„Rz”: PiS łagodzi stanowisko ws. zakazu hodowli zwierząt na futra

PiS łagodzi stanowisko ws. zakazu hodowli zwierząt na futra – informuje dziennik „Rzeczpospolita”. Według jej informacji, ustawa mogłaby wejść w życie dopiero za 10 lat.

Jak podaje czwartkowa „Rzeczpospolita”, PiS łagodzi stanowisko ws. swojej ustawy o ochronie zwierząt, która grozi likwidacją polskiej branży futrzarskiej. Zgodnie z zapisami projektu, faktycznie miałaby ona przestać istnieć.

„Rz” pisze, że w Polsce rocznie zabija się ponad 8 mln zwierząt futerkowych, głównie norek. Zdaniem posłów PiS fermy norek, oprócz cierpienia zwierząt, powodują duże uciążliwości dla okolicznych mieszkańców.

Początkowo zakaz hodowli miał wejść w życie za pięć lat. Jednak z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że PiS planuje wydłużenie vacatio legis, nawet do dziesięciu lat. Do takiej zmiany miały przyczynić się skargi hodowców. Zwracają uwagę, że muszą mieć więcej czasu na spłatę kredytów i rozliczenie środków unijnych.

Poza tym, najważniejsze elementy ustawy autorstwa PiS, to m.in. podwyższenie kar za znęcanie się nad zwierzętami, zakaz trzymania psów na łańcuchu czy ograniczenie uboju rytualnego (czyli bez ogłuszenia).

Wcześniej informowaliśmy, że poseł Robert Winnicki, lider Ruchu Narodowego, zapowiedział złożenie zawiadomienia do Centralnego Biura Antykorupcyjnego na działanie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ws. niemieckiej firmy Saria Polska. Zamierza ona kupić trzy polskie spółki zajmujące się utylizacją odpadów.

Saria Polska należy do  koncernu Rethmann. Zdaniem Winnickiego, UOKiK wydał zgodę na przejecie przez Niemców znacznej części sektora rynku utylizacji w naszym kraju, co może doprowadzić, że zostanie on przez nich zmonopolizowany. Lider RN tłumaczy, że poprzez spółki-córki Rethmann może przejąć nawet ponad 90 proc. polskiego rynku utylizacyjnego.

Należy zaznaczyć, że decyzja w tej sprawie zapadła w czasie próby zlikwidowania przemysłu futrzarskiego w Polsce. Branża ta odgrywa znaczącą rolę w utylizacji odpadów w hodowli drobiarskiej i rybnej. Zakaz hodowli norek spowoduje, że odpady te będą musiały zostać zneutralizowane. Tym zajmują się specjalistyczne firmy – w tym niemieckie, które mogą dzięki temu całkowicie zdominować rynek. Ponadto, zdaniem ekspertów spowoduje to znaczne podniesienie cen przez firmy utylizacyjne.

W poniedziałek poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15 złożył zawiadomienie do ABW w sprawie zagrożenia dla polskiej hodowli na futra. Zdaniem posłów K’15 istnieje podejrzenie, że „zorganizowane grupy” próbują zniszczyć hodowle zwierząt futerkowych w Polsce. Argumentują, że w ostatnim czasie zjawisko to nasiliło się. Sachajko podkreśla, że na likwidacji polskiej branży hodowli zwierząt futerkowych skorzystają Rosja i Niemcy.

W polskiej branży futrzarskiej pracuje ponad 50 tys. osób. Wartość je wyrobów eksportowanych za granicę w ub. roku wyniosła ponad 1,5 mld złotych. Polska jest trzecim na świecie producentem i sprzedawcą skór zwierząt. Producenci z tej branży protestują i zwracają uwagę, że hodowlą zajmują się głównie małe gospodarstwa rolne. Nie wykluczają też protestów.

W listopadzie do Sejmu trafiły dwa projekty nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt. Jeden złożyli posłowie PiS, drugi natomiast PO i Nowoczesna. Zawarte w nich propozycje mówią mi.in o zakazie chowu i hodowli zwierząt na futra. Projekty PiS był popierany m.in. przez media sympatyzujące z rządem.

PAP / rmf24.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply