W kolejną niedzielę protestów przeciwko władzy Aleksandra Łukaszenki Białorusini za cel marszu “Dziady przeciwko terrorowi” obrali położone pod Mińskiem uroczysko Kuropaty, gdzie spoczywają ofiary stalinowskich represji. Pomimo wysiłków milicji części demonstrantów udało się dotrzeć do Kuropat.

Białoruska opozycja tym razem połączyła antyrządowe protesty z organizowanym corocznie w Kuropatach upamiętnieniem stalinowskich ofiar w okolicach Wszystkich Świętych i Dnia Pamięci Ofiar Represji Stalinowskich. W ciągu dnia grupy zwolenników opozycji maszerowały w Mińsku różnymi trasami w kierunku Kuropat. Z tego też względu ciężko ocenić liczbę osób biorących w dzisiejszym proteście.

Jak podaje portal Tut.by, tym razem służby bezpieczeństwa nie czekały z zatrzymaniami do końca demonstracji, lecz atakowały protestujących na całej trasie przemarszu. Blokowano ruch ludzi, oddawano strzały ostrzegawcze, słychać było eksplozje granatów hukowych.

Pomimo działań milicji części demonstrantom udało się dotrzeć do Kuropat. Według Tut.by było to od 500 do kilku tysięcy ludzi. Na uroczysku odbyło się coś w rodzaju uroczystości żałobnej. Śpiewano także białoruską wersję “Murów” Jacka Kaczmarskiego.

W aktualizowanym na bieżąco spisie  Centrum obrony praw człowieka “Wiasna” obecnie znajduje się 272 nazwisk osób dzisiaj zatrzymanych – głównie z Mińska.

Protesty na Białorusi odbywają się od 9 sierpnia, kiedy w kraju miały miejsce wybory prezydenckie. Według oficjalnych wyników wygrał je Aleksandr Łukaszenko, jednak białoruska opozycja uważa je za sfałszowane.

Kresy.pl / tut.by / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply