź. Wyjaśniał, że branża futerkowa zostanie zachowana, ale będzie rygorystycznie kontrolowana.

Czytaj także: Winnicki zawiadamia CBA ws. niemieckiej firmy. W tle sprawa likwidacji branży futrzarskiej w Polsce

PAP/ rmf24.pl / Onet.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Komuna też zaczęła walkę z polskością od niszczenia polskiego rolnika. PiS i Duda wygrali dzięki polskim rolnikom a teraz zaczęli ich niszczyć, polską gospodarkę. To chyba pomysły młodzieżówki PiS która koniecznie chce być europejska, to nie są spadkobiercy ideowi młodzieży obrońców Zadwórza przed bolszewikami, Orląt Lwowskich czy młodzieży Powstania Warszawskiego. A w ogóle jak to jest że zwierząt nie wolno wykorzystywać w celu rozrywki, przecież trzymanie kota w domu to jest dla rozrywki, innej roli ten kot czy pies kanapowy nie pełni.