Na uroczysku Kuropaty pod Mińskiem, gdzie spoczywają ofiary stalinowskich represji, zbezczeszczono umieszczone na głazie podobizny świętych chrześcijańskich.

Duży głaz z podobiznami/ikonami świętych chrześcijańskich stanowi część memoriału ku czci ofiar zbrodni stalinowskich w Kuropatach. We wtorek białoruskie media poinformowały, że został on zbezczeszczony. Nieznani sprawcy napisali na nim czerwoną farbą: „Przywrócimy praktyki NKWD”.

O dewastacji poinformował dziennikarzy autor ikon na głazie, Anatolij Kuzniecow, artysta z parafii Zmartwychwstania Chrystusa w Mińsku. Zdjęcie zniszczonego obiektu zamieszczono w mediach społecznościowych.

Opisywany głaz znajduje się na „Golgocie”, w pobliżu nowego pomnika w Kuropatach. Jest jednym z kilku, na których znajdują się podobizny świętych. Znajduje się też na nim napis pamiątkowy jeszcze z czasów sowieckich, głoszący, że w tym miejscu stanie pomnik. Mieszkańcy Mińska, świadkowie zdarzenia, podkreślają cyniczny charakter napisu, który nieznani sprawcy umieścili na głazie.

Opozycyjne białoruskie media, m.in. Euroradio przypominają, że nie jest to pierwszy raz, gdy wandale dokonują dewastacji w miejscu masowych mordów ofiar represji stalinowskich. Niszczono między innymi tzw. „ławeczkę Clintona”, a na oficjalnym pomniku ofiar pojawiały się obraźliwe napisy. Milicji ani razu nie udało się ani ująć, ani ustalić sprawców.

Jak pisaliśmy 1 listopada br., w kolejną niedzielę protestów przeciwko władzy Aleksandra Łukaszenki Białorusini za cel marszu „Dziady przeciwko terrorowi” obrali położone pod Mińskiem uroczysko Kuropaty, gdzie spoczywają ofiary stalinowskich represji. Pomimo działań milicji części demonstrantów udało się dotrzeć do Kuropat. Według Tut.by było to od 500 do kilku tysięcy ludzi. Na uroczysku odbyło się coś w rodzaju uroczystości żałobnej. Śpiewano także białoruską wersję „Murów” Jacka Kaczmarskiego.

W maju ub. roku białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenko po raz pierwszy odwiedził Kuropaty. Wcześniej, na początku kwietnia 2019 roku, na polecenie Łukaszenki wywieziono kilkadziesiąt krzyży ustawionych z inicjatywy społecznej. Zdaniem przywódcy Białorusi stanowiły one polityczną demonstrację. W Kuropatach prezydent Białorusi również dawał wskazówki odnośnie urządzenia terenu. Wcześniej, w marcu ub. roku, przewrócono tam kilkanaście krzyży.

Położone na obrzeżach Mińska Kuropaty to miejsce masowych egzekucji polskich oficerów z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej. Mordowani byli tam również cywile z Mińska i Żydzi. W tym rejonie latach 1937-41 oprawcy z NKWD strzałem w tył głowy pozbawili życia – według różnych szacunków od 40 do 200 tysięcy ludzi.

Facebook / tut.by / charter97.org / euroradio.fm / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply