Prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelika Borys przekazała do wydziału oświaty administracji jeden z dzielnic Grodna petycję o zwiększenie liczby polskich klas.
Borys, wspólnie z przewodniczącą Rady Naczelnej ZPB, Andżeliką Orechwo złożyły w wydziale oświaty lenińskiej dzielnicy Grodna petycję podpisaną przez 60 rodziców, którzy domagają się zwiększenia liczby pierwszych klas w Szkole nr 36. Szkoła ta, to jedna z dwóch istniejących na Białorusi szkół z polskim językiem nauczania.
“Chcemy uniknąć powtórki z poprzednich lat, kiedy część dzieci nie dostała się do pierwszych klas ze względu na rzekomy brak miejsc” – tłumaczyła cel akcji Borys. Jak zaznaczyła – “Na kursach przygotowawczych uczy się 75 dzieci. Jeśli powstaną tylko dwie pierwsze klasy – tak jak w bieżącym roku szkolnym – to duża grupa dzieci nie zostanie przyjęta”. Dodała też – “Podczas ubiegłorocznego forum oświatowego w Grodnie przedstawiciele kuratorium zachęcali organizacje polskie do dialogu. Robimy to więc, rozpoczynamy dialog i liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie”.
Na Białorusi, według oficjalnych danych żyje 295 tys. Polaków, którzy są dyskryminowani pod względem oświatowym, bowiem cała ta społeczność ma do dyspozycji dwie szkoły z polskim językiem nauczania: Szkołę nr 5 w Wołkowysku i Szkołę nr 36 w Grodnie. Oprócz tego funkcjonuje jeszcze pion klas z polskim językiem nauczania . W Grodnie mieszka ponad 64 tys. stanowiących 20% mieszkańców miasta. W same dzielnicy lenińskiej mieszka 27,8 tys. Polaków, stanowiących 19,86% jej mieszkańców. Jeszcze 2015 roku władze oświatowe Grodna zlikwidowały ostatnią grupę przedszkolną wychowującą dzieci w języku polskim.
Czytaj także: Dramatyczny apel Polaka z Grodna – polskie szkoły na Białorusi zagrożone
znadniemna.pl/kresy.pl
Ciekawi mnie czemu czytelnicy Kresów .pl nie interesują sie w ogóle, najliczniejszą Polską mniejszością na kresach Rzeczypospolitej. Prześladowaną nie mniej niz ta na UPAdlinie.