Rodzice dzieci uczęszczających na kursy przygotowawcze do Polskiej Szkoły w Grodnie przy wsparciu Związku Polaków na Białorusi wystosowali do białoruskiego resortu edukacji list z apelem o zaprzestanie dyskryminacji dzieci i otwarcie nowych klas w polskiej szkole oraz przyjęcie większej liczby uczniów do I klasy.

List został wysłany do Ministerstwa Edukacji Republiki Białorusi w piątek przez Anżelikę Orechwo, przewodnicząca Rady Naczelnej niezależnego Związku Polaków na Białorusi. Podpisali go rodzice 60 dzieci, które uczęszczają na kursy przygotowawcze do Polskiej Szkoły w Grodnie.

W liście rodzice apelują do ministra edukacji Białorusi o zaprzestanie dyskryminacji dzieci, pragnących podjąć naukę w Polskiej Szkole w Grodnie i utworzenie w niej dodatkowych pierwszych klas w roku szkolnym 2018/2019. Od 2015 roku władze oświatowe Grodna sztucznie ograniczają liczbę pierwszoklasistów przyjmowanych do szkoły i tworzą tylko po dwie pierwsze klasy. Według oficjalnych tłumaczeń, zwiększenie liczby przyjmowanych do szkoły uczniów jest niemożliwe.

Mimo apeli rodziców dzieci w wieku przedszkolnym, władze oświatowe Grodna nie chcą zezwolić miejscowej szkole z polskim językiem nauczania na utworzenie dodatkowych klas. W marcu prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys przekazała do wydziału oświaty administracji jednej z dzielnic Grodna petycję o zwiększenie liczby polskich klas w Szkole nr 36. Naczelnik Oddziału Edukacji Sportu i Turystyki Lenińskiej dzielnicy Grodna, w której znajduje się polska szkoła, odmówił.

Orechwo zaznacza, że „Polska Szkoła jest jedyną szkołą w Grodnie, w której zajęcia odbywają się na jedną zmianę”, podczas gdy pozostałe szkoły w Grodnie mają pozwolenie na zwiększanie liczby pierwszych klas. W niektórych tworzonych jest nawet 16 takich klas, gdzie zajęcia odbywają na dwie zmiany. Tylko w 2017 roku odmówiono przyjęcia do Polskiej Szkoły w Grodnie 12 dzieciom. Łączna liczba odmów w ciągu ostatnich trzech lat sięgnęła już kilkudziesięciu przypadków. Zdaniem Orechwo, jest to „klasyczny przykład dyskryminacji dzieci ze względu na narodowość”.

W trwającym roku szkolnym na płatne kursy przygotowawcze do pierwszej klasy w Polskiej Szkole w Grodnie zapisało się 75 dzieci. Jednak grodzieńskie władze oświatowe, ignorując narastające zainteresowanie nauką w polskiej szkole, już podjęło decyzję, że do klasy I zostanie przyjętych tylko 59 dzieci, które trafią do dwóch oddziałów/ klas. Łącznie, na kursy przygotowawcze uczęszcza obecnie 75 dzieci. Orechwo pyta, co stanie się z tymi, dla których zabraknie miejsc.

W liście do białoruskiego Ministerstwa Edukacji rodzice apelują o położenie kresu dyskryminacji i pozwolenie wszystkim chętnym polskim dzieciom na podjęcie nauki w języku ojczystym. Kopia listu została wysłana do Ambasady RP w Mińsku. Zdaniem działaczy niezależnego Związku Polaków na Białorusi, nieuznawanego przez władze w Mińsku, dochodzi do dyskryminacji i prawa miejscowych Polaków są ograniczane.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Przypomnijmy, że na Białorusi, według oficjalnych danych żyje 295 tys. Polaków, którzy są dyskryminowani pod względem oświatowym, bowiem cała ta społeczność ma do dyspozycji dwie szkoły z polskim językiem nauczania: Szkołę nr 5 w Wołkowysku i Szkołę nr 36 w Grodnie. Oprócz tego funkcjonuje jeszcze pion klas z polskim językiem nauczania w jednej ze szkół Brześcia. Te daleko niewystarczające warunki dla polskiej oświaty mogą zostać ostatecznie zlikwidowane wraz z uchwaleniem opracowywanego od dawna przez białoruskie Ministerstwo Edukacji projektu nowelizacji ustawy oświatowej. O zagrożeniach z związanych z ministerialnym projektem pisaliśmy już w zeszłym roku. Szczegółowo wyjaśniał ich charakter dla naszego portalu zasłużony polski działacz społeczny z Grodna, Wiesław Kiewlak. Założona przez Polaka z Lidy Fundacja Młode Kresy w czerwcu zeszłego roku zorganizowała pod ambasadą Republiki Białoruś w Warszawie pikietę przeciw planowanej uszczupleniu praw oświatowych rodaków.

Kilka dni temu informowaliśmy, że rząd Białorusi zaaprobował przygotowany przez Ministerstwo Edukacji projekt nowelizacji ustawy oświatowej mogący prowadzić do praktycznej likwidacji polskich szkół.

W wywiadzie dla Polskiego Radia prezes ZPB mówiła, że projekt nowych przepisów otwiera możliwości do całkowitej zmiany charakteru szkół nauczających obecnie w języku polskim – „najpierw wprowadza się trzy przedmioty w języku państwowym, ale potem mogą to być i wszystkie przedmioty”.

Znadniemna.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply